14 lipca 2011

Bariera w mówieniu po "zagramanicznemu"

 Czytając fora, blogi czy artykuły zauważyłam, że bardzo wiele osób ma problem z przełamaniem bariery językowej. Część uważa, że nie zna wystarczająco języka, inni martwią się o brak tematów z rozmówcą, zbyt słabe podstawy gramatyki, ubogie słownictwo i nie wiadomo co jeszcze. Wszystkie te wymówki sprowadzają się do jednego - strachu! Ludzie boją się odezwać w innym języku. Boją się, że zostaną wyśmiani. Ale dlaczego?

Wiadomo przecież, że gdy porozumiewamy się innym językiem niż nasz ojczysty mamy prawo robić błędy, nie znać słówka czy wszystkich zagadnień z gramatyki, mamy prawo mieć problem z wymówieniem jakiegoś słówka. Przecież nikt nas nie wyśmieje! Ludzie za granicą są naprawdę bardzo otwarci na pomoc - szczególnie Ci na wszelkiego rodzaju portalach.

Część się zastanawia - "A co jak już będę z kimś rozmawiać i nie zrozumiem o co mu chodzi?". Bardzo głupie pytanie jak dla mnie. Wystarczy poprosić żeby powtórzył, powiedział wolniej albo innymi słowami, bo nie rozumiemy. Nawet po Polsku czasami nie dosłyszymy albo nie wiemy o co komuś chodzi i nam tłumaczy, tym bardziej może nam się to zdarzyć w języku obcym. Inne pytanie z serii: "Co jeżeli nie będę znał słówka potrzebnego do powiedzenia co mam na myśli?" - a co, ciężko opisać o co nam chodzi? Jak nie wiesz jak jest długopis to mówisz, że chodzi Ci o rzecz, którą piszesz, każdy zrozumie a w razie potrzeby podpowie słówko.

Rozmawiałam po angielsku z całą masą ludzi, miliony razy zapominałam potrzebnego mi słówka i opisywałam je, albo sytuację i ludzie albo mi podpowiadali o jakie słowo mi chodzi, albo potwierdzali, że wiedzą o co chodzi. W żadnym wypadku się nie śmiali a jak już, to bardziej ze mną niż ze mnie. To jest tak jak podejdzie do Ciebie ktoś z zagranicy i będzie mówił po Polsku. Uśmiechniesz się, czy zaśmiejesz, ale nie dlatego żeby sprawić tej osobie przykrość, ale dlatego, że mówi w zabawny sposób, albo po prostu podoba Ci się, że tak się stara i próbuje coś powiedzieć.

I powiem Wam szczerze: Brytyjczycy, Australijczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy i nie tylko - oni kochają Nasz akcent. Uwierzcie mi, bo mam z wieloma do czynienia!  Rozmawiam z jakimś codziennie a czasem z kilkoma na raz i już nie raz i nie dwa słyszałam jaki mam świetny akcent i jak fajnie mówię po angielsku. Oni wszyscy kochają akcenty "nieangielskie". Tak samo jest z nami, codziennie słyszymy język Polski mówiony przez znajomych, rodzinę czy w telewizji, więc po prostu jesteśmy osłuchani! Gdy mówi ktoś z zagranicy jesteśmy zachwyceni (bynajmniej ja tak mam, bo brzmi on zupełnie inaczej). I tak samo mają oni. Angielski z akcentem polskim, hiszpańskim, francuskim czy nawet afrykańskim, oni to lubią więc nie ma co martwić się o akcent!

Ostatnio na pewnym programie, gdzie rozmawiam, ze znajomymi wszedł chłopak - Maxime z Francji, 14 lat. Praktycznie ni w ząb angielskiego, i co? Śmiał się sam z siebie. Wpisywał zdania po francusku do translatora i czytał co mu pokazało i co z tego wyszło? Fajna zabawa, możliwość poćwiczenia rozumienia nowego akcentu i dużo śmiechu. Chłopak non stop powtarzał, że jeśli go nie rozumiemy to nie mamy się martwić.
Uwierzcie mi, że nigdy się tak nie uśmiałam jak wtedy, ale w bardzo pozytywny sposób.

Tak więc przełamcie się! Nie ma lepszego sposobu do nauki języka jak konwersacje! Jeżeli się boicie od razu wskoczyć na głęboką wodę porozmawiajcie z kimś z Polski, kto też chce poćwiczyć rozmowy, może tak Wam będzie łatwiej.

