To ten wiek, gdy wkraczamy w dorosłość, odpowiadamy za swoje czyny i "przestajemy być dziećmi". Dostajemy dowód, rzeczy dotychczas zakazane stoją dla nas otworem. Ten czas nadszedł i na mnie. Już w środę wejdę w świat pełnoletnich i co się z tym wiąże? Moje podsumowanie dotychczasowego życia i plany na dalszą część. Chociaż może nie tyle plany, co cele i postanowienia ;)
Co do tej pory osiągnęłam czym mogłabym się pochwalić? Albo jest dla mnie ważne?
- Na pewno dobre wyniki w nauce, zawsze byłam tą przykładną uczennicą, chociaż nie uczyłam się całymi dniami i nie siedziałam non stop nad książkami.
- Całkiem niezła znajomość języka angielskiego - czemu całkiem niezła? Bo niby doszłam do tego poziomu CAE, ale niekoniecznie pewnie się czuję ;)
- Od paru lat wolontariuszka dla WOŚP - niby nie pracuję w wolontariacie cały rok, ale wiem, że chociaż w takim okresie przyczyniam się do czyjegoś dobra.
- Może nie aż takie osiągnięcie, ale przyjaciele, znajomi. Znalazłam towarzystwo, w którym czuję się dobrze, mogę rozmawiać o wszystkim i czuję się swobodnie. Dobrze jest mieć kogoś bliskiego ;)
I to w sumie by było na tyle. Dużo, mało? To chyba nie ważne. Chodzi o jakość. A jakość nie do końca mnie zadowala. Niby jest dobrze, wszystko tak jak powinno być, ale czegoś mi brakuje, czuję jakąś pustkę w środku. Dlatego postanowiłam zmienić kilka rzeczy i napisać na blogu, co jakiś czas spowiadać się jak mi idzie, żeby czuć tą motywację do działania ;) Więc moje postanowienia to:
- Wyjść do ludzi. Jestem typem samotniczki i dobrze mi w czterech ścianach. Może nie non-stop, ale jakoś szczególnie nie brakuje mi ludzi jak kilka dni siedzę w domu. Z jednej strony jest ok, ale z drugiej fajnie byłoby częściej robić wypady na miasto, poznawać nowych ludzi, spędzać więcej czasu z przyjaciółmi. No bo w końcu przyjaźń też trzeba pielęgnować ;)
- Języki. Skupić się bardziej na angielskim, podciągnąć słownictwo, bo z gramatyką nie ma problemu. Niby już zaczęłam więcej korzystać z Henry'ego, ale różnie bywa z motywacją, więc wolałam to umieścić na mojej liście.
- Języki. To samo z Hiszpańskim. Skupić się na słownictwie, żeby móc już powoli zacząć oglądać jakieś filmiki, słuchać podcastów i tłumaczyć proste teksty. Na gramatykę powoli przyjdzie czas ;)
- Wygląd: Przede wszystkim schudnąć. To jak wyglądam wpływa na moją samoocenę i na kontakty z innymi osobami. Nie czuję się swobodnie gdy wiem, że nie wyglądam dobrze. Chciałabym zrzucić jakieś 15kg. Jak się uda to zobaczę jak wyglądam i zobaczymy co dalej. Oczywiście nie mam anoreksji/bulimi itp. i nie chcę wyglądać jak kościotrup - chodzi mi o zdrowy wygląd ;) Teraz tak dla orientacji co nieco mi bokiem wychodzi ;)
- Skupić się na maturze, dostać się na wymarzone studia (Turystyka - tak słyszałam, że to kierunek dla debili, kierunek dla osób, które się nie uczą, ale to moja pasja i chcę wynieść z tych studiów jakąś wiedzę ;))
- Jak już pisałam ograniczyć komputer. Mniej czasu przy nim spędzać, gdy się nie uczę.
- Po maturze jechać do Hiszpanii, sprawdzić swoje umiejętności językowe i zwiedzić kraj który tak bardzo ubóstwiam.
Liczę, że blog i ludzie, którzy tutaj przypadkiem zajrzą będą mnie motywować, że będzie to miejsce, gdzie zawsze będę mogła pisać o swoich sukcesach i porażkach i ktoś mnie pochwali bądź opieprzy, że się lenię.