18 grudnia 2011

Idiomy i Phrasal Verbs

Czy wy też macie z nimi problemy? Nigdy nie potrafiłam się ich porządnie nauczyć. Zawsze odkładałam naukę na potem. Przecież miałam jeszcze tyle języka przed sobą, że czy nauczyłabym się ich dzisiaj, za miesiąc czy za rok nie zrobiłoby różnicy. Takie było moje podejście. No właśnie... mój poziom zaawansowania był coraz wyższy, aż wyszły braki w ich nieznajomości - głównie phrasal verbs, bo idiomy to można sobie chociaż skojarzyć, chociaż przyznam że nie wszystkie. Non stop szukałam mojego sposobu na naukę. Nawet nie wiecie ile razy próbowałam się ich uczyć - i nic! Żadnego postępu. Niestety. Dla mnie była to czarna magia i nie mogłam pojąć jak je wszystkie zapamiętać.
I tutaj znów będę reklamować, ale uwierzcie mi, że naprawdę warto przyjrzeć się pozycji, którą chcę Wam przedstawić. Więc... przyszły mi na pomoc fiszki. Niby takie proste, każdy wie co to jest, jak działa, ale nikt nie docenia. Używałam fiszek wcześniej, chociaż ostatnio opadła mi trochę motywacja i przyznam, że nie chciało mi się ich robić. Człowiek zalatany przed świętami, masa rzeczy na głowie to nie ma kiedy usiąść, powycinać kartoniki i je wypełnić. Na szczęście, niektórzy chcą nam oszczędzić cierpień i ułatwiają pracę. 
Tym razem i nie po raz pierwszy z pomocą przychodzi wydawnictwo Edgard, które pozwoliło mi wypróbować ich jedne z najnowszych pozycji, które znajdziecie tutaj.



Szczerze? Nie przerobiłam tylu fiszek, ile chciałam przed napisaniem tej recenzji, ale wystarczająco, aby móc wyrazić swoją opinię. Uważam, iż jest to fantastyczne posunięcie ze strony wydawnictwa. Fiszki są naprawdę fajnie zrobione, podzielone na kategorie, ponumerowane, dzięki czemu możemy odnaleźć fiszki z tej samej kategorii no i są na kartonikach a nie na zwykłym papierze, który od razu się gniecie bądź drze.
Z jednej strony mamy słówko po angielsku i przykładowe jego użycie w zdaniu, a z drugiej tłumaczenie  słówka i zdania. Zwroty i słówka bardzo szybko zostają nam w głowie co mogę powiedzieć po sobie. Już pierwszego wieczora opanowałam jakieś 10/15 zwrotów co było dla mnie totalnym zaskoczeniem, bo wcześniej miałam ogromne problemy z zapamiętaniem czy chociażby kojarzeniem i Idiomów i Phrasali ;) Nie chciałam, aby to jednodniowe osiągnięcie wpłynęło na moją ocenę produktu, więc uczyłam się regularnie, codziennie. Czasami powtarzałam nawet rano i wieczorem i przyznam, że efekty były rewelacyjne. Wszystkie przerobione zwroty kojarzyłam praktycznie od razu, a w drugą stronę z polskiego na angielski było troszkę gorzej, ale po trzech, czterech powtórkach się utrwalały i bez problemu mogłam zaliczyć je do kategorii: "Umiem, więc powtarzam co 3/4 dni a nie codziennie".
Niestety ponad tydzień leżałam chora w domu, niezdolna do niczego, więc fiszki poszły w odstawkę, ale samopoczucie się poprawiło, jest o niebo lepiej, więc już jutro wracam do nauki. 
Moje postanowienie: Przerobić wszystkie 1200 kartoników do maja, do matury! Jak mi się uda, to jestem pewna, że matura pójdzie mi lepiej, ja będę czuła się lepiej i swobodniej i zdecydowanie pomyślę o jakimś CAE ;) 