6 komentarzy:

  1. Pomysł taki ponieważ jestem zafascynowana Azją ;p A język tajski jest przepiękny - a wietnamski bardzo słodki. Planuję na 4 roku pójść jeszcze na drugą filologie - tym razem chińską. Moim zdaniem język chiński to najpiękniejszy język na świecie.
    Ostatnimi czasy coraz mniej boję się mówić po angielsku - to tak do notki ;p Być może dlatego, iż w końcu uwierzyłam, że umiem w jakimś stopniu ten język ;p
    Pozdrawiam ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam amerykański akcent, brytyjski mnie troche śmieszy ale generalnie jest nawet fajny

    Zapraszam do siebie na konkurs, do wygrania bon na 120 zł margaret-j

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, korzystam z oferty i zgłaszam się z kilkoma pytaniami. ;)
    Zastanawiam się jak dokładnie wyglądają lekcje w ,,Intensywnym Kursie", czy są wyznaczane powtórki zrealizowanego tematu, czy można się za jego pomocą uczyć słówek tak jak w Profesorze Słownictwo i czy ten program wart jest swojej ceny. :)

    Przywykłam do ,,zwykłych" Profesorów, jednak czuję że do nauki francuskiego, który na razie wydaje mi się trudny, przydałoby mi się coś bardziej wszechstronnego.

    Co do Twojego posta i konwersacji - ja z kolei mam tak, że czasem łatwiej jest mi rozmawiać z cudzoziemcami niż z rodakami. :D
    Oczywiście to nie jest kwestia perfekcyjnie opanowanego języka, mówię z błędami, niegramatycznie czasem, ale mówię. :) Dziwne, ale rozmawiając z cudzoziemcami czuję się jakoś tak... swobodniej? :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Więc każda lekcja ma jakiś temat. Do tego są po 2/3 zadania [słuchanie, układanie zdań w kolejności, literki (coś ala wykreślanka) i kilka innych] i listy słówek + gramatyka i od drugiej lekcji coś do pisania m.in. życiorys, list, pocztówka, mail etc. Na koniec każdej lekcji jest ciekawostka po hiszpańsku - oczywiście z tłumaczeniem. Zrobiłam skan jednej z lekcji więc możesz zobaczyć jak to wygląda:

    http://i53.tinypic.com/23m0t1u.png
    http://i52.tinypic.com/5phff8.png

    Niestety nie ma czegoś takiego naj wyznaczanie powtórek słówek, chyba wyszli z założenia, że do tego jest już Pedro - słownictwo. To jest trochę na zasadzie podręcznika. Słówka: zwierzęta - zadania do tego, Słówka: Małe zwierzaczki - zadania do tego + plus gramatyka, zadania na słuchanie itd. Jak chcesz zawsze możesz wrócić do zadać, ale program Ci ich niestety nie wyznaczy.

    Czy jest wart ceny? Hmmmm .. ja jestem sknera i nie chciałam dać tych 130zł więc znalazłam ofertę na allegro i stamtąd kupiłam z przesyłką za bodajże 78zł. Powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona, łatwiej mi się uczy w ten sposób niż na sucho, z Audiobookiem na przykład.

    Widzę kilka wad programu, ale są naprawdę nieliczne, jedyne co mogę polecić to dodatkowo książkę do gramatyki, bo w programie jest dość okrojona i ciężko się tylko z niego jej nauczyć więc Program + gramatyka francuskiego i jest świetnie!


    A co do mojego posta .. też tak mam, że czasem jest łatwiej z cudzioziemcami, lepiej się dogadujemy i naprawdę miło spędzamy czas ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo za wszystkie przydatne informacje i skany! Dział ,,kuchnia" (mój ulubiony :P) prezentuje się ciekawie. ;)
    Chyba się skuszę na ten program, ale też poszukam na razie tańszych rozwiązań niż zakup za standardową cenę w Empiku, czy na stronie Edgarda.

    Jeszcze raz dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma za co, jakbyś chciała przykładowe skany jakieś lekcji w sensie np. słownictwa czy gramatyki jak to wygląda itp. to też mogę zrobić ;) Nie ma problemu ;D

    OdpowiedzUsuń