30 maja 2013

LITERATURA: Miasto kości, Cassandra Clare




Tytuł: Miasto kości
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 508




Długo zastanawiałam się, co może być takiego fascynującego w książkach Cassandry Clare, że wielu z Was ma je na swoich półkach, mówi o nich z sentymentem i chętnie do nich wraca. Nie mogłam zrozumieć jej fenomenu, szczególnie że wiele osób narzekało już na same okładki, w których książki wystąpiły po raz pierwszy, a w opisie pojawiają się takie słowa jak: wampir, półanioł, wilkołak, pogromca demonów itp.. Nie jest żadną tajemnicą fakt, że większość czytelników ma dość tych wszystkich nadprzyrodzonych stworzeń, które coraz częściej przewijają się w tzw. bestsellerach. W końcu ile można...

Jak możecie się już domyślić, Clary, główna bohaterka, czyli teoretycznie zwyczajna dziewczyna, która ma skłonności do tego by być niezdarą i wpadać w tarapaty, wcale nie będzie taka zwyczajna i wcale nie będzie musiała być ciągle ratowana. Pewnego wieczoru, gdy idzie do klubu ze swoim najlepszym przyjacielem jest świadkiem morderstwa. A co ciekawsze, okazuje się, że jest jedynym świadkiem, ponieważ nikt inny nie potrafi dostrzec zabójców. Od tej chwili życie Clary odwraca się do góry nogami. Dziewczyna odkrywa świat, który jest zarówno przerażający jak i fascynujący! Wszystko co się wydarzy od tej pory zmieni jej sposób patrzenia na otaczającą ją rzeczywistość i na wydarzenia, które miały miejsce w ciągu jej życia. Od teraz będzie poznawać przeszłość, dowie się kim tak naprawdę jest ona sama i jej rodzina a także będzie robić wszystko, by ocalić najbliższych.


Wiem, że opis, który możecie przeczytać wyżej pasuje do wielu książek, ale mimo wszystko, Cassandra Clare sprawiła, że "Miasto kości" ma w sobie coś, co porywa, co sprawia, że ciężko jest odłożyć książkę i zająć się czym innym. Z wypiekami na twarzy czytałam kolejne strony i odkrywałam nowe życie Clary. Nawet wątek miłosny, który przez większość czasu był do bólu przewidywalny, na samym końcu totalnie mnie zaskoczył. Na coś takiego właśnie czekałam. Nie będę Was jakoś szczególnie zachęcać do przeczytania tej książki, bo jeżeli się uprzecie, że nie chcecie czytać o wampirach w jakiejkolwiek postaci (chociaż w tej książce nie odgrywają one aż tak dużej roli jak np. w Zmierzchu, czy Wampirach z Morganville) to w żaden sposób Was nie przekonam. Mogę powiedzieć tylko tyle: Mnie książka urzekła na tyle, że po jej skończeniu poleciałam do księgarni i zakupiłam cztery kolejne tomy! :)

29 maja 2013

LITERATURA/ STOS: Stosik nr 16

Czas na kolejny stosik, chociaż szczerze mówiąc ostatnio przybyło do mnie tyle książek, że mogłabym za chwilę wstawiać kolejny, no ale nic. Moje lenistwo zwyciężyło i kolejna porcja książek pojawi się za jakiś czas ;) Moje nabytki:


