18 lipca 2015

Zalety nauki języka obcego poprzez Skype

Nauka języka obcego w obecnych czasach jest kluczem do sukcesu życiowego, nie tylko pod kątem pracy zawodowej, ale również życia towarzyskiego i rozwoju osobistego. Naukę rozpoczyna się zazwyczaj już w wieku przedszkolnym, aczkolwiek rozkwit umiejętności językowych przypada na okres wczesnoszkolny. Od zawsze największym problemem było przełamanie bariery językowej, która mogła odstraszyć już na samym początku nauki. Jeśli chodzi o Skype – dużą zaletą tego narzędzia jest szybsze zlikwidowanie bariery mówienia, gdyż ucząc się np. w domu czujemy się bardziej komfortowo i bezpiecznie (podświadomie mózg łatwiej i szybciej będzie w takich warunkach się uczył) dzięki czemu przełamanie bariery językowej nastąpi dużo szybciej.
Jeśli nie zdążyłeś wówczas nauczyć się języka, masz jeszcze szansę, bowiem na naukę języka nigdy nie jest za późno, zwłaszcza że powszechnie panuje moda na naukę wielu języków przez całe życie. Wiek nie ma znaczenia dla nauki. To determinacja, motywacja do nauki i systematyczność odgrywają kluczowe znaczenie. Szkoły językowe zapraszają na kursy dla dzieci i dorosłych, jednak większość dorosłych coraz częściej sięga po nowoczesne metody nauki. Wśród metod XXI wieku prym wiedzie zdalna nauka przez internet. Popularne są kursy online, samodzielna nauka z aplikacjami mobilnymi czy kursami komputerowymi. Na powszechności zyskują też lekcje z lektorem przez Skype. Dzięki wielu możliwościom otoczenia się obcojęzyczną prasą, mediami, udziałowi w forach tematycznych, portalach społecznościowych można skutecznie uczyć się języków samodzielnie bez ponoszenia wysokich kosztów nauki.


8 lipca 2015

Licencjonowana turystka i rekreantka


"Gratuluję serdecznie! Zostaliście licencjonowanymi... ymmm... turystami... i... rekreantami. O!". No i stało się. Zostałam absolwentką. Skończyłam trzyletnie, wymarzone studia. Napisałam pracę pt. "Internet jako narzędzie marketingu turystycznego". Obroniłam ją na 5. Skończyłam z 5 na dyplomie i średnią z toku studiów 4.44. Przez dwa lata pobierałam stypendium za osiągnięcia naukowe i badania naukowe. I w chwili obecnej czuję swego rodzaju pustkę...

Pustkę, bo to już koniec. Pustkę, bo dostałam to, czego chciałam a nawet więcej, niż sądziłam, ale mimo wszystko jakoś tak nieswojo się czuję. W czym więc problem? W tym, że po powrocie z wyjazdu, o którym niżej, ewentualnie już w takim maksymalnym, na siłę, przeciągnięciu do października, bo i tak pewnie będę musiała tak zrobić, powinnam zacząć szukać sobie stałej pracy. Takiej wiecie. Gdzie idziesz rano, wracasz po południu. Co miesiąc dostajesz wynagrodzenie. I OBY robisz to, co kochasz. Z tym, że mieszkając w miejscu w którym mieszkam, większego sukcesu niestety sobie nie wróżę, a znów wyprowadzić się od tak, to trzeba mieć fundusze. Samemu niestety ciężko się utrzymać a nikt mi od razu na stół trzech klocków nie położy ;) I tutaj koło się zamyka. Dobra, wiem że panikuję na wyrost, powinnam się cieszyć, korzystać z wakacji, szczególnie że w poniedziałek wyjeżdżam, ale gdzieś tam w tyle głowy miga mi to ostrzegawcze światełko. Bo nie chciałabym do czterdziestki mieszkać z rodzicami i pracować na kasie w markecie.
 

2 lipca 2015

W krainie kolibrów - Sofia Caspari


Dwa dni temu na Facebooku pojawił się post, który mówił o mojej podróży do Argentyny. Dlaczego wcześniej nie wspominałam, że wyjeżdżam, że wybieram się na inny kontynent, praktycznie na koniec świata, który w XIXw. zwany był "nowym światem", "ziemią obiecaną"? Dlatego, że wyruszyłam w nią z dnia na dzień za pomocą książki W krainie kolibrów, Sofii Caspari.

Ponad 600 stron historii zapewniło cudowne przeżycia i pozwoliło przenieść się do XIX-wiecznej La platy zwanej później Argentyną. Historia opowiada życie dwóch kobiet, które podróżując z Niemiec do Argentyny właśnie jadą w miejsce, w którym mają rozkwitnąć i zacząć żyć pełną piersią. Victoria i Anna spotykają się na statku i chociaż dzieli je właściwie wszystko (Victoria jest żoną bogatego właściciela ziemskiego i to do niego na estancję płynie, natomiast Anna jest służącą, która także płynie do swojej rodziny i męża, którzy mieli otrzymać w Argentynie kawałek własnej ziemi), jednak kobiety bardzo szybko się ze sobą zaprzyjaźniają. Ich ścieżki jednak rozchodzą się po dotarciu na miejsce i obie trafiają do świata, w którym miały się spełnić ich wszystkie marzenia. Życie jednak samo pisze scenariusze i nic nie jest takie, jak być powinno.