31 maja 2015

Czas na zmiany


Małe, duże. Jeszcze nie wiem. Zazwyczaj do zmian skłania jakiś większy punkt w postaci nowego roku, urodzin, nowej pory roku. Mnie naszło z dnia na dzień, po tym jak miałam swój gorszy okres, ale przez ciągłe problemy zdrowotne nie byłam wstanie zbyt wiele zrobić. Albo choroba, albo zmęczenie po chorobie. Nie byłam wstanie się ruszać ponad program, nie miałam siły by zrobić cokolwiek. Ostatnio stwierdziłam, że mam już dość, że czas biegnie do przodu i to bardzo do przodu a ja stroję w miejscu i tylko wyrywam kolejne kartki z kalendarza. Zainspirowana troszeczkę fajną, pozytywną publikacją, która została mi podesłana i którą możecie znaleźć tutaj - ja akurat mówię o "Wiosna, ach to Ty!", doszłam do wniosku, że rzeczywiście muszę coś ze sobą zrobić.



27 maja 2015

Dziękuję, że jesteś mamo!


Tu nie mam co mówić, nie mam co pisać. Znalazłam pewien film jeszcze w zeszłym roku, ale doczekał się publikacji. Po prostu go obejrzyjcie. Przepraszam, że tylko w wersji angielskiej, ale jeżeli znacie język to poświęćcie te cztery minutki na jego obejrzenie. Ja po raz kolejny skończyłam ze łzami w oczach. Tak po prostu.

Wszystkiego najlepszego mamo!
I wszystkiego najlepszego wszystkim czytającym to mamom! :)

24 maja 2015

Nie zaglądaj innym do łóżka


Ostatnio przyjechała do mnie mega paczka. Znalazłam w niej całą masę bardziej lub mniej przydatnych produktów codziennego użytku, wśród których znalazło się kilka produktów marki Durex. Od razu przypomniała mi się pewna rozmowa, którą przeprowadziłam z dziewczyną poznaną w Internecie. Potem stwierdziłam, że w sumie mogłabym zrobić z tego post, bo wkurza mnie wpieprzanie się w czyjeś życie w przeróżnych materiach i chociaż czasami i mnie świerzbi, by gdzieś wetknąć nos i dodać coś od siebie - szczególnie wtedy, kiedy moim bliskim dzieje się krzywda, staram się jednak tego nie robić. Wielu ludzi jednak tego nie potrafi i zajmuje się życiem innych z pasją większą, niż ta, którą poświęcają samym sobie. W końcu ich szare, nudne życia są fajne tylko na pokaz i żeby się dowartościować muszą dowalić innym. Nawet, gdy nie mają takiego powodu. Nawet, gdy im się tylko wydaje, że taki powód mają.


20 maja 2015

Przegląd literatury #2


1) Zabijemy albo pokochamy. Opowieści z Rosji - Anna Wojtacha

Nie wiem jak sklasyfikować ten tytuł, bo to nie jest kolejna książka podróżnicza. To raczej zbiór spostrzeżeń i historii: ludzi, o ludziach, ale też dla ludzi. Zabijemy albo pokochamy to jedno z największych zaskoczeń roku, bo nie spodziewałam się niczego rewelacyjnego, nie spodziewałam się czegoś, co pochłonie mnie tak bardzo, czegoś, co przeczytam praktycznie na jednym wdechu. No dobra, może były ze trzy wdechy, ale to przez mój permanentny brak czasu. Gdybym mogła, łyknęłabym książkę na raz. Czyta się ją rewelacyjnie. Czasami jest wulgarna, czasami przepełniona seksem, ale dzięki temu wszystkiemu jest bardzo prawdziwa. Rosja nigdy mnie nie fascynowała: ani jako kraj, ani ludzie, którzy tam mieszkają. Anna Wojtacha jednak potrafiła tak przekazać to, co przeżyła, tak pokazać ludzi, których spotkała, że książkę czytałam z ogromną przyjemnością, licząc że pojawią się jeszcze inne, podobne do tej książki tytuły spod pióra Pani Ani. Sięgnęłabym po nie bez wahania! Serdecznie polecam, bo uważam, że warto!

12 maja 2015

Miesiąc w pigułce #10 – kwiecień


Kwiecień był dość spokojnym miesiącem na blogu. Pojawiło się na nim osiem postów, w tym podsumowanie miesiąca.
Wszystko zaczęło się od świętowania, bo pierwszego kwietnia, blog, który czytacie w obecnej formie skończył roczek. Strasznie szybko ten czas minął, ale też bardzo pozytywnie. Po raz kolejny dziękuję za to, że tutaj jesteście, czytacie, komentujecie i wspieracie :)

Jak zwykle było też książkowo. Przede wszystkim bliska memu sercu tematyka - podróże. Busem przez świat. Ameryka za 8 dolarów. Świetna książka, którą bardzo fajnie się czyta.  Do tego post zbiorczy na temat trzech innych przeczytanych przeze mnie tytułów, czyli Przegląd literatury, który od czasu do czasu na pewno będę zamieszczać.


9 maja 2015

BlackOut – Marc Elsberg


Wyobraź sobie, że nie ma prądu. To nie jest sprawa tego, że wyskoczyły korki. To nie jest brak dostawy przez minutę, pięć, czy dwadzieścia. Ten stan trwa dłużej. Przeciąga się do godziny, dwóch, dziesięciu, całej doby. Prądu nie ma przez cały dzień, potem kolejny i jeszcze następny. Dowiadujesz się, że to nie jest problem tylko Twojego osiedla, Twojego miasta, województwa czy nawet kraju. Problem dosięga nie tylko Polski, ale też Niemiec, Holandii, Hiszpanii, Finlandii - całej Europy. Zaczęło się we Włoszech i Szwecji i z każdą chwilą obszary bez prądu się powiększały pochłaniając całą Europę.


3 maja 2015

Maj z hiszpańskim


W zeszłym roku próbowałam zmotywować się do nauki poprzez relacjonowanie Wam jej. Miało być pięknie, wyszło przeciętnie. Zarówno pod względem wykonania na blogu jak i czasu poświęconego na naukę. Zabrakło mi chęci i czasu. Powracam z projektem, z relacją z nauki, która na bieżąco będzie uzupełniana i pojawią się informacje na temat tego, jak się uczę, z jakimi materiałami i jak to wygląda - będą też zdjęcia. Skąd pomysł na powrót do projektu? Przez Klaudynę, która zmotywowała mnie projektem Misja Włoski - jeżeli nie widzieliście to zajrzyjcie i poczytajcie co wyprawia się na Kreatywie ;)