Od góry:
  1. Rozmówki, Beata Pawlikowska - niemiecki i hiszpański (od wydawnictwa G+J - RECENZJA)
  2. Cold Little Hand, Kevin Hadley (od wydawnictwa Edgard - niedługo recenzja na moim drugim blogu)
  3. Niemcy (od wydawnictwa G+J - RECENZJA)
  4. Angelfall, Susan Ee (z wymiany na LC)
  5. Dziewięć żyć Chloe King, Liz Braswell (z wymiany na LC)
  6. Miasto kości, Cassandra Clare (z wymiany na LC - recenzja w następnym poście!)
  7. Michael Vey. Więzień celi 25, Richard Paul Evans (wygrana w konkursie dla bloggerów Fabryki Słów)
  8. Wybacz, ale będę Ci mówiła skarbie, Federico Mocca (z wymiany na LC)
  9. Trzy metry nad niebem, Federico Mocca (z wymiany na LC)
  10. Ostatnia spowiedź, Nina Reichter (z wymiany na LC)
  11. Partials, Dan Wells (z wymiany na LC)
  12. Misjonarze z Dywanowa, Władysław Zdanowicz (od autora)
  13. Hobbit z objaśnieniami, J.R.R Tolkien, Douglas A. Anderson (od wydawnictwa Bukowy Las - RECENZJA)
  14. Odmieniec, Philippa Gregory (od wydawnictwa Egmont - RECENZJA). Książki zabrakło na zdjęciu, ponieważ aktualnie babcia ją czyta ;)


Znaleźliście coś ciekawego dla siebie? Ja jestem zachwycona przede wszystkim wymianami! Są to książki z mojej list "must have", więc tylko się cieszyć ;)

28 maja 2013

Konkurs z Fabryką Słów - finalna okładka!




No i nadszedł ten dzień, w którym możecie zobaczyć ostateczną okładkę! 

Teraz oficjalnie mogę poinformować, że rzeczywiście chodziło o książkę "52 reasons to hate my father/ 52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca", o której pisaliście już drugiego dnia konkursu!

Dziękuję wszystkim, którzy zostawili u mnie swój komentarz i pomogli w konkursie! Zobaczymy jakie będą wyniki i czy uda mi się zgarnąć jakieś nagrody ;)

27 maja 2013

Konkurs z Fabryką Słów cz. 4 - ostatnia podpowiedź!



To już ostatni dzień zabawy z Fabryką Słów. Myślę, że nikt już nie ma wątpliwości co do tytułu książki, której okładkę możecie zobaczyć na lewo. 

Proszę więc po raz ostatni o komentarze - szczególnie od osób, które jeszcze nie komentowały, ponieważ właśnie unikalne komentarze liczą się w tym konkursie a nie ich ogólna ilość ;) 


A już jutro będziecie mogli podziwiać całą okładkę, którą ja miałam okazję zobaczyć już w piątek! Wydawnictwo zgodziło się przesłać okładkę wcześniej z powodu mojego wyjazdu, za co bardzo serdecznie dziękuję, ponieważ dzięki temu mogłam wziąć udział w konkursie!

25 maja 2013

LITERATURA: Hobbit z Objaśnieniami, John R. R. Tolkien, Douglas A. Anderson


grafika
Tytuł: Hobbit z Objaśnieniami
Autor: John R. R. Tolkien, Douglas A. Anderson
Wydawca: Bukowy Las
Ilość stron: 456

Myślę, że Tolkiena nie muszę nikomu przedstawiać. Podejrzewam, że nie każdy czytał, aczkolwiek każdemu o uszy się obiło, przynajmniej powinno. W każdym razie tak było ze mną. Już jako dzieciak robiłam podejście do Hobbita, nawet dwa razy, ale niestety się nie udało. Z tym tytuem dałam sobie ostatnią szansę i stwierdziłam, że jeżeli nie tym razem, to chyba nigdy!


"Hobbit z objaśnieniami" przywędrował do mnie od wydawnictwa Bukowy Las i był moim światełkiem w tunelu, ostatnią nadzieją na przygodę z twórczością Tolkiena. Wydanie to, to nie tylko treść Hobbita, ale jak widnieje w tytule, także objaśnienia. Każda strona podzielona jest na dwie kolumny. Jedna z kolumn to historia zapisana przez John'a Tolkien'a, drugą z kolumn wypełniają objaśnienia tekstu przygotowane przez Douglasa A. Andersona. Przyznam, że początkowo obawiałam się takiego podziału, sądząc że całość może okazać się mało czytelna i jedna kolumna będzie przeszkadzać drugiej, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Treść książki treścią a objaśnienia objaśnieniami.

