31 grudnia 2013

11 najlepszych książek, które przeczytałam w 2013 roku

Nie będzie dzisiaj posumowań osiągnięć, nie będzie żadnych statystyk przeczytanych książek etc., bo o tym i tak zawsze piszę na bieżąco, więc po co mam męczyć Was liczbami, które każdy i tak ma w dupie i których nie dość, że nie zapamięta to zazwyczaj nawet nie czyta. Dlatego też przedstawię Wam moją subiektywną listę najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku. Książki przedstawione są w losowej kolejności, ale każda z nich bardzo mi się podobała i na pewno kiedyś do nich wrócę! :)

1. Czas Żniw

 

"Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Samantha Shannon stworzyła świat kompletny. Świat, w którym miałam wrażenie, że mogłabym się znaleźć, w którym to ja a nie Paige mogłabym żyć. Świat niezwykle niebezpieczny, pełen tajemnic i braku świadomości jego mieszkańców. Świat brutalny, w którym każdy kolejny dzień to walka o przeżycie. Świat w którym jednocześnie chciałam się znaleźć i z którego pragnęłabym uciec. Świat, który pokazuje, że nasze życie w przyszłości może wyglądać podobnie. Wyjmując z niego wszystkie paranormalne aspekty, możemy zobaczyć jaki jest jeden ze scenariuszy przyszłości. Scenariusz, którego nikt z nas nie pragnie, ale do którego każdy z nas może doprowadzić."



 

29 grudnia 2013

Tajemnica diabelskiego kręgu - Anna Kańtoch

Tytuł: Tajemnica diabelskiego kręgu
Autor: Anna Kańtoch
Strony: 544
Wydawnictwo: Uroboros
uroboros.com.pl
Cena okładkowa: 39,90zł
Niby nie ocenia się książki po okładce. Każdy powie: Nie, ja tak nie robię. Gówno prawda. Sama patrzę na okładki i przyznaję się do tego bez bicia. Nie wiem czy na ten tytuł w ogóle spojrzałabym, gdyby nie jego okładka. To ona mnie uwiodła i to ona sprawiła, że zapragnęłam książkę przeczytać. Nie obchodziło mnie to o czym jest, czy to w ogóle moja tematyka i czy jest jakakolwiek szansa, ze mi się spodoba. Zakochałam się w okładce i stwierdziłam, że raz kozie śmierć. Nie spodoba mi się to trudno, ale przeczytać ją muszę.

Nie każdy zostaje wybrany przez anioły i zaproszony przez nie na tajemnicze wakacje w klasztorze znajdującym się w niewielkiej miejscowości Markoty. Tak się składa, że przydarzyło się to trzynastoletniej Ninie. Nie bardzo wie jednak, dlaczego – jest przecież bardzo zwyczajną dziewczyną. Czy aby na pewno?

Pierwsze schody zaczęły się, kiedy rozmawiałam z Kasią z bloga Poradnikpozytywnegoczytelnika. Powiedziała mi, że wydarzenia mają miejsce zaraz po wojnie. Pierwsza moja myśl: No to się wkopałam. Nie mam nic do tego okresu, ale niezbyt przyjemnie kojarzy mi się w książkach, ale skoro nie przywiązywałam wagi do opisu książki to nie przyłożyłam też do tego, jak ona się zaczyna. Dałam jej szansę i naprawdę się z tego cieszę, bo gdybym przeczytała opis na tylnej okładce prawdopodobnie bym po nią nie sięgnęła i popełniła spory błąd.

28 grudnia 2013

Niemiecki dla Ciebie

Tytuł: Niemiecki dla Ciebie
Autor: Agnieszka Drummer
Wydawnictwo: Poltext
Strony: 264
Cena okładkowa: 29,90zł
O ile Pokochaj niemiecki! Pani Agnieszki Drummer był książką nie tyle podręcznikową, co motywacyjną, Niemiecki dla Ciebie może podręcznikiem też nie jest, ale jako samouczek wypada bardzo pozytywnie. Jak sama autorka wspomina: "Cały potrzebny materiał podzielony jest na 52 tematy. Taka konstrukcja została przetestowana praktycznie i jest zaplanowana na naukę przez ok. 5 miesięcy z możliwymi (jeśli chcesz) przerwami co trzeci dzień (czyli ok. 100 dni nauki)".

Na początku mamy różne zagadnienia: od wymowy, przez liczbę mnogą, rodzajniki, pytania o informacje, czasowniki, aż po man, godziny, liczenie, czas przeszły itd. Autorce trzeba przyznać, że ma lekkie pióro i z jej tłumaczeń czuć jej fascynację i miłość do języka. Mimo, że jest to samouczek, czasami mam wrażenie, jakby Pani Agnieszka siedziała naprzeciwko i tłumaczyła mi pewne kwestie. Ona podchodzi do osoby uczącej się jak do osoby, która się uczy i może nie rozumieć pewnych kwestii a nie jak do osoby, która uczy się, ale prawdopodobnie to, to i tamto też już umie. Gdyby na rynku wydawniczym znalazło się więcej materiałów do nauki języków, które byłyby tworzone przez ludzi z pasją, ludzi którzy rozumieją, że pewne zagadnienia sprawiają trudności, myślę, że nikt nie mówiłaby jaki to niemiecki jest ciężki w nauce, czy jak ciężko wchodzi mu do głowy rosyjski. Skoro inni nauczyli się tego, czy tamtego języka to TY też możesz! Trzeba znaleźć sobie tylko dobrego nauczyciela czy to w postaci książki (ewentualnie samouczka), czy w postaci osoby.

26 grudnia 2013

Toksyna - Jus Accardo

Tytuł: Toksyna
Autor: Jus Accardo
Wydawnictwo: Dreams
Strony: 416
Cena okładkowa: 37zł
Pomimo kilku minusów Dotyku, książkę wspominam dość pozytywnie. Nie jest to może ambitna lektura, ale jako lekkie czytadło nadaje się idealnie. Nie wymaga od czytelnika skupienia się na szczegółach, bo autorka wszystko podaje na tacy. Była to książka na tzw. długie, jesienne wieczory i kolejny raz nie mogę uwierzyć, że czytałam ją prawie rok temu. Teraz jestem już po lekturze jej kontynuacji, Toksyny, i to o niej napiszę Wam dzisiaj kilka słów. 

Szóstka ocaliła życie Kale’a, lecz nie obyło się bez konsekwencji. Wymiana. Coś za coś. Życie za życie. Dez nigdy nie przypuszczałaby, że utraci osobę, której oddałaby wszystko. Jakby tego było mało, jej odporność na śmiertelny dotyk Kale’a słabnie.
Kiedy Dez i Kale wyszli cało z Sumrun, ojciec dziewczyny stracił nie tylko najpotężniejszą broń, ale i ważny element projektu Supremacji. Zmuszony przez Denazen do odwrócenia sytuacji, doprowadza do zatrucia córki i pozostawia jej wybór: albo umrze, albo odda się w ręce Denazen w zamian za antidotum. Dez nie chce skończyć w kostnicy, ale też nie może stracić ukochanego. Próbuje znaleźć rozwiązanie i utrzymać w tajemnicy fakt działania trucizny. Jednak kiedy zostaje zaatakowana przez organizację ojca, dochodzi do wniosku, że w kręgu znajomych czai się zdrajca.

22 grudnia 2013

5 rzeczy, bez których moja wigilia nie istnieje!


1. Zupa grzybowa, karp i paszteciki

Bez tych trzech rzeczy nie wyobrażam sobie wigilijnego stołu. Może nie być śledzi, bigosu, sałatki warzywnej, makaronu z makiem czy ryby po grecku, ale te trzy rzeczy są dla mnie obowiązkowe!

2. Scrabble 

Tutaj nie do końca wigilia, bo grę zostawiamy sobie zazwyczaj na pierwszy dzień świąt, ale w jakiś tam sposób jest dla mnie symbolem Gwiazdki. Rodzinnie walczymy przeciwko sobie. Ja zawsze tworzę team z mamą albo tatą, ponieważ zazwyczaj jest nas piątka, w tym roku siódemka, więc nie możemy grać indywidualnie. Chociaż czasami mam jej dość, muszę jednak przyznać, że jest to fajna, rozwijająca zabawa :)

3. Mariah Carey, Ich troje, Rudolf the Red Nosed Reeinder no i ostatecznie Wham!

Od zawsze uwielbiałam świąteczny przebój "All I want for Christmas is you". W chwili obecnej nie jest to może największy hit, ale bardzo dobrze mi się kojarzy i kiedy pierwszy raz słyszę go w radiu, wiem, że nadchodzą święta. Ich troje z przebojem "Ding dong"po prostu zawładnęło moim dziecięcym sercem i do dziś non stop nucę sobie ich piosenkę przed świętami. Rudolfa również wielbię i uwielbiam śpiewać a od Wham chcąc, nie chcąc bardzo ciężko jest się odizolować, bo jest po prostu wszędzie :D

21 grudnia 2013

Stosik nr 22


20 grudnia 2013

Internetowi znajomi przechodzą do reala!

Mieliście kiedyś internetowe znajomości? Jak długo one trwały? Tydzień, miesiąc, pół roku? Zazwyczaj jest tak, że po jakimś czasie nasz kontakt z tą drugą osobą po prostu zanika, drogą naturalną. To całkowicie normalne, zważywszy na to, że nie utrzymujemy regularnego kontaktu, a nasze życie toczy się dalej. Osobiście, nie lubię tracić czasu na znajomości, które nie mają przyszłości, więc jeżeli mogę, to internetowe znajomości staram się przenieść do życia codziennego. Do tej pory dokonałam tego zaledwie trzy razy, przy czym tylko jedna osoba pochodziła z Polski, ale jestem pewna, że na tym się nie skończy ;)

19 grudnia 2013

Wszystko w porządku. Układamy sobie życie - Szymon Hołownia, Marcin Prokop

Tytuł: Wszystko w porządku. Układamy sobie życie.
Autorzy: Szymon Hołownia. Marcin Prokop
Wydawnictwo: Znak
Strony: 512
Cena okładkowa: 49,90zł
Duetu Hołownia&Prokop chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Panowie są pewnego rodzaju ikoną TVN'u, więc ciężko nie kojarzyć chociażby jednego z nich. Są przyjaciółmi, którzy na pierwszy rzut oka pochodzą z różnych zakątków świata, ale mimo wszystko pokonali wszelkie przeciwności, złapali wspólny język i tworzą naprawdę świetny duet. W książce Wszystko w porządku. Układamy swoje życie zebrali do jednego worka anegdoty, zestawienia, wspomnienia i wszystko co chcieli pokazać światu i podzielili na kategorie. Oprowadzają nas krok po kroku po swoim domu i przedstawiają swoje życie: upodobania, pragnienia, skryte myśli i nikomu niepotrzebne zestawienia. 

