No i wreszcie nadszedł ten cudowny dzień, kiedy mogę się pochwalić, że zdałam egzamin! Co prawda już tydzień temu, bo w zeszły piątek 4.11.11, ale nie miałam kiedy się zebrać i napisać ;) Naprawdę jestem z siebie bardzo dumna i strasznie się cieszę, że mam to już za sobą. Dzisiaj byłam zapłacić za dokument i za niecałe dwa tygodnie mam go do odbioru! Wreszcie będę mogła śmiać samochodzikiem - oczywiście gdy zdam się na łaskę tatusia ;)
Dodatkowo się dowiedziałam, że Pani Wioleta, z którą miałam egzamin, oblała całą masę moich znajomych i tylko jakieś 5-10% u niej zdaje, więc tym bardziej się cieszę z mojego sukcesu.
Na placu spędziłam jakieś 5 minut, przy pierwszej części ze stresu strasznie mi się język plątał, ale jak już wyjechałam z łuku, którego bałam się najbardziej, rozluźniłam się i emocje opadły. Egzaminatorzy mieli straszne opóźnienia [miałam egzamin na 19, a wchodziłam 20:47 :/], więc na mieście spędziłam jedynie ok. 20 minut, co jest jednym z krótszych czasów ;) Wróciłam do WORD'u i słyszę "Egzamin zaliczony jako pozytywny! Gratuluję!". Nie dowierzałam na to co słyszę, po tak krótkiej jeździe, że aż zapytałam się, czy to nie są żarty, no i na szczęście nie były.
Jestem niesamowicie dumna ze zrealizowania mojego pierwszego ważniejszego celu i tego, że dość szybko poszło - jeden mój kolega będzie miał 6 egzamin już, a drugi podchodzi do 4, więc jest naprawdę dobrze. Dzisiaj wybrałam się też odwiedzić moją szkołę jazdy i pochwalić się wynikiem. Ta radość i duma w oczach egzaminatorów niezapomniana - naprawdę cudowne uczucie ;)
Ja będę zdawać na prawko dopiero w przyszłym roku (teraz nie mam jakoś ani chęci ani czasu; wolę więc wziąć się za to po maturze ;)), a więc już na nowych zasadach. Część teoretyczna na pewno będzie duuużo trudniejsza niż obecnie, ale myślę, że może właśnie dzięki temu będzie większa zdawalność jeśli chodzi o część praktyczną. Teoria ma bowiem polegać na symulacji jazdy - na dosłownie sekundy masz na decyzję, więc musisz je podejmować 'w locie'. Czyli zupełnie jak podczas prawdziwej jazdy... ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesu! Oby było ich jak najwięcej! :))
whatever128 - No słyszałam o tych nowych zasadach. Musiałam śledzić, bo nie wiedziałam, czy sama zdążę zdać przed nowymi zasadami, ale udało się ;)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki jak będziesz już zdawać ;)
I dziękuję, mam nadzieję, że będzie ich o wiele, wiele więcej ;)
moje gratulacje! : )) świetnie, że udało Ci się zdać dodatkowo tak szybko :) ja póki co teorie mam za sobą, teraz czekam mnie praktyka, eh też chciałabym zdać po 20minutach ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze raz brawo!
Dziękuję kochana :* Trzymam kciuki za Ciebie i daj znać jak Ci poszło ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje :) :) :) Fajnie, że zdałaś a jeszcze fajniej że chcesz jeździć. Tak trzymaj i nie poddawaj się bo gdy jazdę odłoży się na kiedyś indziej to potem trzeba uczyć się od początku.
OdpowiedzUsuńPowodzenia ;)
Ojj bardzo chcę, bardzo stęskniłam się za siedzeniem za kierownicą, może dlatego taka zrelaksowana i zadowolona na egzaminie byłam ;D
OdpowiedzUsuńJuż mam zapewnione, że jak tylko odbiorę prawko [za jakieś 10/12 dni] to w pierwszą sobotę jaka będzie jadę do babci. Jakieś 30 minut drogi, ale to już zawsze coś i inne trasy niż dotychczas ;) Z jazdą na szczęście nie będzie problemu, teraz będę rodzinnym driverem :P
gratuluje ! :) dla mnie zdanie prawa jazdy to był wielki osobisty sukces ! życzę tysięcy kilometrów ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję razy milion! Dla mnie to wciąż nieogarnięta dziedzina!
OdpowiedzUsuń(Już teraz można polubić blog http://powolanie-i-pasja.blog.onet.pl/ na facebooku :) )
Gratulacje zdania prawa jazdy :) Osobiscie zdalem za pierwszym ]:->
OdpowiedzUsuńPrzypadkiem zajrzalem na Twojego bloga, ale po przeczytaniu niektorych wpisow, m.in. o maturze (zamierzam poprawiac w przyszlym roku), poczulem nagla chec do dzialania i realizacji celow - dzieki! :)
Wracam do Konjunktiv II :D
Zdravim, Adam!
Dzięki wielkie dziewczyny :*
OdpowiedzUsuńAdam - cieszę się, że w jakiś tam sposób Cię zmotywowałam, może sam zaczniesz pisać bloga - naprawdę można się zmotywować jeszcze bardziej, a jeżeli nie to liczę na info o sukcesach ;)
@Paulaaaa: myslalem wlasnie o zalozeniu bloga, ale jak czytam inne, m.in. Twoj to dochodze do wniosku, ze moje osiagniecia sa male ;) A plany, jezykowe, w porownaniu do Karola sa - hm - minimalistyczne ;)
OdpowiedzUsuńAdam - tylko Ci się wydaje, że są małe. Ja też tak myślałam na początku, ale założyłam bloga - tutaj nie chodzi o wychwalanie się i pokazywanie kim to się nie jest, czego się nie osiągnęło. Nie chodzi o ściganie się w ilości osiągnięć, ilości języków jakie się zna. Chodzi o zdobycie motywacji, bo jeżeli na blogu napiszesz, że uczysz się załóżmy angielskiego i chcesz osiągnąć poziom B1, to łatwiej się zmotywować, żeby za pół roku napisać, że się ten poziom osiągnęło niż non stop pisać jak to jest źle, jak to się wszystko nie udaje i nigdy się nie osiągnie tego poziomu ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście jak każdemu, porażki się zdarzają, ale o tym tez warto pisać. Ludzie pocieszę, wskażę drogę, dadzą wskazówki i postawią na duchu, tak więc nie martw się, że nie znasz 15 języków, nie studiujesz 5 kierunków na raz, nie pracujesz w 2 znanym firmach i nie spędzasz całych dni na nauce i rozwijaniu tylko zacznij pisać, jeżeli Ci się nie spodoba i nic nie będzie dawało to sobie po prostu odpuścisz - ale może rzeczywiście to Cię zmotywuje ;)
Na akcja-realizacja tworzymy fajną społeczność i wszyscy się wspieramy w spełnianiu celów, tak więc zapraszam i liczę, że już niedługo pochwalisz się swoim blogiem ;)