Muszę przyznać, że objaśnienia całkowicie mnie zaskoczyły. Nie tyczą się one tylko i wyłącznie treści książki, chociaż jest ich zdecydowana większość. Nawiązują również do historii życia Tolkiena, rodziny, wydawców a także tła pisania książki. Można się z nich naprawdę wiele dowiedzieć i stworzyć sobie kompleksowy obraz etapów powstawania "Hobbita" a także "Władcy pierścieni". W tym kompleksowym wydaniu znajdziemy również ilustracje, którymi opatrzony był Hobbit w kolejnych latach w różnych wersjach językowych. Myślę, że jest to nie lada gratka dla fanów książki. W środku znajduje się również wkładka zdjęciowa z ilustracjami stworzonymi przez samego autora. 

Co tutaj dużo mówić "Hobbit z objaśnieniami" to naprawdę przepiękne wydanie. Nie dość, że zachwyca swoją okładką to zachwyca również wnętrzem. Każdy fan powinien mieć tę publikację na swojej półce. Cena za książkę jest co prawda dość wysoka i zdaję sobie sprawę, że niektórych może odstraszać, ale uważam, że warto przeznaczyć troszkę więcej funduszy i zakupić akurat to wydanie. Dzięki niemu byłam wstanie nareszcie ukończyć Hobbita i w całości zapoznać się z tą klasyczną już lekturą ;)



Za możliwość nadrobienia zaległości, poznania Hobbita, krasnoludów, Gandalfa, niesamowitych krain no i całego tła powstawania książki dziękuję serdecznie wydawnictwu Bukowy Las!

24 maja 2013

JĘZYKI: PIĄTKI Z ANGIELSKIM [12]

 
Dzisiaj nie mam przygotowanych zwrotów z konkretnej kategorii. Ostatnio robiłam kilka tłumaczeń, czytałam kryminał "Cold Little Hand" i wybrałam po prostu słówka, których nie znałam, nie bardzo kojarzyłam bądź po prostu wydały mi się warte utrwalenia. Bardzo lubię naukę poprzez tłumaczenia i czytanie i myślę, że od teraz częściej będę wrzucać Wam luźne słówka, tyczące się różnych działów - mam nadzieję, że taka forma nauki także będzie Wam odpowiadać! :)



 Accomplishment - osiągnięcie, spełnienie
Arguably - prawdopodobnie, możliwie
As though - jakby, jak gdyby
At times - czasami
Blind - żaluzja
Capacity - stanowisko, pojemność
Distinguish - odróżniać, rozpoznawać, wyróżniać
Divisive - powodujący podziały
Encapsulate - streszczać, podsumować, zawierać
Excessively - nadmiernie, bez umiaru
Flattering - pochlebny
Fledgling - świeżo upieczony, początkujący (o zawodzie), żółtodziób, raczkujący
In reality - w rzeczywistości
It will do - nada się
Nevertheless - niemniej jednak, jednakże
Overwhelmed - przytłoczony
Plug into - podłączać do
Precocious - przedwczesny
Preserve - zachowywać, zabezpieczać, utrwalać
Remarkable - niezwykły, godny uwagi
Supposedly -ponoć, niby, rzekomo, przypuszczalnie
Swish - świst, szelest, pisk
Tailor - dopasowywać, krawiec
The rear - tył
Travel light - podróżować z niewielkim bagażem
Tremendous - olbrzymi, kolosalny
Venture - śmiałe przedsięwzięcie, narażać, ryzykować 
Warily - ostrożnie



Mam nadzieję, że słówka przypadną Wam do gustu, bo mi się bardzo spodobały! ;)
P.S. W niedzielę wyruszam za naszą zachodnią granicę i wracam dopiero w piątek, więc będę 100% offline! Więcej szczegółów wkrótce ;)


