30 października 2014

Nigdy nie gasną – Alexandra Bracken


Pamiętacie Mroczne Umysły, o których pisałam na początku roku, w kwietniu? Książka, której początek mi się nie spodobał, książka, która bardzo przypominała mi inną, książka, która jednak mnie zaintrygowała i której kontynuację chciałam poznać, chociażby ze względu na zwykłą ciekawość, przez którą zastanawiałam się jak będzie dalej, w jakim kierunku podąży autorka i co nam zaserwuje. Od jakiegoś czasu, na księgarnianych półkach dostępne są Nigdy nie gasną, czyli książka, o której dzisiaj napiszę słów kilka, która miała być genialną kontynuacją Mrocznych Umysłów...

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY, WIĘC W CELU PRZECZYTANIA POZOSTAŁEJ CZĘŚCI POSTA I OBEJRZENIA RELACJI FOTOGRAFICZNEJ, KLIKNIJ PROSZĘ W TEN LINK.

26 października 2014

It’s high time to get fit

Pamiętacie jak pisałam post na temat pewności siebie, na temat tego, że podchodzę inaczej do samej siebie i z dnia na dzień coraz lepiej się ze sobą czuję, że rozwijam się i wszystko co robię, robię po to, by zadowolić siebie, by czuć się z tym dobrze i móc powiedzieć, że kocham siebie? Post o tym, że nie chciałabym być kim innym? Kolejnym etapem było zajęcie się tym, jak wyglądam. Nie do końca czułam się komfortowo ze sobą i nadal nie jestem zadowolona z tego jak wyglądam, ale pracuję nad tym i takim większym krokiem było zmuszenie się do - a następnie polubienie - regularnego ruchu. Zaczęłam od tego, że biegałam z sąsiadką po lesie. Było fajnie, ale przyszła pora roku jaka przyszła i pogoda, którą widzicie w chwili obecnej za oknem i moja, jak ją często nazywam, nieistniejąca odporność nie pozwala mi na dalsze bieganie poza domem, z racji tego, że pewnie utknęłabym znów na jakieś trzy miesiące w łóżku i zawaliła wszystkie obowiązki. Żeby jednak utrzymać to, na co zaczęłam pracować i dalej dążyć do lepszego samopoczucia, kondycji i fajnego, zadowalającego mnie wyglądu, skusiłam się na siłownię. Na początku października wykupiłam karnet i śmigam sobie w wolnych chwilach, żeby poćwiczyć.



BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY, WIĘC W CELU PRZECZYTANIA POZOSTAŁEJ CZĘŚCI POSTA I OBEJRZENIA RELACJI FOTOGRAFICZNEJ, KLIKNIJ PROSZĘ W TEN LINK.

22 października 2014

Strażnicy historii. Chiński Ekspress – Damian Dibben


Trzeci tom serii przygód Jake’a Djonesa i jego przyjaciół należących do Tajnych Służb Straży Historii, stowarzyszenia, którego członkowie podróżują przez stulecia, aby udaremnić poczynania złoczyńców manipulujących przy dziejach świata. Tym razem miejscem trzymającej w napięciu akcji będą XVII-wieczny Londyn i egzotyczny Kanton, a bohaterowie szukają klejnotu zwanego Lazuli Serpent, dającego władzę nad oceanami.
Damian Dibben stworzył serię, która nie powala oryginalnością, która nie sprawia, że chce się rzucić wszystkie obowiązki i zanurzyć w lekturze, która nie sprawia, że wszystkie przeczytane wcześniej książki stają się bezbarwne. Nie napisał też książki, którą powinno porównywać się do Harrego Pottera, chociaż zrobił to The Observer. Napisał jednak serię, która w niesamowicie barwny sposób pokazuje dzieje historii i sprawia, że wręcz zanurzamy się w przedstawionym świecie.


BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY, WIĘC W CELU PRZECZYTANIA POZOSTAŁEJ CZĘŚCI POSTA I OBEJRZENIA RELACJI FOTOGRAFICZNEJ, KLIKNIJ PROSZĘ W TEN LINK.