Książka powstała jako zbiór zestawień. 5, 7, 10, 20. Najlepsze, najgorsze, ulubione, te bez których nie mógłbym żyć, te które... itd., itp. Jedne ciekawsze, drugie mniej, ale każde zestawienie opisane krótko, zwięźle i na temat, chociaż te 512 stron książki na to nie wskazuje. Zestawień jest naprawdę wiele i widać, że obaj Panowie się napracowali. Ich artykuły, czy jakkolwiek powinnam je nazywać są w fajnej formie, którą szybko i przyjemnie się czyta. Jeżeli coś nas bardzo interesuje możemy czytać całość, jeżeli mniej to np. tylko same nagłówki i wstęp, bądź ograniczyć się do samych nagłówków. Wszystko zależy od tego co nas fascynuje i kręci. Kilkoma swoimi zestawieniami Panowie natchnęli mnie i na pewno coś podobnego powstanie tutaj, ale kiedy, w jakiej formie i na jakie dokładnie tematy to okaże się w przyszłym roku, kiedy wprowadzę te inspiracje w życie :)

18 grudnia 2013

Gorączka 2 - Dee Shulman + info dla włoskoholików ;)

Tytuł: Gorączka 2
Autor: Dee Shulman
Wydawnictwo: Egmont
egmont.pl
Strony: 472
Data wydania: 06.11.2013r.
Sugerowana cena: 39,99zł
Ostatnio obracam się i przez jakiś jeszcze czas na pewno obracać się będę wokół literatury młodzieżowej. Chociażby tylko w ostatnim kwartale wyszło wiele książek tego typu, które trafiły do mnie od wydawców, z wymian bądź drogą zakupów i po które sięgać będę w najbliższym czasie i to o nich będziecie mogli czytać, chociaż nie zabraknie też innych gatunków, jak choćby najnowszej książki Prokopa i Hołowni, o których poczytać będziecie mogli (mam nadzieję!) w czwartek. Dzisiaj jednak nie o tym, dzisiaj będzie o kontynuacji wydanej w zeszłym roku Gorączki, która wyszła spod pióra Dee Shulman.

Seth i Ewa przetrwali atak wirusa. Niestety z niewiadomych przyczyn stan Ewy się pogarsza. W dodatku ofiarami zabójczej gorączki padają kolejni ludzie. Seth musi wyruszyć w niebezpieczną podróż w czasie, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Ale nawet nie wie, jak katastrofalne skutki będą miały wydarzenia, które wywołał…

Pierwszy tom spodobał mi się bardzo. Miał minusy, ale moje ogólne wrażenie było bardzo pozytywne. Chciałam sięgnąć jak najprędzej po drugi tom i dopiero dzisiaj sprawdziłam i zauważyłam, że poprzednią część czytałam ponad rok temu. Nie wierzę, że minęło tak dużo czasu, ponieważ mam wrażenie, jakbym Gorączkę czytała nie dalej jak pół roku temu. Przy takich książkach można zobaczyć jak szybko leci czas i tak naprawdę, jak szybko możemy doczekać się kontynuacji swoich ulubionych książek. Dla niektórych rok to prawie wieczność, dla Ewy i Setha jest jak mgnienie, bo pokonali o wiele, wiele, wiele dłuższy odcinek historii a dla mnie jest to po prostu dłuższa chwila, która mija zdecydowanie zbyt szybko.

16 grudnia 2013

START. Niemiecki samouczek.

Tytuł: Niemiecki Samouczek
Wydawnictwo: Edgard
Strony: 208
Poziom: A1-A2
Zestaw: Książka + CD MP3
Cena okładkowa: 19.99zł
Paulina vs. Niemiecki - kto wygra tym razem? Na razie jest jakieś 0:5 albo i więcej i wielokrotnie obiecywałam sobie poprawę, która nigdy nie nadeszła. Będę teraz toczyć ostateczną walkę na śmierć i życie. Mam zamiar położyć niemiecki na łopatki, odliczyć do dziesięciu i wygrać. Nie poddam się łatwo, moja motywacja z powodu ostatnich sukcesów wzrosła, do tego miałam długą przerwę w nauce innych języków poza angielskim, więc czuję sukces nosem. Tym razem z pomocą przychodzi mi coś nowego, coś świeżego i coś bardzo taniego! Na myśli mam Samouczek, czyli praktyczny kurs dla początkujących. Książka, która miała być jedynie dodatkiem, czymś atrakcyjnym, czymś co urozmaici mi naukę a okazała się być strzałem w dziesiątkę i została głównym źródłem mojej powtórki. Ale od początku...

Tytuł ten jest przeznaczony, jak sama nazwa wskazuje, dla samouków zaczynających naukę i dla tych, którzy zamierzają powtórzyć podstawy. Po przejrzeniu książeczki widzę, że część rzeczy jest mi już znana, część wymaga utrwalenia a część nauczenia, ponieważ została pominięta bądź zapomniana. Jest to idealny tytuł zarówno do powtórek jak i nauki od podstaw, ponieważ zawiera najważniejsze słówka i zwroty, klarownie wyjaśnione zasady gramatyczne, ale nie typowo pod egzamin a na tyle, by zrozumieć użycie i móc z nich zacząć bezboleśnie korzystać, do tego zadania utrwalające no i nagrania na płytce, które możemy odsłuchiwać. To wszystko w niewielkim formacie, który spokojnie zmieści się do torebki, czy do plecaka, dzięki czemu w każdej wolnej chwili możemy zajrzeć do książki i powtórzyć sobie pewne zagadnienia. 

14 grudnia 2013

Mały sukces, duża radość - troszkę się chwalę ;)

Mówiłam, że będę się chwalić i nadszedł ten czas. Czwartek okazał się dla mnie niezwykle dobrym dniem i chociaż do wieczora siedziałam na uczelni i wszystkiego miałam dość to wypłynęła niezwykle ważna dla mnie informacja, na którą czekałam od miesiąca i która dodała mi skrzydeł i masę motywacji. Być może dla niektórych z Was zabrzmi to śmiesznie, bo nie każdego ten fakt by motywował i nie każdego tak by uszczęśliwiał, ale jestem z siebie niesamowicie dumna i żadne słowa mi tego nie odbiorą. Jeżeli więc macie ochotę mnie dołować to się nie produkujcie, bo szkoda tylko Waszego cennego czasu :P

Żeby już nie przedłużać powiem wprost - dostałam stypendium rektora. Nie jest to może niemożliwy dla przeciętnego człowieka wyczyn, bo wiele osób je dostaje, ale przed drugim rokiem studiowania w ogóle nie sądziłam, że mam szansę na takie docenienie. Miesiąc temu okazało się, że po pierwszym roku studiowania z 66 osób na moim roku, z moją średnią, byłam czwarta, więc postanowiłam złożyć papiery. Wóz albo przewód. Gdyby mi się nie udało to trudno, nic by się przecież nie stało, ale zawsze wychodzę z założenia, że kto nie próbuje, ten nie ma. No i ja mam. Wczoraj na moje konto wpłynęło wyrównanie za trzy miesiące i czuję się panią świata ;) Nie jest to może ogromna suma, bo samodzielnie utrzymać się z tego bym nie mogła, ale mieszkając z rodzicami jest to naprawdę fajny dodatek. W ciągu roku nie pracuję, wyjątkiem jest grudzień tego roku, więc dodatkowy zastrzyk finansowy jest jak najbardziej pożądany, szczególnie, że jeżeli wszystko ułoży się po mojej myśli to uzyskana gotówka bardzo przyda mi się w przyszłym roku. Po pierwsze w marcu po raz kolejny wybieram się do Niemiec a w czerwcu szykuje mi się wyjazd na praktyki zagraniczne, ale to jeszcze dość odległa przyszłość, więc cicho sza i cieszmy się z teraźniejszości ;)

12 grudnia 2013

BETA - Rachel Cohn

Tytuł: BETA
Autor: Rachel Cohn
Wydawnictwo: Czarna Owca
Strony: 320
Cena okładkowa: 29,90zł
Ostatnio mam ogromnego pecha, jeżeli chodzi o tytuły młodzieżowe! Są niedopracowane, mało porywające i w ogóle nijakie. Żaden z nich nie sprawił mi ogromu radości z możliwości czytania i chociaż niektóre z nich czytało się szybko i przyjemnie to brakowało tego WOW, które pojawia się przy niektórych tytułach. Tym razem przyszedł czas na BETĘ, po której oczekiwałam wiele z powodu tych wszystkich zachwytów w internecie.

Porywająca i niezapomniana historia o odwadze i miłości w niemoralnym świecie.
Elizję stworzono po to, by służyła mieszkańcom Dominium, rajskiej wyspy, na której mieszkają najbogatsi ludzie na Ziemi. Szesnastolatka jest klonem bez emocji, które mogłyby ją odrywać od bycia opiekunką dzieci gubernatora.
Kiedy jednak spotyka Tahira, wspaniałego, enigmatycznego młodzieńca, pochodzącego z jednej z najbardziej wpływowych rodzin, niespodziewane emocje zaczynają pojawiać się w jej umyśle. Elizja nie rozumie, co się z nią dzieje, nie wie, jak sobie radzić z czymś, czego nigdy się nie spodziewała.
Jeżeli inni dowiedzą się o tym, że Elizja potrafi kochać, czeka ją przerażający los. Ale pożądanie do Tahira jest zbyt silne, by móc je ignorować. Gdy okrutny los ich rozdziela, dziewczyna postanawia uciec, bez względu na koszty!

11 grudnia 2013

English Matters. Wydanie specjalne. Customs and Traditions of Great Britain.

Tytuł: English Matters 
Numer:
Wydanie specjalne.
Customs and Traditions of Great Britain 8/2013
  Strony: 42
  Wydawnictwo: Colorful Media
  Cena: 11,50zł
Nie zdziwi Was już, gdy napiszę, że po uszy jestem zakochana w magazynach Colorful Media, prawda? Wprost je uwielbiam i z ogromną przyjemnością sięgam po kolejne tytuły, więc radości było co niemiara, gdy w moje łapki wpadło najnowsze wydanie specjalne English Matters. Tym razem o zwyczajach i tradycjach Wielkiej Brytanii. Zapraszam serdecznie w podróż, która odkryje przed Wami nowe ciekawostki!

Po pierwsze, przegląd festiwali. Lecimy miesiącami, od stycznia, do grudnia. M.in. Pancake Day Race, The British Asparagus Festival, czy Swan Upping. Niektóre znane, inne mniej. Niektóre zaskakujące, inne całkiem zwyczajne. Naprawdę dobrze przygotowany przegląd festiwali, o których często nie miałam pojęcia, że w ogóle się odbywają. 

Wiecie co to "God Save the Queen"? Nie? No to czym prędzej zapytajcie wujka G i nadróbcie zaległości, by za chwilę dowiedzieć się jaka niezgodność czai się w stosunku do tej znanej na całym świecie melodii. Czyżby miały nadejść zmiany? "I Will Survive" też nie powinno nikogo zaskoczyć i pewnie każdy chociaż raz słyszał tę piosenkę. Anna Rozmus postanowiła rozłożyć ją na czynniki pierwsze i dokładnie się jej przyjrzeć.

Bardzo ciekawym i wartym uwagi jest artykuł dotyczący królewskiej etykiety. Każda, bądź prawie każda z nas, jako dziecko marzyła o tym, by zostać księżniczką. Teraz mamy szansę, by dowiedzieć się czegoś więcej o etykiecie i móc jeszcze bardziej wczuć się w tę atmosferę, chociaż dobrze wiemy, że czas dziecięcych marzeń już minął i są naprawdę nikłe szanse, że dostaniemy się na dwór ;)

9 grudnia 2013

Pan Przypadek i celebryci - Jacek Getner

Tytuł: Pan Przypadek i celebryci
Autor: Jacek Getner
Strony: 234
Wydawnictwo: Zakładka
Cena okładkowa: 27,00zł
O książkach Jacka Getnera na blogu było już dwukrotnie. Po raz pierwszy przy okazji Dajcie mi jednego z Was, natomiast po raz drugi przy okazji premiery Pan Przypadek i trzynastka. Ostatnio w moje łapki trafiła kontynuacja wyżej wspomnianego tytułu - Pan Przypadek i celebryci. Znając już możliwości autora, spodziewałam się całkiem przyjemnej, zabawnej lektury i na szczęście się nie zawiodłam!

"Pan Przypadek i celebryci" to druga z książek opowiadająca o przygodach rodzimego detektywa geniusza. Jej bohater, Jacek Przypadek, trochę romantyk, bardziej cynik, musi rozwiązać trzy niecodzienne zagadki. Pierwsza ze spraw nosi kryptonim "Miłość i medycyna". Opowiada o morderstwie dokonanym na planie najpopularniejszej w Polsce telenoweli pod tym właśnie tytułem. Bohaterem drugiej zagadki, "Znamiennych stanów świadomości" jest starzejący się "szołmen". Pada on ofiarą szantażysty grożącego, że ujawni kompromitujące go materiały. W "Blondynie wieczorową porą" uczestniczka wielu reality i talent show, słynna Kasiya, będzie poszukiwać swego zaginionego, nie mniej słynnego narzeczonego, Mikele.

W rozwiązywaniu tych zagadek głównemu bohaterowi pomaga jak zwykle nieoceniona pani Irmina Bamber, która zna absolutnie wszystkich wartych znania w Warszawie. A po każdym następnym sukcesie Jacka w odkrywaniu prawdy gwałtownie wzrasta liczba jego wrogów, którzy najchętniej pozbyliby się detektywa z tego świata.

7 grudnia 2013

Bo ja jestem kobieta pracująca i studiująca też...


Nareszcie nadszedł ten czas, kiedy Paulina postanowiła zarobić troszkę pieniążków! Wczoraj był mój pierwszy dzień w pracy, taki troszkę rozgrzewkowy, bo pracowałam tylko przez trzy godziny, żeby się przyzwyczaić i wkręcić a dzisiaj wybieram się już na osiem godzin, jutro na sześć. Nie ma tego aż tak dużo, bo to tylko pół etatu, ale inaczej nie byłabym wstanie ogarnąć studiów dziennych i pracy. Stwierdziłam jednak, że skoro przerwa świąteczna jest w tym roku tak długa (20.12-6.01) to czemu na tym nie skorzystać i dorobić sobie kilku groszy, które z pewnością się przydadzą.

5 grudnia 2013

Mroczna bohaterka. Kolacja z wampirem - Abigail Gibbs

Jeżeli ktoś chociaż troszkę obraca się wśród blogów literackich, tych tzw. recenzenckich wie, że Mroczna bohaterka to lektura niezwykle kontrowersyjna. Kojarzy mi się troszkę z serią Dom Nocy. Jedni są totalnie zachwyceni i nie mogą uwierzyć, że autorka stworzyła takie dzieło, inni się dziwią, że komukolwiek taki twór może się podobać. Kiedy książka do mnie przyjechała trafiłam akurat na serię samych negatywnych wypowiedzi pod jej adresem, więc się załamałam, że aż tak źle trafiłam i czeka mnie teraz ponad 500 stron męczarni. Mimo wszystko dałam jej szansę, bo gusta są różne, ale ustawiłam jej poprzeczkę dość nisko, żeby się nie rozczarować.

Przypadkowe spotkanie na Trafalgar Square odmienia życie Violet Lee, ukazując jej świat, którego nawet sobie nie wyobrażała: istniejące poza czasem miejsce, w którym elegancja, bogactwo, wspaniałe dwory i wytworne przyjęcia są znamionami dekadencji, w jakiej żyją jego mieszkańcy. Za tym przepychem kryje się mrok, którego ucieleśnieniem jest charyzmatyczny i śmiertelnie groźny Kaspar Varn.  Violet połączy z Kasparem niebezpieczna  namiętność, za którą obydwoje będą musieli zapłacić wysoką cenę…

4 grudnia 2013

Wywiad z Giną Damico

Pierwszy wywiad za mną, przyszedł czas na kolejny. Na drugi ogień poszła autorka również niedawno wydanej w Polsce książki Zgon - Gina Damico! Tym razem również dzięki portalowi Upadli.pl udało mi się złapać autorkę i zadać jej kilka pytań, zresztą dość podobnych do tych poprzednich :D A więc do dzieła:


Paulaaaa: Jako dziecko myślałaś o byciu pisarką? Czy było to Twoje marzenie, czy pisanie stało się częścią Twojego życia dopiero później?
Gina Damico: Jako dziecko nigdy nie sądziłam, że mogłabym zostać pisarką. Lubiłam kreatywne pisanie, ale lubiłam także inne rzeczy (rysowanie, teatr, głośne śpiewanie, głośne granie na pianinie). Dopiero kiedy poszłam do college’u i wstąpiłam do grupy „Murder Mystery”, zaczęłam zdawać sobie sprawę jak fajne mogłoby być pisanie i jak bardzo podoba mi się tworzenie unikalnych postaci i moich własnych diabolicznych słów. Kiedy skończyłam szkołę, zaczęłam eksperymentować z pisaniem moich własnych powieści no i wtedy właśnie moja pisarska kariera się rozpoczęła.

3 grudnia 2013

Pretty Little Liars - Sekrety, Sara Shepard

Po przeczytaniu tej lektury stwierdzam, że dojrzewam. Może nie tyle fizycznie, ale w sensie gustu czytelniczego. Po książkach, które jeszcze w zeszłym roku by mnie zachwycały, widzę teraz, że się zmieniam, że chociaż nadal sięgam po literaturę młodzieżową to coraz mniej tytułów rzeczywiście mi się podoba. Może to kwestia coraz gorszej rzeszy autorów, którzy wypuszczają swoje maleństwa w świat, ale nie wydaje mi się. Jeszcze jakiś czas temu zachwycałam Wam się przecież serią Pretty Little Liars, pamiętacie? Dzisiaj jestem już po lekturze Sekretów - specjalnego tomu serii i szczęka mi opadła...

Specjalny tom najmodniejszej serii roku!
Kochasz Pretty Little Liars? Musisz go mieć!

Nikt nie chce mieć wrogów – zwłaszcza takich jak A.
Nadeszły święta. Aria, Emily, Hanna i Spencer mają wiele noworocznych postanowień, lecz A. dopilnuje, żeby dziewczynom nie udało się ich zrealizować.
Cztery przyjaciółki, cztery zakręcone historie i… sekrety, mnóstwo sekretów!
Część z nich wyjdzie na jaw już teraz, część A. zostawi na deser.
Odkryj tajemnice kłamczuch – niezależnie od tego, który tom serii teraz czytasz!


1 grudnia 2013

Listopad w pigułce

Jako, że piszę dość dużo i dość często, zdaję sobie sprawę, że nie każdy nadąża i nie każdy trafi na każdy post, który mógłby go zainteresować. Postanowiłam więc każdego nowego miesiąca podsumowywać ten poprzedni, żebyście mogli zajrzeć do tych tekstów, które mogą wydawać Wam się ciekawe a które zwyczajnie pominęliście. Do tego zamieszczać będę różne newsy i informacje. Tak więc zaczynajmy ;)

#1 - Zmiany

Na początku miesiąca wprowadziłam zmiany wizualne bloga a także światło dzienne ujrzało logo stworzone przez kochaną Olę - bardzo Ci za nie dziękuję, bo wiesz dobrze jak chciałam mieć takie logo a Ty urzeczywistniłaś moje marzenia i to cudo pięknie się prezentuje teraz wszystkim zaglądającym! :)

30 listopada 2013

Ostatnia spowiedź tom 2 - Nina Reichter



Zarówno pierwszy jak i drugi tom, reklamowane są jako hity internetu! Jako historia, którą pokochały setki ludzi. Mimo, że nie lubię takich rekomendacji, bo bardzo często są bardzo naciągane, na fali pozytywnych recenzji postanowiłam sięgnąć po pierwszy tom i sprawdzić to na własnej skórze. Powstała z tego niezwykle pokręcona i mało zrozumiała opinia, która jednak wyraziła moje uczucia w stosunku do książki. Jej zakończenie było tak niespodziewane i zaskakujące, że od razu miałam ochotę sięgnąć po kontynuację, która na dniach miała się pojawić. Mam to już za sobą, więc przyszedł czas na podsumowanie, które raczej nie będzie tak świetne, jak chciałabym, żeby było.

Świat Ally Hanningan wali się w posadach, gdy miłość jej życia – rockman Bradin Rothfeld zostaje postrzelony i pada na scenę. Ally jest uczestniczką tamtych zdarzeń. Bezsilność i wspomnienia tamtych chwil na zawsze pozostaną jej najgorszym koszmarem.
Bradin jest w ciężkim stanie.
Co więcej, może pożegnać się ze światem sądząc, że dwie najbliższe mu osoby zrobiły mu świństwo. Tylko czy Ally i Tom rzeczywiście są niewinni?
Rozpoczyna się walka o życie rannego Bradina, a jego bliscy, odliczając feralne godziny, będą musieli zmierzyć się z grzechami, które być może nigdy nie zostaną odpuszczone.
Tom poprzysięga sobie, że już nie zbliży się do Ally.
Tylko czy facet, który dotychczas żył bez zasad dotrzyma obietnicy?

Miłość, zazdrość, show-biznes. Ostatnia spowiedź
Poczuj, jak kocha ten, którego kochają tysiące…

29 listopada 2013

Dary anioła: Miasto kości - ekranizacja

Musiał minąć prawie tydzień, bym na spokojnie mogła przetrawić sobie ten film i dojść do tego, co tak naprawdę o nim sądzę, bo kiedy się skończył, w mojej głowie było jedno, wielkie WTF!? Tata namówił mnie na jego obejrzenie, jako że ja już skończyłam czytać 5 tomów dotychczas wydanych w Polsce a on jest w połowie piątego. Usiedliśmy, włączyliśmy film i po ponad dwóch godzinach nie wiedziałam co powiedzieć. Z jednej strony chciałam natychmiast zobaczyć kontynuację, której nie ma i sprawdzić w jaki sposób producenci poradzili sobie z dalszym ciągiem historii a z drugiej strony czułam pewnego rodzaju pustkę i próbowałam sobie wszystko poukładać! Ale od początku...

OBSADA: Zanim jeszcze obejrzałam film, spoglądałam z boku na obsadę i sprawdzałam czy wybrani aktorzy, pokrywają się z moimi wyobrażeniami. Szczerze mówiąc byłam dość mocno zawiedziona, aczkolwiek postanowiłam dać im szansę, bo zdjęcia zdjęciami a w filmie często wypadają o wiele lepiej, niż można by podejrzewać (bądź odwrotnie!). Po obejrzeniu stwierdzam, że obsada nie jest idealna, ale jest naprawdę przyzwoicie dobrana. Na dobrą sprawę nie pasuje mi tam tylko Isabelle (Jemima West) . Nie wiem czy jestem wyjątkiem, ale od pierwszego do piątego tomu książki, wyobrażałam ją sobie jako blondynę, taką laleczkę a tutaj wychodzi pewna siebie, twarda, brunetka. O ile dobrze oddała poświęcenie Isabelle sprawie i jej charakter, o tyle z wyglądu w ogóle mi tam nie pasowała. Dużym zaskoczeniem był Jace (Jamie Campbell Bower), który na plakatach i zdjęciach w ogóle nie pasował mi na głównego bohatera a w filmie naprawdę fajnie się sprawdził. Nie jest to typowy przystojniak, do którego mogłyby wzdychać nastolatki i który zazwyczaj pojawia się w tego typu filmach, ale chłopak ma coś w sobie i naprawdę dobrze odegrał rolę Jace'a. Bohaterów w Mieście kości było sporo, ale na dużą uwagę zasługuje Valentine (Jonathan Rhys Meyers). Więcej go będzie w kolejnych produkcjach, tutaj odegrał tak naprawdę niewielką rolę, ale w moim mniemaniu, idealnie dobrali aktora do tej roli. No i Magnus. Nie spodziewałam się akurat takiego wyboru, ale zapowiada się bardzo fajnie, więc w kolejnych częściach filmu, które mam nadzieję, że ostatecznie ujrzą światło dzienne, będziemy mogli obu panów oglądać znacznie częściej. A i bym zapomniała! Cisi bracia - fantastyczne postaci, które bałam się, że będą totalnie skopane i beznadziejnie zrobione. Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona i cieszę się, że właśnie w taki sposób zostali przedstawieni.

28 listopada 2013

Kodeks bracholi dla rodziców. Jak mieć dziecko i nie zwariować.

Jeden z pierwszych seriali, które zaczęłam oglądać w oryginale i wiedziałam o co chodzi to Jak poznałem Waszą matkę. Dużo śmiechu i dużo radości, gdy okazało się, że rozumiem o czym mówią i bez napisów mogę śledzić perypetie moich ulubionych postaci. Niedługo potem Sine Qua Non zaczęło wydawać książki, które są dodatkiem do serialu i obiektem pożądania fanów a także obiektem niezrozumienia przez niezainteresowane osoby. Było już o Kodeksie Bracholi, było o Playbooku, czas na Kodeks bracholi dla rodziców! Zapraszam Was do świata Barney'a! That will be legen...... wait for it..... dary!

27 listopada 2013

Angielski. Najważniejsze konwersacje w animacjach

Jakiś czas temu platforma MultiKurs zrobiła niespodziankę swoim fanom na facebooku i podarowała kod, który przez miesiąc pozwolił się cieszyć kursem angielskiego: "Najważniejsze konwersacje w animacjach". Jako, że lubię uczyć się języków różnymi dostępnymi metodami, postanowiłam wykorzystać okazję i sprawdzić, co w trawie piszczy! Nie ukończyłam co prawda kursu w 100%, ale mimo wszystko jestem wstanie co nieco na jego temat powiedzieć i ograniczę się tak naprawdę do podsumowania jego plusów i minusów, bez rozległych opisów - no bo komu chciałoby się je czytać :)

http://www.multikurs.pl/multikurs,kursy,3,39.html 

25 listopada 2013

Ostatnia zima. Åke Edwardson

Czarna seria kusi. Dotychczas przeczytałam niewiele kryminałów, ale w ostatnim czasie coraz więcej tytułów wpada mi w oko a niektóre nawet trafiają do mnie i mam okazję je przeczytać. Tak samo było z dziesiątym tomem cyklu o komisarzu Eriku Winterze. I od razu mówię NIE!, nie czytałam poprzednich dziewięciu. Doszły mnie słuchy, że można to zrobić bez znajomości poprzednich tomów (zazwyczaj tak jest w przypadku powieści kryminalnych), więc postanowiłam sprawdzić, czy powinnam w ogóle zawracać sobie głowę poprzednimi dziewięcioma.

Pewnego grudniowego poranka patrol policyjny zostaje wezwany do mieszkania w eleganckiej dzielnicy Göteborga. Mężczyzna, w stanie ciężkiego szoku, leży obok ciała zamordowanej partnerki.
Kilka dni później, w tej samej eleganckiej dzielnicy powtarza się schemat zbrodni. Znalezione zostaje kolejne ciało uduszonej kobiety i mąż pogrążony w szoku.
Podejrzenia śledczych kierują się w stronę obu mężczyzn, ale młody asystent policyjny zwraca uwagę na szczegół, który nie zgadza się z hipotezą śledczych…
Po przeczytaniu tej książki czuję się troszeczkę zmieszana. Sama do końca nie wiem co o niej myśleć i po raz kolejny pozwolę ponieść się fali pisania recenzji i zobaczę co z tego wyjdzie i jaka będzie moja końcowa opinia.

23 listopada 2013

Stosik nr 21

Miały być częściej, ale w moim wykonaniu to chyba niemożliwe. Poprzedni był ponad miesiąc temu i zapewne w takich odstępach czasu będą pojawiać się kolejne. Wolę jak mi się nazbiera pozycji, które mogę Wam pokazać, zamiast przedstawiać po dwie, czy trzy :)



22 listopada 2013

Piątki z angielskim [22]



Znów sporo czasu minęło od poprzedniej partii materiału, więc czas najwyższy nauczyć się czegoś nowego! :D

21 listopada 2013

5 szybkich pytań do Stefana Bachmanna

Dzięki temu, że mam przyjemność pracowania dla portalu Upadli.pl, trafiła mi się okazja i zaczęłam przeprowadzać wywiady z autorami książek. Nadal nie czuję się pewnie na tym polu, ale jeden pełen wywiad za mną a na odpowiedzi do drugiego czekam. Nie wiem jak wyjdzie na dłuższą metę z moim zagadywaniem autorów, ale muszę przyznać, że to całkiem fajna zabawa i myślę, że na tym nie skończę! Na pierwszy ogień poszedł Stefan Bachmann, któremu zadałam pięć szybkich pytań i mam nadzieję, że dzięki temu przybliżę Wam chociaż troszeczkę autora, świeżo w Polsce wydanej książki "Dziwni":

Paulaaaa: Pracę nad książką rozpocząłeś w wieku lat 16. Czy zawsze odpowiadałeś: „Kiedy dorosnę, będę pisał książki”, czy była to tylko Twoja pasja, pisanie do szuflady i po prostu pewnego dnia ktoś powiedział Ci, by zrobić coś z pomysłami, z Twoją niewydaną jeszcze wtedy książką?
Stefan Bachmann: Myślę, że miałem jakieś 11 albo 12 lat kiedy na serio zacząłem chcieć pisać książki i myśleć o ich publikowaniu. To jest jedna z tych dziwnych rzeczy, których chce się w tym wieku, ale czytałem tak wiele książek i myślałem, że skoro czytam tak dużo to ostatecznie zacznę tworzyć swoje własne światy i postaci. I kiedy wreszcie powstaje świat, czy postać, którą naprawdę lubisz, chcesz powiedzieć o tym ludziom a najlepszym sposobem by to zrobić, jest spisanie tej historii, tak myślę. I to właśnie zrobiłem. Oczywiście nie miałem zielonego pojęcia jak wygląda proces ich wydawania ale napisałem cztery książki i prawdopodobnie około setki krótkich historii i w 2010r. rozpocząłem prace nad tytułem „Dziwni”.

19 listopada 2013

Zgon. Ze śmiercią jej do twarzy! Gina Damico.

Zgon to lektura w 100% młodzieżowa. Od okładki, przez opis, na treści kończąc. Chociaż sama nie mam już lat "naście" to myślę, że jeszcze przez długi a nawet bardzo długi czas będę czytać książki tego typu. Co prawda są to tzw. "odmóżdżacze" i znalazłabym dla siebie ogromne ilości inteligentnej lektury, ale po co, skoro po całym dniu mam ochotę po prostu się zrelaksować i przeczytać coś, co nie jest kompletnym dnem i przyniesie mi chwile wytchnienia, ale niekoniecznie należy do literatury wysokich lotów? Na to liczyłam przy Zgonie. Jeszcze przed lekturą trafiałam zarówno na te pozytywne jak i negatywne opinie, więc żeby się na niej nie zawieść, postanowiłam potraktować ją jako lekturę prostą, niewymagającą i odprężającą. Co z tego wyszło?

Lex ma 16 lat i sporo ostatnio nabroiła. Bezsilni rodzice wysyłają ją na wakacje do wujka na wieś. Lex nie jest zachwycona wizją spędzenia lata na farmie. Okazuje się jednak, że wujek nie jest tylko zwykłym farmerem, lecz mrocznym żniwiarzem i przeprowadza dusze zmarłych na drugą stronę.

18 listopada 2013

Miasto zagubionych dusz. Cassandra Clare.

Znacie ten zwrot last but not least? Idealnie odnosi się do ostatniego (na chwilę obecną!) tomu Darów anioła. Za nami cztery tomy pełne intryg, magii, walk, łez i chwil szczęścia a Pani Clare nadal nie ma dość. Miała być trylogia, jest pięć tomów. Szósty się pisze i podobno ma być tym ostatnim, ale czy nim będzie? Tego zapewne dowiemy się dopiero po jego premierze a tymczasem skupmy się na Mieście zagubionych dusz. No właśnie... Jak już się pewnie domyślacie, nie może być zbyt kolorowo. No i nie jest!

16 listopada 2013

Książki szukają nowego domu, czyli wyprzedaję zbiory!

Jestem zmuszona wyprzedać część mojej biblioteczki, ponieważ zwyczajnie brakuje mi już miejsca a wiem, że do przedstawionych niżej tytułów nie będę już wracać, więc lepiej, żeby znalazły nowy, równie kochający dom! :)


15 listopada 2013

Zbiory językowe. Podręczniki, słowniki, magazyny, fiszki...

Już dawno obiecałam wstawić ten post, ale nigdy nie mogłam się zebrać w sobie, uporządkować wszystkich materiałów i pokazać Wam ich ;) Nadszedł jednak ten dzień, kiedy moje zbiory językowe ujrzą światło dzienne. Oto moje piękności:


Przede wszystkim słowniki. Ten pierwszy jest angielsko-angielski i udało mi się go kupić za jedyne 5zł. Warto mieć taki słownik, nawet jeżeli nie studiuje się filologii. Słowniki Buchmanna były jednymi z pierwszych w jakie się zawsze zaopatrywałam i chociaż teraz wiem, że nie są idealne a nawet powiedziałabym, że bardzo dużo im brakuje to jednak mam do nich sentyment i nadal zdarza mi się ich używać.

14 listopada 2013

Ogień kontynuacją Kręgu. Mats Strandberg i Sara Bergmark Elfgren.

Tytuł: Ogień
Autorzy: Mats Strandberg i Sara Bergmark Elfgren
Wydawnictwo: Czarna owca
Strony: 696
Cena okładkowa: 39,90zł
Krąg zaskoczył mnie swoją treścią i bardzo mi się spodobał. Od razu podjęłam się czytania obu tomów, więc jeżeli pierwszy tom byłby okropny, znalazłabym się w kropce. Na szczęście książka mi się podobała, więc bardzo chętnie sięgnęłam po jej kontynuację - Ogień. Wracamy więc do Engelfors, nudnego miasteczka, które do tej pory niczym się nie wyróżniało. Obecnie jednak oddziaływanie magiczne w okolicy się wzmaga i nasze bohaterki będą musiały bardzo uważać. To nie jest już miejsce, które znały od urodzenia. To miasto, w którym działają teraz demony i zrobią wszystko, by zostawić drzwi otwarte i pozbawić Wybrańców mocy, a może też życia? Dziewczyny stoją na rozstaju dróg, ponieważ zdają sobie sprawę, że jeżeli nic nie zrobią, świat czeka apokalipsa, ale działanie nie jest wcale takie proste, ponieważ nie wiedzą od czego zacząć i gdzie szukać.

Linnea, Vanessa, Anna Karin, Minoo oraz Ida rozpoczęły drugi rok nauki w liceum. Dziewczyny nadal nie potrafią się ze sobą dogadać i nadal skrywają przed sobą wiele tajemnic. W mieście zaczynają dziać się dziwne rzeczy i instytucja, która miała pomagać w problemach mieszkańców i sprawiać, że będą żyć lepiej, okazuje się działać jak sekta, pochłaniając kolejne, nieświadome jej działania osoby. Dziewczyny powinny trzymać się od nich z daleka, ale Ida nie wytrzymuje i kiedy zjawia się na miejscu, wyczuwa demoniczną moc. By przetrwać, dziewczyny muszą się na siebie otworzyć i sobie zaufać. Wiele osób i wydarzeń działa przeciwko nim, ale życie im sprzyja i mają szansę wygrać walkę z demonami. Tylko czy odnajdą właściwą drogę do ocalenia?

13 listopada 2013

Rozwijamy angielski, czyli... Here is the News. English for Understanding World Reports.

Jak już nie raz wspominałam na łamach bloga, bez angielskiego w dzisiejszych czasach czułabym się jak bez rąk i nóg. Podziwiam ludzi, którzy go nie znają i nadal funkcjonują, bo sama osobiście używam go tak często, że nie wyobrażam sobie bez niego życia. Ostatnio wzięłam się w garść i stwierdziłam, że czas na utrwalenie zdobytej już wiedzy i rozwijanie się dalej. Mój angielski przez długi czas był w stagnacji, ale wreszcie chciałabym go wyciągnąć na to C1. Nie wiem ile mi to zajmie, nie wiem kiedy się uda, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że działam. Działam bardzo intensywnie, na różnych płaszczyznach. Jedną z nich jest czytanie ze zrozumieniem i poszerzanie zakresu słownictwa. Tym razem z pomocą przychodzi mi Here is the News.

Wyniki szybkiego konkursu

Za każdym razem organizując tego typu konkurs cieszę się, że mogę kogoś obdarować. Zapominam jednak jak to jest przy wyłanianiu zwycięzców. Masa świetnych wypowiedzi, które bawią i mam wtedy wielki mętlik w głowie. Zazwyczaj zachwycacie mnie swoimi wierszykami, albo zabawnymi tekstami - w tym wypadku nie było inaczej. Po raz kolejny obiecuję sobie, że nie! Więcej tego typu konkursu nie będzie! Trzeba wymyślić coś innego, ale znając samą siebie pewnie i tak kolejny konkurs będzie wyglądał podobnie xD Anyway... dość już tego narzekania, czas wyłonić zwycięzcę!
W wyborze pomogły mi dwie cudowne niewiasty, za co bardzo dziękuję: Kasia oraz Zuzia.

A więc, the winner is....

Piotr Wysocki

Gratuluję i naprawdę żałuję, że nie mogłam nagrodzić większej ilości osób. Planuję jednak większy konkurs świąteczny i już serdecznie na niego zapraszam, bo będę walczyć o świetne nagrody dla Was!

A zwycięzcę proszę o kontakt mailowy: pchmielewska.blog@gmail.com i przesłanie mi swoich danych adresowych, bym mogła wysłać książkę! :)

12 listopada 2013

Nieszablonowe hotele na świecie [2]

Poprzedni post z serii bardzo się Wam spodobał, więc czas już na kolejny. Dzisiaj również będzie o hotelach, które nie wyglądają tak jak każdy inny. Jestem ciekawa, które tym razem spodobają Wam się najbardziej.


4. Sarova Saltlick Game Lodge, Kenia


11 listopada 2013

Igrzyska śmierci. Suzanne Collins

W zeszłym roku świat stanął na głowie. Kiedy światło dzienne ujrzały pierwsze zwiastuny filmu, świat ogarnęło szaleństwo i ludzie masowo zaczęli kupować i czytać książki. Cały czas zastanawiam się, gdzie wtedy byłam, że i ja nie poszłam za tłumem i nie sprawdziłam o co tyle halo. Zresztą do niedawna nadal nie rozumiałam co takiego ma w sobie ta seria, że ludzie na jej punkcie oszaleli. Często zdarza się, że na fali popularności filmu, książki zaczynają się sprzedawać, ale w przypadku tej serii, natykałam się na informacje o niej, praktycznie na każdym kroku, więc tym bardziej się dziwię, że tyle czasu zajęło mi, by wreszcie zapoznać się z tą historią. 

To opowieść o świecie Panem rządzonym przez okrutne władze, w którym co roku dwójka nastolatków z każdego z dwunastu dystryktów wyrusza na Głodowe Igrzyska, by stoczyć walkę na śmierć i życie.
 Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny – musi troszczyć się, by zapewnić byt młodszej siostrze i chorej matce, a już to zasługuje na miano prawdziwej walki o przetrwanie...

9 listopada 2013

Gra w kłamstwa. The lying game. Sara Shepard.

Sara Shepard nie jest już anonimową autorką w naszym kraju. Wiele osób kojarzy ją z serii Pretty Little Liars oraz serialu nakręconego na jej bazie. Jeżeli nie kojarzycie to chodzi o ten cały zestaw białych książek, o których u mnie też już było nie raz. Dwanaście tomów za mną, kilka kolejnych przede mną, szczerze mówiąc, byłam już trochę zmęczona tą serią, no bo w końcu ile można. Tym razem wydawnictwo Otwarte serwuje nam nową serię, która wyszła spod pióra autorki: Gra w kłamstwa, na bazie której, również nakręcono serial. Sama osobiście z nim zwlekałam, ponieważ chciałam najpierw zapoznać się chociaż z pierwszym tomem serii. Jest on już za mną, więc czas na przemyślenia ;)

8 listopada 2013

Szybki konkurs

Co Wy na to, by przeprowadzić szybki konkurs? Taki do końca poniedziałku? Akurat długi weekend przed nami, więc każdy chętny będzie miał możliwość się zgłosić. Tym razem książka z gatunku Urban Fantasy do zgarnięcia, ale jeżeli dobrze pójdzie to planuję spory konkurs na święta. Wypali on jednak tylko wtedy, gdy wykażecie się w tym i udowodnicie, że zależy Wam na większym rozdaniu :D Poprzedni większy konkurs (urodzinowy!) wyszedł fantastycznie. Mam nadzieję, że i tym razem zachęcę Was do zgłaszania!

7 listopada 2013

Samorealizacja stylem życia!


(c) http://www.flickr.com/photos/eole/3809742516/

Kiedy zakładałam bloga ponad dwa lata temu, nastawiałam się na tematykę stricte samorealizacji. Wtedy było to dla mnie dość egzotyczne pojęcie, które bardzo chciałam wcielić w swoje życie. Chciałam być tak fajna jak inni bloggerzy, pokazać że też coś znaczę, że też coś robię ze swoim życiem, że mogę coś zmienić i mogę coś osiągnąć. Nie liczyłam na to, że w pisaniu wytrwam dłużej niż miesiąc, może dwa. W lipcu stuknęły mi dwa lata i wiecie co? Ja się od samorealizacji uzależniłam, stała się ona moim stylem życia.

6 listopada 2013

Barça. Emocje



Nie należę może do największych fanek futbolu tak jak np. Kreatywa, ale bardzo lubię oglądać hiszpańską piłkę nożną. Podczas, gdy oglądanie Polaków po prostu mnie męczy, patrząc na Real Madryt czy Barcelonę po prostu się odprężam. Jest to sztuka sama w sobie, na którą bardzo przyjemnie się ogląda. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po książkę a właściwie album ze zdjęciami drużyny Barcelony, nazwany emocje/emocions/emotions

Przyznam szczerze, że spodziewałam się książki, która będzie co prawda mówić o zapowiadanej radości, determinacji, rywalizacji, pasji, euforii, dumie oraz podziwie, ale... no właśnie, mówić! Ta książka sama z siebie mówi niewiele. Na jej ponad dwustu stronach znajdziemy głównie ucztę dla zmysłów. Cała masa przepięknych zdjęć, które pokazują warte zapamiętania momenty drużyny, raz na jakiś czas opatrzone krótkim komentarzem. Nie tego się spodziewałam, ale muszę przyznać, że byłam miło zaskoczona.

5 listopada 2013

PRZEDPREMIEROWO: Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa. Haruki Murakami.

W życiu niektórych z nas ma miejsce wydarzenie, które całkowicie je zmienia. Wydarzenie, które wstrząsa naszym światem na tyle, by przewrócić go do góry nogami. Czasem jest to utrata przyjaciela, czasem nawet czyjaś śmierć. Tak samo było z Tsukuru Tazakim. Pewnego dnia został po prostu wykluczony z grupy swoich znajomych, przez co jego postrzeganie świata się zmieniło. Miesiącami nie myślał o niczym innym niż o śmierci. Znalazł się już na skraju przepaści, ale jakimś cudem ocalał.

Od tego wydarzenia minęło szesnaście lat, ale wewnętrzne rany bohatera wcale się nie zabliźniły. Gdzieś głęboko w nim to wszystko nadal żyło i krwawiło. Prawie czterdziestoletni już Tsukuru, który został inżynierem i zajmuje się budową dworców, odbywa podróż do przeszłości. Postanawia stawić czoło przyjaciołom i dowiedzieć się, dlaczego szesnaście lat temu jego życie zmieniło tor na ten, którym podąża obecnie.

4 listopada 2013

English Matters nr 43 | listopad-grudzień 2013

Tytuł: English Matters 
Numer: 43 | listopad-grudzień 2013
  Strony: 42 + dodatek
Wydawnictwo: Colorful Media
  Cena: 9,50zł
Nadszedł już listopad, więc mamy od jakiegoś czasu na rynku nowe wydanie English Matters. Tym razem okładka mało kolorowa, rzeczywiście jesienna i szczerze mówiąc, nie byłam zachęcona do czytania tego numeru, ale jak to z magazynem już się nauczyłam, w środku, niezmiennie można znaleźć naprawdę dobre, ciekawe artykuły. Tym razem było identycznie.

Standardowo zaczynamy od This and That. Trzy ciekawostki plus dziwne słowa. Część z nich już znałam, np. gaydar, ale większość była dla mnie czymś nowym. Wiedzieliście, że np. basorexia to wszechogarniająca i niekontrolowana potrzeba by kogoś pocałować lub migdalić się z kimś? Do tego wszystkiego mamy konkurs! Pisząc recenzję książki, możemy wygrać dowolnie wybrane wydanie specjalne English Matters.

Na łamach magazynu możemy poczytać również o: "The Roaring 20s" dowiadując się, co ten termin oznacza, dość obszerny artykuł na temat różnego rodzaju aplikacji, bez których w dzisiejszych czasach, co niektórzy nie potrafiliby żyć, na temat Lady Liberty, która po huraganie Sandy była zamknięta dla publiczności i ponownie otworzono ją 4. lipca tego roku, o postaciach, które zostały wykreowane przez BBC Radio 4, na temat Eurowizji, o turystycznych destynacjach związanych z Halloween o Niku Wallendzie, który jest królem tzw. wysoko zawieszonej liny, która służy do balansowania, czy artykuł wypełniony idiomami.

3 listopada 2013

Moje wypieki i desery. Książka najsłodszej blogerki kulinarnej...

Nie jestem dobrą kucharką. Tak właściwie to ja w ogóle nie potrafię ani piec, ani gotować. Nawet mnie to nie kręci. Do kuchni wchodzę tylko wtedy kiedy rzeczywiście muszę. Obiadki na razie gotuje mi moja kochana mamusia, więc i tym przejmować się nie muszę. Jest jednak taki okres, kiedy do kuchni zaglądam i zaczynam piec. Boże narodzenie, Wielkanoc, czasem czyjeś urodziny. Wtedy pozwalam sobie zaszaleć. O ile upieczenie szarlotki z gotowego ciasta z jabłkami ze słoika można nazwać szaleństwem. W każdym razie tak, jak na siebie to szaleję niesamowicie. Ostatnio doszłam do wniosku, że chciałabym nauczyć się gotować, chociaż tak troszeczkę. Jakieś podstawy, żebym w razie co była wstanie przeżyć. Tak samo z pieczeniem. Jestem co prawda na ciągłej diecie i staram się nie jeść słodyczy, ale raz na jakiś czas, kiedy oczekuje się gości, fajnie byłoby postawić im coś pysznego na talerzu. Tak jak w czasie świąt, zamiast ciągłej szarlotki, zaskoczyć rodzinkę czymś innym. Z pomocą przyszła mi więc książka Doroty Świątkowskiej, Moje wypieki i desery.

2 listopada 2013

Nexus. Ludzkość awansuje na kolejny poziom. Ramez Naam.

Długo zastanawiałam się nad sięgnięciem po ten tytuł. Po raz kolejny nie była to książka z gatunku, po który zazwyczaj sięgam, ale że jestem ostatnio w fazie różnych eksperymentów i sięgam po kolejne tytuły, które zazwyczaj jednak bym sobie odpuściła, Nexus trafił na moją półkę i postanowiłam zapoznać się z debiutem Rameza Naama.
Ludzkość awansuje na kolejny poziom
W niedalekiej przyszłości eksperymentalny nanonarkotyk Nexus może łączyć ludzi, umysł z umysłem. Są tacy, którzy chcą go ulepszyć. Są tacy, którzy chcą go zlikwidować. I są tacy, którzy chcą go tylko używać.

Młody naukowiec zostaje złapany na wprowadzaniu poprawek do struktury Nexusa, poprawek, które mogą zmienić oblicze ludzkości. Żeby ujść z życiem i ochronić przyjaciół, musi nagle stać się szpiegiem i stawić czoła śmiertelnemu niebezpieczeństwu daleko poza granicami swojego kraju. Stawka okazuje się o wiele wyższa, niż się początkowo zdawało.

Z akademickich sal prosto w kuluary władzy, z kwatery głównej elitarnej amerykańskiej agencji w Waszyngtonie do tajnego laboratorium pod uniwersytetem w Szanghaju, z podziemia San Francisco na czarny rynek biotechnologii w Bangkoku, z międzynarodowej konferencji na temat biotechnologii do dalekiego klasztoru w górach Tajlandii. „Nexus” to niesamowita jazda poprzez przyszłość na krawędzi katastrofy.

31 października 2013

Obejrzyj, wzrusz się, podyskutuj! - Teatr cieni Attraction

Nie wiem czy oglądacie programy rozrywkowe typu Mam Talent. Ja osobiście bardzo je lubię, ponieważ można odkryć różne perełki, które nie miały jeszcze okazji się wybić. Jedną z takich niedawno odkrytych perełek jest teatr cieni Attraction, który przyjechał do nas z Ukrainy i podbił moje serce swoim sobotnim występem. Nie ukrywam, że i łza się w oku zakręciła, ponieważ tutaj nie chodzi już o sztukę samą w sobie. Tym, co robią, opowiedzieli tak piękną, brutalną, ale zarazem prawdziwą historię, że nie można było na to w żaden sposób nie zareagować. Zresztą zobaczcie sami:


Piękne, prawda? Nie mogłam wyjść z podziwu dla tego rodzaju sztuki. Już na etapie castingu powalili mnie tym co robią, bo trzeba przyznać, że na co dzień nie oglądamy tego rodzaju występów a do tego swój talent potrafili wykorzystać do stworzenia czegoś tak pięknego. Niesamowite. Jestem pod niesamowitym wrażeniem i jestem ciekawa, co pokażą dalej i czym nas zachwycą. A Wy, co uważacie na ten temat? Poruszył Was ten filmik, czy raczej taki rodzaj sztuki jest Wam obojętny? Jak zwykle zachęcam do dyskusji! :)

30 października 2013

Miasto upadłych aniołów. Cassandra Clare.