Konkurs z Fabryką Słów cz.3 - macie jeszcze jakieś wątpliwości? ;)






Dzisiaj czas na trzecią odsłonę konkursu. Wczoraj widziałam jedność w Waszych komentarzach, dzisiaj też będziecie tacy pewni siebie? Myślę, że nie ma już żadnych wątpliwości co do tytułu ;)

Przy okazji dziękuję wszystkim komentującym! Dzięki Wam mam szansę na nagrodę książkową. Myślę, że się jeszcze odwdzięczę za Waszą pomoc ;)


23 maja 2013

Konkurs z Fabryką Słów cz.2 - co to za książka?


 


Dzisiaj znów mam dla Was okładkę - tym razem pojawiło się na niej kilka dodatkowych szczegółów. Znajdzie się ktoś, kto rozpozna tytuł? 

Zauważyłam, że większość stawia na Jadowską albo Evanovich. Nadal jesteście tego tacy pewni? :D


22 maja 2013

Konkurs z Fabryką Słów cz.1 - pomożecie?


Cześć! Fabryka Słów zorganizowała kolejny konkurs i kolejne książki są do zgarnięcia! Nawet nie wiecie jak wielbię to wydawnictwo, więc będę wdzięczna za pomoc ;) 

O co chodzi?  
Przez pięć kolejnych dni będę publikowała fragmenty okładek książki, której premiera planowana jest na lipiec! Waszym zadaniem jest napisanie w komentarzu o jaką książkę chodzi (może macie jakieś pomysły?). Oczywiście jest to jedna z zapowiedzi Fabryki Słów! I tak, chodzi o to zdjęcie po lewej!

Tak więc z góry dziękuję za wszelkie komentarze i mam nadzieję, że mi pomożecie! A ja już znajdę sposób, żeby się odwdzięczyć! (Oczywiście książkowy sposób) ;)


18 maja 2013

LITERATURA: Wampiry z Morganville. Księga 4: Rozwiane cienie, Pocałunek śmierci, Rachel Caine


grafika
Tytuł: Wampiry z Morganville. Księga 4: Rozwiane cienie, Pocałunek śmierci
Autor: Rachel Caine
Wydawca: Amber
Ilość stron: 515

Pamiętacie jeszcze Morganville? Pozornie normalne miasteczko, które poza swoimi granicami nie słynie z niczego poza uniwersytetem. Dlaczego tylko pozornie? Ano dlatego, że po jego ulicach grasują wampiry. Śmiertelnie przerażające i niebezpieczne wampiry. Trzeba przyznać, że po ostatnich przejściach i pomocy ze strony ludzi trochę się uspokoiły, ale to nie znaczy, że można wyłączyć swoją ostrożność. One nadal mają kły, nadal mają instynkt łowiecki i nadal lubują się w ludzkiej krwi!

Głównymi bohaterami są Claire, Shane, Eve oraz Michael. Po wszystkim, co spotkało tę czwórkę przyjaciół, w mieście nareszcie panuje porządek i spokój. Mogą wrócić do swoich obowiązków i zainteresowań. Clare wraca na uniwersytet, Shane znalazł pracę, Eve dostaje rolę w sztuce teatralnej a Michael zajmuje się swoją ukochaną muzyką. Niestety błogi spokój nie trwa wiecznie. W mieście zaczynają się zamieszki, napaści na wampirów, Clare coraz częściej wpada w tarapaty. Dziewczyna po raz kolejny będzie musiała sprawdzić swoją odwagę i ratować mieszkańców…

