Poprzedni weekend był zwariowany, pełen kontaktów z ludźmi i pełen przemyśleń. Z jednej strony działo się niewiele, z drugiej strony szok mieszał się z radością, zmęczeniem, nerwami i dalszą radością. Rzadko kiedy piszę Wam na bieżąco 'streszczenia' z mojego życia. Kiedy już coś piszę, to albo jest to kwestia, która mocno mnie rusza i którą chcę omówić, albo jest to jakiś mój wyjazd i na łamach bloga przedstawiam fotorelację z jego przebiegu. Dzisiaj jednak będzie inaczej i opowiem Wam o ludziach, których spotkałam na swojej drodze tydzień temu.
27 lutego 2016
Jestem wstanie zrozumieć rodziców, którzy mordują swoje dzieci
Poprzedni weekend był zwariowany, pełen kontaktów z ludźmi i pełen przemyśleń. Z jednej strony działo się niewiele, z drugiej strony szok mieszał się z radością, zmęczeniem, nerwami i dalszą radością. Rzadko kiedy piszę Wam na bieżąco 'streszczenia' z mojego życia. Kiedy już coś piszę, to albo jest to kwestia, która mocno mnie rusza i którą chcę omówić, albo jest to jakiś mój wyjazd i na łamach bloga przedstawiam fotorelację z jego przebiegu. Dzisiaj jednak będzie inaczej i opowiem Wam o ludziach, których spotkałam na swojej drodze tydzień temu.
Jestem wstanie zrozumieć rodziców,
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz