To jest już koniec YoSoyMoreny jaką znacie. Dziękuję za te prawie trzy lata wspierania mnie, dopingowania i wielu ciepłych słów zarówno w komentarzach jak i w mailach. Jesteście cudowni. I nie, to nie jest żart. YoSoyMorena.blogspot.com kończy dzisiaj swe istnienie (chociaż nie zostanie skasowana!) i przestaje dalej funkcjonować. Ci, którzy śledzą facebooka wiedzieli, że to się stanie i nawet przepowiedzieli, że niektórzy zrzucą to na fakt, że dzisiaj jest 1.04, ale taka jest prawda. Nadszedł czas zmian, czas intensywnego rozwoju, więc zależy mi na tym, by i moje dziecko nad którym spędziłam tyle czasu mogło się rozwijać. Mam nadzieję, że to zrozumiecie i pójdziecie razem ze mną w tę stronę rozwoju - będzie mi bardzo miło :)
Teraz więc już oficjalnie przedstawiam nową wersję YoSoyMorenki, którą widziały do tej pory zaledwie dwie osoby i która nadal wymaga wielu zmian i poprawek, ale która jest już gotowa, by przedstawić się światu!
Ufff, a już bałam się, że opuszczasz nas na zawsze!
OdpowiedzUsuńsylwuch.blogspot.com
Najpierw myślałam, że to Prima Aprillis, potem przestraszyłam się, że to na serio, ale teraz widzę, że to nowy początek, super :D
OdpowiedzUsuńPrzenosiny na wordpress - dobra decyzja :)
OdpowiedzUsuńZabrzmiało grozą :o normalnie się przestraszyłam, że opuszczasz nas na zawsze. Ale zmiany! Zmiany są dobre :D
OdpowiedzUsuńNo coś Ty, nie ma szans :P To już uzależnienie jest :D
OdpowiedzUsuńZ jednej strony jest mi przykro, że wzbudziłam w Tobie aż tyle emocji, ale w gruncie rzeczy cieszę się, że i Ty się cieszysz i nie jesteś zawiedziona, że jednak nie kończę z pisaniem :P
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję :D Od połowy stycznia już z nim wojuję i dopiero dzisiaj postanowiłam oficjalnie się przenieść. Nadal mam kilka rzeczy do dopracowania i kilka rzeczy do ogarnięcia jak to w ogóle zrobić, ale jesteśmy z WP na dobrej drodze to zaprzyjaźnienia się :)
OdpowiedzUsuńNo taki troszeczkę jednak miałam zamiar. Chciałam po prostu dać czytelnikom do myślenia, żeby sprawdzili, czy marnują tylko czas tutaj, bo nie obchodzi ich czy będę dalej pisać, czy nie, albo żeby uświadomili sobie, że rzeczywiście lubią mojego bloga i mogłabym jednak kiedyś odejść (na pewno nie prędko! :D)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i dla mnie będą dobre! :)
Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńAle straszysz na początku nowego miesiąca ;) Tytuł zabrzmiał groźnie. Fajnie, że dorobiłaś się strony z magiczną końcówką pl :) Pisanie chyba jednak w pewnym sensie uzależnia. Teraz mam mniej czasu i zamierzałem zawiesić działalność bloga na kilka miesięcy, ale jakoś nie mogę...
OdpowiedzUsuńDobrze, że nas nie opuszczasz na dobre !
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://bus-poznan.pl