Poza tym, wszyscy mają ochotę wyrwać się z miasta. Rozważają ucieczkę, mimo że ta jest ostatnią rzeczą, którą każdy z nich chciałby zrobić. Zbyt wiele mają do stracenia. Okazuje się jednak, że szansa sama wyrasta spod ziemi i „dzieciaki” nareszcie wyjeżdżają. Dla Eve i Michaela ma to być niezapomniane przeżycie, ponieważ nigdy wcześniej nie opuszczali miasta. Jak się okazuje, będzie to niezwykłe, a może już całkiem zwykłe, przeżycie dla nich wszystkich…

Długo zwlekałam zanim sięgnęłam po czwarty tom. Co prawda poprzednie tomy porywały mnie w wir wydarzeń i chętnie sięgałam po każdy kolejny, przy tym jednak miałam pewne opory. Sama nie wiem dlaczego. Może przejadły mi się wampiry, które w dzisiejszych czasach są praktycznie na każdym kroku? Ostatecznie jednak w okresie świąteczno-noworocznym zdecydowałam się kontynuować tradycję z poprzedniego roku i kolejny tom trafił na półkę z aktualnie czytanymi pozycjami. Co mogę o nim powiedzieć?

Pani Rachel Caine trzyma poziom. Język książki może nie należy do najwybitniejszych i koneserom literatury zapewne do gustu nie przypadnie, ale ci, którzy lubią tego typu pozycje oraz ci, którzy czytali poprzednie tomy, pewnie nie będą zawiedzeni. „Wampiry z Morganville” to jest typowe czytadło, które może odprężyć nas właśnie w krótkie, szare, zimowe dni, więc nie oczekujmy od tej serii zbyt wiele.

Mimo, że bardzo lubię czytać książki o wampirach, coraz bardziej denerwuje mnie fakt, że autorzy kreują je na potulne baranki, które chcą zbawić ludzkość. Przepraszam bardzo, ale gdzie są Ci wszyscy krwiopijcy, dla których każdy kolejny człowiek pojawiający się w ich życiu to po prostu przekąska, którą można wyssać i zostawić w agonii bądź zafundować jej szybką śmierć! W dotychczasowych tomach, Pani Caine kreowała wampiry na potwory (no może poza pewnymi wyjątkami). W tym, mimo że nadal ukazuje ich przewagę nad ludźmi i pokazuje kto rządzi w mieście, zaczyna pisać o nich, jak o stworzeniach powoli równych człowiekowi, które mogę z ludźmi bez problemu koegzystować. Absolutnie rozumiem zamysł miasta, w którym założycielka chciała widzieć wampiry współpracujące z ludźmi, ale wampiry przedstawiane w pierwszym tomie w porównaniu z tymi z czwartego to zupełnie inne stworzenia.

 Jest jeszcze jedna rzecz, która irytuje coraz bardziej. Mała, skromna, przede wszystkim niepełnoletnia dziewczyna, która teoretycznie powinna być przerażona i chować się w kącie, zostaje bohaterką miasta i jest tą, która ratuje wszystkich? Rozumiem, że takie książki mają trafiać do młodzieży, głównie do nastolatek, które identyfikują się z taką Clare, wyobrażają sobie, że spotykają się z nieziemsko przystojnym Shanem i mogą wszystko, ale LISTOŚCI! Czy nikt nie może stworzyć czegoś bardziej oryginalnego?

Mimo tych wszystkich przeze mnie wymienionych minusów, książkę przyjemnie się czytało. Nie jest to literatura wysokich lotów (ale która z tych ostatnio traktujących o wampirach jest) i nie można oczekiwać po niej cudów. Jednak jako przerywnik ambitniejszej lektury, odpoczynek od wampirów, które świecą i walczą z wilkołakami o śmiertelną dziewczynę, nada się idealnie. Książka nie jest ani zachwycająca, ani szczególnie tragiczna. Pozostanę wobec niej obojętna.