Tytuł: Miasto upadłych aniołów
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Strony: 488
Cena: 39,00zł
Po wojnie wszystko się zmieniło. Clary nareszcie zaczyna szkolenie Nocnego Łowcy, o czym marzyła od długiego już czasu. Jej matka była temu przeciwna, ale ostatecznie dała się przekonać. Nie jest jednak zachwycona faktem, że jej córka spotyka się z Jacem. Clary się tym nie przejmuje, bo sama ma sporo problemów. Szkolenie idzie po jej myśli, ale oddalają się od siebie z Jacem. Dziewczyna nie wie co się dzieje, ale czuje, że chłopak jej unika. Na szczęście nie ma zbyt wiele czasu na zamartwianie się, ponieważ zbliża się ślub jej mamy i Luke'a. 

Jak zwykle sielskie życie nie może trwać zbyt długo. Ktoś zabija Nocnych Łowców. Trop pada na wampiry, ale nikt nie spodziewa się kto tak naprawdę za tym stoi. We wszystko coraz bardziej wmieszany jest Simon, którego wszyscy chcieliby mieć po własnej stronie z racji bycia Chodzącym za Dnia. Do tego wszystkiego spotyka się on równocześnie z Maią i Isabelle, które o sobie nawzajem nie wiedzą, więc szykuje się kolejna krwawa jatka ;)

O ile trzy poprzednie tomy bardzo mi się podobały (Miasto Szkła troszeczkę mniej) i dobrze się je czytało, z tym miałam problem. Pierwsza połowa książki bardzo mnie irytowała i często męczyła - nawet bardziej niż poprzedni tom. Denerwowało mnie niezdecydowanie Jace'a i tak naprawdę okłamywanie Clary. Sama jestem zwolenniczką szczerości, nawet tej bolesnej, niż zatajania pewnych spraw. Być może dlatego ciężko było mi przebrnąć przez początek. Później było już tylko lepiej. Więcej akcji. Więcej Podziemnych. Więcej bohaterów. Więcej wszystkiego. 

29 października 2013

Pokochaj niemiecki!

Tak. Ja nie żartuję! I Pani Agnieszka Drummer też nie. Dlaczego o niej wspominam? A no dlatego, że to ona składnia nas ku temu, by niemiecki pokochać. Jak część z Was dobrze wie, od jakiegoś czasu (raczej z większą ilością porażek niż sukcesów na koncie) walczę z niemieckim. Każde nasze spotkanie było dość bolesne i nic nowego z naszego kontaktu się nie rodziło. Przerabiałam podręczniki, kursy internetowe, samouczki, magazyny, kasety, płyty i wszystko co było pod ręką. Niestety nic się w moim przypadku nie sprawdziło i zawsze ten biedny niemiecki był gdzieś tam na drugim planie, porzucony i zapomniany.

Wiele się zmieniło, gdy wyjechałam do Niemiec. Tylko na kilka dni, ale moje postrzeganie tego języka diametralnie się zmieniło. Co prawda niewiele zrobiłam w kierunku ponownej nauki, ale przynajmniej nastawienie uległo poprawie. Ostatnio zrobiłam sobie postanowienie, że albo teraz, albo nigdy. Odpoczęłam od niemieckiego i muszę przyznać, że nawet troszeczkę za nim zatęskniłam. Tak więc przyszedł najwyższy czas, by do niego wrócić i nasz romans rozpocząć raz jeszcze. I tutaj z pomocą przyszła do mnie książka Pokochaj niemiecki!

28 października 2013

I jakże ja wyjdę z tego labiryntu!

Tytuł: Szukając Alaski
Autor: John Green
Strony: 320
Wydawnictwo: Bukowy Las
Cena: 34,90zł
Tak, tak. Ci, którzy kojarzą ten cytat już wiedzą o czym dzisiaj mowa. Ci, który obserwują mnie na facebooku również wiedzą o czym mam zamiar pisać. Resztę, niezaznajomioną z tematem, informuję, że dzisiaj piszę na temat "Szukając Alaski", świetnie znanego już z wcześniej wydanych przez Bukowy Las pozycji Gwiazd naszych wina oraz Papierowe miasta, Johna Greena. Książka bardzo mnie zaintrygowała, ale w pewien sposób obawiałam się spotkania z nią. John Green rozkochał mnie w sobie pisząc Gwiazd naszych wina a i Papierowe miasta, których nie miałam jeszcze przyjemności czytać, bardzo dobrze są oceniane. Obawiałam się więc, że lektura przedstawiona nam na samym końcu, okaże się kompletną klapą.

Jak zwykle, niepotrzebnie się tym przejmowałam, ponieważ John Green po raz kolejny udowodnił, że jest wartościowym pisarzem. Co prawda Szukając Alaski nie powaliło mnie na kolana i po skończeniu książki nie zostawiło w totalnym osłupieniu z tak zwanym kacem książkowym, który miałam po GNW, ale mimo wszystko, muszę przyznać, że tytuł ten czyta się szybko, przyjemnie i nie pozostawia on po sobie braków, bądź rozczarowania, którego bałam się najbardziej.

27 października 2013

¿Español? Sí, gracias nr 24 | październik-grudzień 2013

   Tytuł: ¿Español? Sí gracias
   Numer: 24 | październik-grudzień 2013
   Strony: 34
   Wydawnictwo: Colorful Media
   Cena: 10,90zł
Pierwsze na co zwróciłam uwagę, gdy zobaczyłam ten numer to przepiękna pierwsza strona. Uwielbiam zdjęcia tego typu i sama często robię podobne, gdy zwiedzam inne miasta, więc zdjęcie na okładce po prostu mnie urzekło. Do tego niezwykle zachęcający nagłówek: "Cuba. La isla que intriga e inspira". Nie pozostało mi nic innego jak usiąść z magazynem i zacząć go czytać.

Ale, ale.. zanim o treści, muszę powiedzieć, że spodobała mi się jedna rzecz. Poprzednio był to nowy sposób wyróżniania słówek, który nadal jest stosowany, a tym razem chodzi mi o oznaczenia poziomów tekstów. Jest to niezwykle użyteczne, gdyż nie muszę porywać się z motyką na słońce i zastanawiać, dlaczego kompletnie nic z tekstu nie rozumiem, bo tym razem ma on oznaczenie poziomu C1. Mój hiszpański nadal jest bardzo początkujący, więc nie mam nawet co liczyć na zrozumienie tej treści, więc mogłam bardziej przyłożyć się do łatwiejszych tekstów, które nie demotywowały mnie do dalszej nauki.

Tak więc po kolei... Na początek znów kilka ciekawostek. Dowiadujemy się dlaczego kocie wąsy są aż tak ważne, czy dlaczego misie polarne są białe. Potem dział Noticias przedstawia nam hiszpański problem, napisany na poziomie B1: Czy edukacja hiszpańska się chwieje?, artykuł z pogranicza poziomów A2-B1 o najmłodszym fizyku w Europie, który jest Hiszpanem oraz artykuł na poziomie C1 o skarbniku imieniem Luis, którego nazwisko kojarzy się teraz z korupcją.

26 października 2013

Tu zawsze jest przed świtem...

Sama nie wiem jak zacząć i co Wam napisać na temat 2312, której autorem jest Kim Stanley Robinson. Po raz pierwszy siedzę przed białym tłem i mam w głowie pustkę. Ciężko jest pisać o książce, która zdobywa nagrody, którą ludzie chwalą a Tobie się nie podobała. Bardzo ciężko. Ale przejdę do rzeczy.

Kto decyduje, kiedy należy działać?

Nikt. Chwila nadchodzi.

Gdyby Ludwig van Beethoven był pisarzem, tworzyłby właśnie takie dzieła – prawdziwe uczty dla wyobraźni i intelektu? 

Jest rok 2312. Postęp naukowy i technologiczny otworzył niewiarygodne możliwości. Ziemia przestała być jedyną bazą ludzkości, skolonizowano cały układ słoneczny wraz z planetami i księżycami pomiędzy nimi. Jednak w roku 2312 sekwencja zdarzeń zmusza ludzkość do konfrontacji przeszłości z teraźniejszością i przyszłością. Wszystko to w śmiertelnym blasku wschodzącego nad Merkurym Słońca.
Tu zawsze jest przed świtem. Merkury obraca się tak powoli, że można iść po jego skalistej powierzchni wystarczająco szybko, by uniknąć wschodu słońca. I wielu ludzi tak robi. Wielu uczyniło z tego styl życia. Podążają mniej więcej na zachód, wyprzedzając zawsze zbliżający się świt.

25 października 2013

PIĄTKI Z ANGIELSKIM [21]


Od ostatniego piątku z angielskim, w którym sprawdzaliśmy umiejętności minęły trzy tygodnie, za co bardzo przepraszam, ale ten czas tak szybko leci, że ciężko za wszystkim nadążyć. Masakra. W każdym razie nie zapomniałam o Was, uczących się języka, nie zapomniałam o projekcie, po prostu nałożyło się na siebie kilka spraw i nie mogłam przygotować kolejnego postu. Nie wiem jak kolejne posty tego typu będą się pojawiać, ale na pewno nie częściej niż co 2 tygodnie. Postaram się te dwa razy w miesiącu coś przygotować, ale nie mogę obiecać, ponieważ uczelnia pochłania sporo mojego czasu. Anyway... it's high time to learn new vocabulary!! :D

24 października 2013

Zbiorowe wrażenia na temat przeczytanych tytułów

Są książki, które gdzieś tam mi się przewiną, o których nie mam zamiaru długo pisać, ale o których jednak chciałabym powiedzieć kilka słów. Dlatego też raz na jakiś czas pojawią się tutaj wpisy masowe, czyli krótkie opinie na temat kilku książek na raz. Na pierwszy ogień pójdą tylko dwie pozycje, ponieważ nic więcej nadprogramowo, o czym nie wspomniałabym na blogu, nie czytałam.


Kolejna książka autora Oskara i pani Róży!

W okupowanej Belgii katolicki ksiądz ukrywa żydowskiego chłopca Josepha. Chłopcu udaje się przeżyć, odnajduje rodziców i po latach opowiada swoją historię. Cała ta opowieść nie różniłaby się niczym od wielu innych, które znamy, gdyby nie to, że ojciec Pons ocala nie tylko życie Josepha, ale coś znacznie więcej.