19 października 2014

Jak uczyć się języków?


Budzę się rano, otwieram oczy, zaglądam na facebooka a tam wiadomość, w której jest link i wiadomość: „obejrzyj”. Otwieram link i z ekranu spogląda na mnie Mateusz Grzesiak. Facet, o którym usłyszałam już jakiś czas temu, facet, na którego nie zwróciłabym większej uwagi, gdybym na jego stronie nie natknęła się na pewną informację: „8 języków opanowanych w stopniu biegłym lub komunikatywnym”, czyli coś, co sama chciałabym kiedyś osiągnąć i czym chciałabym się poszczycić. Ja nie dążę do biegłości, ale do poziomu komunikatywnego jak najbardziej, więc podziwiam każdego, kto robi cokolwiek, by języków się uczyć. Sama dobrze wiem ile pracy trzeba w to włożyć i ile czasu poświęcić i jak bardzo się motywować, żeby osiągnąć jakiekolwiek postępy. U mnie do 8 języków jest jeszcze daleko i pewnie nigdy tej liczy nie osiągnę, ale myślę, że te cztery, czy pięć jest jak najbardziej możliwe do nauczenia i postanowiłam zaufać wiadomości i video obejrzeć – nie żałuję i jeszcze raz za link dziękuję :*


BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY, WIĘC W CELU PRZECZYTANIA POZOSTAŁEJ CZĘŚCI POSTA I OBEJRZENIA RELACJI FOTOGRAFICZNEJ, KLIKNIJ PROSZĘ W TEN LINK.

13 października 2014

Hopeless – Colleen Hoover


Bardzo bałam się sięgnięcia po Hopeless. Uwielbiam wydawnictwo Otwarte i większość ich książek spod marki Moondrive, ale coraz bardziej też mnie one męczą, bo powielają powstałe wcześniej schematy. Czytając nowy tytuł, mam wrażenie, jakbym czytała już go przynajmniej dwa razy. Dlatego tak długo zwlekałam z sięgnięciem po Hopeless, bo bałam się, że spotka mnie to samo, co dziesiątki razy wcześniej. Jednak po wielu pozytywnych recenzjach książki, postanowiłam, że zaryzykuję i najwyżej po raz ostatni zaufam w tej kwestii blogerom i więcej nie będę czytać książek z ich polecenia. I nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że się nie mylili, bo Hopeless to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku!


BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY, WIĘC W CELU PRZECZYTANIA POZOSTAŁEJ CZĘŚCI POSTA I OBEJRZENIA RELACJI FOTOGRAFICZNEJ, KLIKNIJ PROSZĘ W TEN LINK.

11 października 2014

Blogowe WOW Vol. 2


4.10. Park Hotel. Bydgoszcz. Spotkanie blogerów. Blogowe WOW. Tak, to samo, na które wybrałam się w maju, na którym spotkałam tak wiele cudownych osób, na które w ogóle odważyłam się pójść i pokazać kto tworzy YoSoyMorenę i nie którym tak dobrze się bawiłam. Nie było mowy, żeby odpuścić sobie drugą edycję, na którą tak długo czekałam. Czekałam, czekałam i minął już tydzień od zakończenia... jejku, jak ten czas szybko leci. No, ale nic. Dla Was mam na dzisiaj relację zdjęciową ze spotkania ;)

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym na spotkanie nie zaspała. Miałam wstać o godzinie ósmej, ale jak to ja, do nocy buszująca po sieci i zajmująca się milionem spraw, obudziłam się 50 minut później, mając zaledwie ich pięć do odjazdu autobusu. No nic, wstałam, wyszykowałam się i okazało się, że wcale nie zrobiłam wejścia smoka, bo i tak dotarłam pierwsza i dziewczyny organizujące spotkanie - Paulina i Martyna - zaatakowały mnie od razu paczuszką od sponsorów, w której do samego zakończenia spotkania nie miałam zielonego pojęcia, co się znajduje, poza tym, co wpadło mi w oko jak zerknęłam do torby ;)

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY, WIĘC W CELU PRZECZYTANIA POZOSTAŁEJ CZĘŚCI POSTA I OBEJRZENIA RELACJI FOTOGRAFICZNEJ, KLIKNIJ PROSZĘ W TEN LINK.