JĘZYKI: I love people trying to speak Polish

Dokładnie tak jak w tytule. Nie ma co tego tłumaczyć, to trzeba zobaczyć, chociaż podejrzewam, że część z Was miała już okazję widzieć to video! Jeżeli nie to serdecznie zapraszam :) 

16 maja 2013

JĘZYKI: Rozmówki: hiszpański, niemiecki, Beata Pawlikowska


Beata Pawlikowska na bazie swojego podróżniczego doświadczenia i wszelkich notatek spisywanych w czasie wypraw postanowiła stworzyć uniwersalne rozmówki, które skupią się na zwrotach przydatnych i takich, które na pewno wykorzystamy. Obecnie, na rynku jest cała masa różnych rozmówek, ale bardzo często można znaleźć w nich w ogóle nieprzydatne zwroty i wyrażenia. Jak jest z tą pozycją? Zaraz Wam powiem ;)

Oba tytuły, które posiadam - i zgaduję, że reszta również (dostępne tytuły to: angielski, francuski, hiszpański, niemiecki, rosyjski i włoski) - są stworzone w taki sam sposób, czyli rozmówki zostały podzielone na działy. Wśród nich znajdziemy m.in.: Określam czas, Wyrażam emocje, Mam hobby, W hotelu, Lista napojów, Reklamacja, Śniadanie, W mieście, O moim kraju, O sobie, Mówię o pogodzie, Jestem ekologiczny, Podrywam, Stało mi się! i wiele, wiele innych. Część z rozdziałów to podstawy podstaw czyli wszelkie liczebniki, dni, miesiące itp.Na końcu znajdziemy również dodatek w postaci "Często mówione" oraz "Często widziane".

To, co mnie zdziwiło to format rozmówek. Jestem przyzwyczajona, że zazwyczaj są one dopasowane do jednej dłoni, literki są małe i trzeba się naszukać tego, czego potrzebujemy. Tutaj jest inaczej. Rozmówki nie są może wielkości normalnej książki, ale niewiele się od niej różnią. W każdym razie, w porównaniu do innych są dość spore. Plusem, który równoważy ich wielkość (jeżeli oczywiście dla kogoś to minus) jest normalny rozmiar czcionki, więc nie trzeba się wysilać, by coś przeczytać.

To, co spodobało mi się najbardziej to zapis w nawiasie, jak powinno się dane słowo/zdanie czytać. Dla kogoś, kto się uczy języka i wie jak czytać wymowa nie jest problemem i poradzi sobie nawet bez tego zapisu, ale jeżeli gdzieś wyjeżdżamy i nie znamy języka a na wszelki wypadek chcielibyśmy mieć możliwość zapytania o coś np. po rosyjsku, dzięki zapisowi wymowy, nie będzie problemem porozumienie się.

Minusy? Tak naprawdę dla mnie jest jeden. Nie wszystkie przedstawione zwroty są w pełni przydatne. Przykład? W rozdziale podrywam, pierwszy podany przykład to: "Przepraszam, zacznę może staroświeckim tekstem" - nie jest to może najmniej przydatne zdanie, ale jeżeli nie znamy dobrze języka to wątpię, że będziemy próbowali podrywać Niemkę czy Hiszpankę akurat takim tekstem. Mimo wszystko takich "niepotrzebnych" zwrotów jest naprawdę niewiele i muszę przyznać, że zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona tymi publikacjami. "Blondynka na językach" niestety mnie nie zachwyciła i mimo, że uwielbiam G+J i ich książki, uważam że była to jedna z najsłabszych pozycji na rynku językowym. Z tymi rozmówkami jest zupełnie inaczej i o dziwo bardzo mi się spodobały a nauka z ich pomocą jest czystą przyjemnością. 


Za rozmówki pragnę serdecznie podziękować wydawnictwu G+J! To dzięki nim miałam okazję zapoznać się z tą serią publikacji Beaty Pawlikowskiej!