Eric-Emmanuel Schmitt znowu nas zaskakuje, wzrusza i skłania do refleksji. Ta oparta na autentycznych wydarzeniach opowieść o różnorodności, tolerancji i poszukiwaniu tożsamości ma wymiar uniwersalny. Łączy humor z powagą i udowadnia, że o dobru można mówić w sposób prosty, piękny, a zarazem pozbawiony sentymentalizmu.

22 października 2013

Nic nie wygląda na to, czym jest...

Nieczęsto sięgam po kryminały. Jest to dział literatury od którego nie stronię, ale na który musi mnie "najść". Na co dzień preferuję jednak fantastykę czy literaturę podróżniczą, aczkolwiek kiedy mam przed sobą dobry tytuł, który od samego początku wciąga, jestem wstanie rzucić wszystko i dążyć do rozwiązania zagadki. A jeżeli zagadki są tak zagadkowe, że mam wrażenie, że sam autor nie wie o co chodzi to tym lepiej, bo na końcu zawsze czeka niespodzianka!

Elektryzujący portret psychologiczny, który bezwzględnie obnaża ciemne strony ludzkiej osobowości.
Vera Mattson nie znosi, kiedy uczniowie pobliskiej szkoły obierają drogę na skróty przez jej ogródek. Mimo ostrzeżeń, dzieci z uporem przebiegają pod jej oknami, a wiek Very nie pozwala jej na  to, aby w końcu je pogonić. Pewnego dnia jeden z chłopców nie wraca do domu. Ostatnią osobą, która go widziała była Vera.
Kilka dni później policja znajduje ciało młodej Łotyszki. Późnym wieczorem kobieta wyszła z pracy i została potrącona przez samochód. Lecz niektóre obrażenia z pewnością nie mogły być spowodowane przez jadące auto.
Pozornie te dwa przypadki nie mogą mieć ze sobą coś wspólnego. Z czasem jednak wychodzą na jaw pewne fakty, które sugerują możliwy związek między ofiarami. Podczas gdy policja w Oslo boryka się z wewnętrznymi problemami, Cato Isaksen i jego współpracownicy muszą odnaleźć powiązania między wydarzeniami. Policyjne przepychanki o władzę nie pozostają jednak bez wpływu na przebieg sprawy – niebawem katastrofa może stać się faktem…

21 października 2013

Panie i Panowie, przed Wami Wildlife Photographer of the Year

Czy kojarzycie może ten prestiżowy konkurs fotograficzny organizowany przez Narodowe Muzeum Historii w Londynie i BBC? Dlaczego o nim piszę? A no dlatego, że jakiś czas temu ogłoszono wyniki i w kategorii 15-17 lat, pierwsze miejsce zajął Mateusz Piesiak. Nadal pewnie niewiele Wam to mówi, ale chłopak ma naprawdę duży talent i pasję. Interesuje się dziką przyrodą i ptakami. Robi wiele niezwykle pięknych zdjęć a ja jestem nimi po prostu zauroczona. Spójrzcie tylko:


20 października 2013

Wojny lotosowej księga pierwsza

Zazwyczaj tego nie robię, ale przy tej pozycji muszę. O Tancerzach Burzy nie można napisać, nie wspominając wydania tej książki. Jest ona po prostu nieziemska. Przepiękna okładka, której różne propozycje można było oglądać na fanpage'u Uroborosa na facebooku a do tego grafika przy każdym kolejnym rozdziale. Niby nic wielkiego, ale trzeba przyznać, że jest to uczta dla oczu czytelnika, która dodatkowo umila czas spędzony przy tej lekturze. Zanim jednak do lektury przejdziemy, polecam zapoznanie się ze zwrotami zgromadzonymi w słowniczku na końcu książki. Wiele z nich a dla niektórych nawet wszystkie mogą być nieznane i znacznie utrudniać odbiór lektury.

Wzruszająca i tragiczna opowieść o przyjaźni, miłości, wierności i zdradzie wciąga w strumień fantastycznych obrazów i oszałamiających barw, choć pozostawia też na języku gorzki posmak lotosowego dymu. Pierwsza część trylogii Wojna lotosowa wprowadza czytelników w świat wysp Shima, które, rządzone przez okrutnego szoguna, są na granicy przetrwania: toksyczny przemysł wyniszcza państwo, a władca dba wyłącznie o własne interesy. Tajemnicza, wszechmocna Gildia surowo każe każdego, kogo podejrzewa o Nieczystość. W tym świecie zaawansowana technologia przeplata się z japońską mitologią. W tych niespokojnych czasach szogun wydaje polecenie wyrok: wysyła Yukiko i jej ojca po gryfa – gatunek istniejący już tylko w legendach – co od początku jawi się jako zadanie niemożliwe do wykonania. Życie ojca i córki wisi na włosku, bo, jak wszyscy doskonale wiedzą, szogunowi się nie odmawia. Jednak misja okazuje się daleko bardziej niebezpieczna, niż niemożliwa.

19 października 2013

Stosik nr 20

Obiecałam ostatnio na facebooku, więc jest już zapowiadany stosik. Od poprzedniego minął troszkę ponad miesiąc i nadal nie mogę uwierzyć, że tak wiele nowych tytułów się u mnie pojawiło. Zdecydowanie muszę się ograniczyć, bo przybywa do mnie więcej książek, niż jestem wstanie przeczytać :D


18 października 2013

Brave at U of M Amplatz Children's Hospital

Pielęgniarki ze szpitala w Minnesocie postanowiły nagrać pamiątkowy teledysk dla młodych pacjentów szpitalu onkologicznego. Według autorek teledysku, oddział nie jest smutnym miejscem, więc zdecydowały się stworzyć coś dla dzieci, które na co dzień walczą o życie a i tak potrafią je wiele nauczyć. W teledysku wystąpiło siedemdziesięciu pracowników szpitala oraz mali pacjenci. 

Inspiracją została piosenka Brave Sary Bareilles. Teledysk podbija serca widzów na całym świecie, w tym i moje, więc postanowiłam, że Wam również go zaprezentuję, jeżeli nie mieliście jeszcze okazji zobaczyć nagrania. Dajcie znać co o nim myślicie, bo ja osobiście jestem zauroczona!

17 października 2013

Gdy przekraczają granicę nagości, odkrywają nie tylko swoje ciała...

O Megan Hart po raz pierwszy usłyszałam od Alicji, która pisała mi o książkach autorki. Początkowo w ogóle nie zainteresował mnie żaden z jej tytułów, ale kiedy pojawiła się możliwość przeczytania Nagiej, od razu postanowiłam skorzystać i przekonać się na własnej skórze, czy autorka jest rzeczywiście tak dobra jak o niej mówią. Był tylko jeden problem. Megan Hart pisze erotyki, które niekoniecznie należą do głównego gatunku, któremu oddaję się w wolnej chwili. Jak to jednak ostatnio ze mną bywa... postanowiłam zaryzykować i sprawdzić się także w tej tematyce.

Ona potrzebuje pieniędzy na czynsz, on potrzebuje mieszkania. Jasny układ, przecież nie są sobą zainteresowani. To nic, że Alex Kennedy jest wysoki, ciemnowłosy i nieodparcie pociągający. Oliwia przecież – po poprzednich zawodach miłosnych – nie poszukuje kolejnego mężczyzny.
Pewnego dnia przekraczają granicę i nie ma już powrotu. Nie ma też wyrzutów sumienia… Oliwia jednak ciągle opiera się przed oddaniem Alexowi serca. Boi się związku z mężczyzną tak nietypowym.

16 października 2013

Ze śmiercią jej do twarzy! Zgon! [trailer]


Lex ma 16 lat i sporo ostatnio nabroiła. Bezsilni rodzice wysyłają ją na wakacje do wujka na wieś. Lex nie jest zachwycona wizją spędzenia lata na farmie. Okazuje się jednak, że wujek nie jest tylko zwykłym farmerem, lecz mrocznym żniwiarzem i przeprowadza dusze zmarłych na drugą stronę.

GINA DAMICO wychowała się w Syracuse w stanie Nowy Jork. Zawsze fascynowała się tajemnicą morderstwa i zbrodni. Wykonywała różne zawody szukając dla siebie idealnej pracy. I znalazła. Zgon to jej debiutancka powieść, w której łączy zdobyte wykształcenie z zainteresowania.

14 października 2013

Serce czy rozum? Wielka miłość na dworze Tudorów.

Ostatnio jestem na etapie przełamywania się i poznawania nowych gatunków literackich, przekonywania się do literatury po którą zazwyczaj nie sięgam i sprawdzania, co jeszcze może mi się spodobać. Tak samo było z Alchemią miłości. Nigdy nie byłam fanką książek historycznych. Być może przez to, że w szkole historii nie lubiłam, z góry założyłam, że i tego typu literatury nie lubię. Jakże mylne to było założenie. Odmieniec mnie oczarował, dlatego też i temu tytułowi postanowiłam dać dojść do głosu. No i muszę przyznać, że przepadłam.

Kiedy w 1582 roku młody Will Lacey został hrabią Dorset, czekało go trudne zadanie. Zmarły ojciec zostawił majątek w ruinie i Lacey musiał jak najszybciej ożenić się z posażną panną, aby uratować swój ród. Na dworze Elżbiety I pełno było takich dam, lecz serce Willa biło mocniej tylko dla Ellie – ślicznej, uczonej dziewczyny, która nie posiadała nic poza bezwartościowym hiszpańskim tytułem. Gdy rodzina nalegała, aby Will poślubił lady Jane, piękną i bogatą szlachciankę, której majątek mógłby podnieść ich ród z upadku, młody hrabia stanął przed odwiecznym wyborem – serce czy rozum? Książka Eve Edwards jest mądrą opowieścią o miłości w trudnych czasach, podległych wielkiej polityce. Anglia, której król Henryk VIII narzucił przejście na protestantyzm, pod władzą Elżbiety I żyje obsesją katolickich szpiegów i zagrożenia ze strony Hiszpanii. Szlachcic z dworu królowej, który zakochał się w dziewczynie z hiszpańskim tytułem, wiele ryzykował…