10 października 2014

English Matters nr 48 + English Matters Fashion


Wydawnictwo Colorful Media rozpieszcza nas ostatnio pod względem nowych numerów magazynu English Matters. W okresie wakacyjnym pojawił się numer specjalny dotyczący English Spoken Today, o którym już pisałam, ale pojawił się także numer dotyczący mody, o którym napiszę kilka słów dzisiaj. Poza tym wrześniowo-październikowy numer, który ukazuje się regularnie co dwa miesiące, w którym po raz kolejny znajdziemy masę interesujących artykułów.

Regularne wydanie magazynu zachwyciło mnie od razu, gdy tylko na okładce zobaczyłam, że porusza tematykę Zumby. Pisałam Wam jakiś czas temu, że wielbię zumbę coraz bardziej, więc fajnie było poczytać troszkę o jej początkach, twórcy i zaletach. Nie samą zumbą i sportem jednak człowiek żyje, więc warto zapoznać się również z innymi artykułami, spośród których najbardziej zafascynowały mnie te o: oczywiście podróżach, bo jakżeby inaczej. 


BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY, WIĘC W CELU PRZECZYTANIA POZOSTAŁEJ CZĘŚCI POSTA I OBEJRZENIA RELACJI FOTOGRAFICZNEJ, KLIKNIJ PROSZĘ W TEN LINK.

6 października 2014

Miesiąc w pigułce #4 - wrzesień


Kolejny miesiąc za nami kochani, ale dla mnie bardzo pozytywny. Co prawda wrzesień zawsze kojarzy mi się z końcem lata, początkiem tych wszystkich smutnych, szarych dni, ale w tym roku udało mu się obronić, chociaż głównie za sprawą tego mojego wyjazdu do Bułgarii, ale też z racji tego, że zaczęłam biegać. Może i głupi powód, ale jednak ;) Wracając jednak do bloga... wrzesień mimo wszystko obfitował w posty na blogu, których było całkiem sporo.

Wrzesień to przede wszystkim miesiąc postów podróżniczych. Pojawiły się druga i trzecia część relacji z Paryża, na które nadal serdecznie zapraszam, jeżeli przegapiliście, ale poza tym były też posty z relacją z Bułgarii: i to nie jeden, nie dwa posty, nie trzy posty, ale cztery. Znów troszkę zdjęć, sporo pysznego jedzonka, więc zaglądajcie, jeżeli przegapiliście ;)

4 października 2014

Nice to MITTE you


20 września miałam niebywałą przyjemność udania się do kawiarni Eksperci i kawa na zaproszenie, które od nich otrzymałam. Tym chętniej się tam wybrałam z racji tego, że kilka znajomych mi blogerek, również postanowiło się pojawić: Paulina i Martyna z bloga Sisters92, Gosia z bloga DzieńDobryPani, Agnieszka z bloga Kahlan oraz Martą  z bloga Zosinkowy. Rano wsiadłam więc w autobus i na godzinę 9:15 zajechałam pod wejście przyozdobione balonami.



3 października 2014

Gwiezdny wojownik – Katarzyna Berenika Miszczuk


Gwiezdny wojownik budzi we mnie mieszane uczucia. Teoretycznie nie moja tematyka, chociaż książek, w których akcja ma miejsce  w kosmosie przeczytałam w ostatnim roku więcej, niż przez całe swoje życie i teoretycznie książka, która mnie nie porwała, nie rzuciła na kolana i nie sprawiła, że chcę znacznie, znacznie więcej, ale nie była też książką złą, książką, którą miałabym ochotę rzucać o ścianę i szybciej zapomnieć o tym, że ją czytałam, niż rzeczywiście to zrobiłam.


BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY, WIĘC W CELU PRZECZYTANIA POZOSTAŁEJ CZĘŚCI POSTA I OBEJRZENIA RELACJI FOTOGRAFICZNEJ, KLIKNIJ PROSZĘ W TEN LINK.