14 maja 2013

LITERATURA: Niemcy, Michael Ivory

grafika
Tytuł: Niemcy
Autor: Michael Ivory
Wydawca: G+J
Ilość stron: 400

Niemcy, kraj zza naszej zachodniej granicy. Ile tak naprawdę o nim wiemy? Niby każdy coś tam wie, a przynajmniej powinien wiedzieć: stolicę, nazwisko Pani Kanclerz, przynajmniej kilka Landów, drużynę piłkarską, w której grają Polacy, Oktoberfest i kilka innych rzeczy. Każdy zapewne będzie miał inne skojarzenia, każdy pomyśli o czymś innym, jednak nie można zaprzeczyć, że Niemcy są niezwykle fascynującym i burzliwym krajem. Od kiedy tylko mamy możliwość wyjazdu tam do pracy, Niemcy stały się drugą Irlandią, ale nadal wielu z nas nosi w sobie historyczną barierę przez pryzmat której patrzymy na tej kraj. Czy sprawiedliwie? Nie mnie to oceniać! Jestem osobą urodzoną w '93 i mnie bezpośrednio żadne działania naszych sąsiadów nie dotknęły, więc osobiście nie chowam żadnej urazy i z ogromną ciekawością sięgnęłam po ten przewodnik. Szczególnie, że szykuje mi się wyjazd do Niemiec, więc z jeszcze większą ochotą sięgnęłam po tę publikację.


Michael Ivory stworzył przewodnik, który tak naprawdę w pigułce ukazuje nam Niemcy. Dlaczego w pigułce? W publikacji oprócz historii Niemiec i wszelkich porad praktycznych, znajdziemy również szczegółowy opis wszystkich landów z podziałem na najważniejsze miasta. Na początku każdego kolejnego rozdziału (czyli kolejnego landu, o którym możemy przeczytać) znajdują się szczegółowe mapki z miastami, drogami samochodowymi i zaznaczonymi ważniejszymi atrakcjami. W przewodniku znajdziemy również wiele tras spacerów, czy wycieczek samochodowych. Całość opatrzona jest wieloma barwnymi zdjęciami, które tylko zachęcają, by udać się w dane miejsce i zobaczyć te wszystkie wspaniałości na żywo.


W Niemczech jeszcze nie byłam, więc ciężko mi stwierdzić, czy książka jest w 100% poprawna, czy wszystkie zawarte w niej informacje są prawdziwe, ale ufam wydawnictwu, które przez lata zasłużyło sobie na mój szacunek i wierzę, że przewodnik pod względem informacji jest tak samo fantastycznie przygotowany jak i jego oprawa wizualna. W każdym razie pomógł mi w zaznajomieniu się z krajem zza naszej zachodniej granicy i dzięki niemu mogłam poznać troszkę bliżej miejsca, do których sama się wybiorę i już niedługo zobaczę na własne oczy! Serdecznie polecam wszystkim zainteresowanym ;)


Za możliwość odbycia tej podróży dziękuję serdecznie wydawnictwu G+J!

13 maja 2013

JĘZYKI/ PODSUMOWANIE: Podsumowanie językowe 29 kwiecień - 12 maj


To już drugie podsumowanie językowe. Jak mi idzie? Nadal szału nie ma, ale teraz wiem ile robię i jak czuję, że robię zdecydowanie za mało to spinam pośladki i powtarzam fiszki, czytam książkę czy cokolwiek innego. Oczywiście jeżeli mam na to ochotę, bo nauka nadal ma być dla mnie przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem. Po prostu ze mną jest tak, że czasami siedzę i bez sensu buszuję po internecie, nie zdając sobie sprawy z tego, jak wiele czasu na to marnuję. Tak więc w tym tygodniu:


 Angielski:

  • Fiszki slang
  • 18 kolokacji (przy okazji tworzenia postu piątki z angielskim)
  • Jeden odcinek The Vampire Diaries
  • Tłumaczenie tekstu - dwie strony A4 - z angielskiego na polski
  • 3 rozdziały + zadania - Cold Little Hand
  • Ok. 30h spędzonych na aktywnych rozmowach tylko po angielsku!

Hiszpański:

  • 4. rozdział książki "De pe a pa"
  • 60 fiszek "1000 najważniejszych słów i zdań"
  • Jeden odcinek "La Luna, el misterio de Calenda
     
Jak widać główny nacisk położyłam na angielski, jednak o hiszpańskim nie zapominam i małymi kroczkami idę do przodu. W ciągu kolejnych dwóch tygodni chciałabym troszkę więcej zrobić i w jego kierunku. Niestety niemiecki poszedł w odstawkę, bo po prostu się z nim męczę a tak nie powinno być. Powtarzam jedynie znane mi już zagadnienia, żeby nie wyleciały z głowy, skoro tyle walczyłam, żeby je znać ;) Możliwe, że na początku czerwca wróci mi chęć do jego nauki, ale o tym napiszę w przyszłym tygodniu jak będę wiedziała o szczegółach pewnego przedsięwzięcia! :)



A już niedługo moja opinia na temat Rozmówek autorstwa Beaty Pawlikowskiej. W tym tygodniu mam zamiar intensywnie się im przyjrzeć, chociaż od jakiegoś czasu non stop do nich zaglądam ;) W czwartek przyjechała do mnie też nowa publikacja Edgarda "Cold Little Handed", o której też za jakiś czas Wam napiszę ;) We wtorek będę miała także spotkanie w sprawie pewnego przedsięwzięcia, o którym wspomniałam wyżej, więc jak wszystko będzie dogadane i dowiem się szczegółów to na pewno Was poinformuję, bo to wiele dla mnie zmieni i stworzy wiele możliwości ;)

11 maja 2013

JĘZYKI: PIĄTKI Z ANGIELSKIM [11]

Leci ten czas niesamowicie szybko. Wiem, że część z Was bardzo lubi tę serię postów, ale muszę przyznać, że jest bardzo pracochłonna i nie zawsze jestem wstanie się wyrobić. Nawet te dwa tygodnie przerwy to czasami za mało, szczególnie że mam całą masę projektów i zaliczeń na studiach, które są najważniejsze dla mnie. Mam nadzieję, że mi wybaczycie, jeżeli posty nie będą pojawiać się regularnie? :) No i dzisiaj będą zwroty bez udźwiękowienia, bo po prostu nie miałam kiedy ich dodać - tak samo jak post pojawia się w sobotę :P


Kolokacje związane z ludźmi:

breadwinner - żywiciel rodziny
better half - lepsza połola (żona lub mąż)
significant other - druga połowa (mąż, żona, partner, partnerka)
gate-crasher - nieproszony gość
hitch-hiker - autostopowicz
eager beaver - pracuś
Sunday driver - niedzielny kierowca
diehard fan - oddany fan
early riser - ranny ptaszek
go-getter - osoba przebojowa
heavy smoker - nałogowy palacz

to make friends - zaprzyjaźniać się
to have the makings of - mieć zadatki na
to be the spitting image of somebody - być łudząco podobnym do kogoś
to make a good match - stanowić dobraną parę
to be man enought to do something - mieć dość odwagi, by coś zrobić
to make a fool of somebody/oneself - ośmieszać kogoś/ się
to set a good example - dawać dobry przykład 



I was eager to get there, but I got stuck behind one Sunday driver after another on that trip.
Women must go to work to survive without a male breadwinner or to help him make both ends meet.
His bad attitude causes him to do poorly in school, as well as making it harder for him to make friends.
It is up to parents to set a good example for their children.
He is the spitting image of his father
They made a fool of me by pretending I had won.
She has the makings of a good doctor.


Bardzo spodobały mi się te wszystkie kolokacje, dlatego postanowiłam się nimi podzielić. Wydaje mi się, że są to dość użyteczne zwroty, które warto znać. Jak myślicie?