Tak więc dla wszystkich zapracowanych, nie mających czasu usiąść i zrobić 1200 kartoników do nauki zdecydowanie polecam ten pakiet! Przez fiszki uczymy się szybko i skutecznie, praktycznie wszędzie się zmieszczą, więc możemy je zabierać ze sobą i po kryjomu w szkole i pracy się uczyć, no i zacząć odnotowywać efekty. A cena... jak najbardziej nie zawyżona - według mnie oczywiście. Stosunek ceny do jakości produktu jest bardzo dobrze wyliczony, no i aktualnie są przeceny świąteczne kochani, więc spieszcie się z decyzją! :)


A jak Wam szła/idzie nauka idiomów i pharsal verbs? Też mieliście/macie tyle problemów co ja, czy raczej z łatwością Wam przychodzą? Może jeszcze jakieś rady dla mnie, które pozwolą opanować wszystko szybciej? ;)

16 komentarzy:

  1. Myslisz ze nie widać ze to chamska reklama, a twoje zlote rady sa calkowicie naciagane? :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy - skoro tak uważasz - Twoja wola. Nawiązałam współpracę z wydawnictwem, ale nie dostałam wytycznych co i jak mam pisać. Chodzi o opinię na temat produktu i taka jest ona w stosunku do tych fiszek. Lubię produkty Edgarda i nie ukrywam, że cieszę się z możliwości współpracy z nimi, ale jeżeli coś w danym produkcie mi się nie spodoba, to na pewno to zaznaczę, jak zaznaczałam przy innej pozycji o której pisałam ;)

    Jeżeli są naciągane to z nich nie korzystaj - proste! Do niczego nie zmuszam: ani do wchodzenia tutaj, ani do czytania ani do stosowania się do tych rad. Nie jestem ekspertem i za niego się nie uważam, szukam tylko najlepszego sposobu do opanowania języka szybko, bezboleśnie a przy tym skutecznie i dzielę się tutaj wynikami moich poszukiwań :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    P.S. Nie musisz się ukrywać, miło by było gdyby chociaż jakiś nickname się pojawił. Bo krytykować anonimowo to każdy potrafi a przyznać się do tożsamości to już ciężko ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fiszki są fajne, chociaż ja w ramach oszczędności robię (ups - robiłam) je samodzielnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Helineth - ja zdecydowanie też, ale myślę, że tutaj nie byłabym wstanie zrobić 1200 fiszek - głównie z powodu lenistwa, więc zestawy bardzo przydatne dla kogoś kto nie może, a wreszcie chciałby opanować idiomy i phrasale i myślę, że cena też jakaś wygórowana nie jest ;) Chociaż wiadomo, że każdy teraz oszczędza jak może ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie nowy wpis :D

    Ja phrasali i idiomow uczylem sie prosta metoda - repeat ad infinitum, niekoniecznie z fiszek :P Ostatnio widzialem slownik Oxfordu (albo Cambridge) z idiomami wlasnie. I zastanawiam sie, czy by sobie na Swieta nie sprawic ;)
    Na wiosne sam chce zdawac CAE i chetnie zdam jakas relacje z przygotowan czy tez samego egzaminu (moze, jako pierwszy wpis na blogu, kiedy juz zdecyduje sie go zalozyc :P).

    Ostatnio wpadl mi tez do glowy pomysl, ktorego nigdy nie praktykowalem - powiesic sobie w pokoju, na szafie, scianach etc. kartki z problematycznymi slowkami (2-3, duza czcianka), coby moc na nie z kazdego kata pokoju zerkac. Myslicie, ze to na cos sie zda? :)

    Zdravim!

    OdpowiedzUsuń
  6. Adam - cieszę się, że nadal czytujesz mojego bloga ;)

    Mi jakoś sprawiało problem a fiszki w prosty sposób go rozwiązały, nie sądziłam, że o tyle prościej i szybciej będą mi zapadać w pamięć.

    O ile dobrze kojarzę to dość kosztowne są te słowniki, czy się mylę? ;>

    Ooo to daj znać co z CAE później, a nawet na blogu - tym lepiej. Ja się cały czas waham nad CAE, bo myślę o drugim kierunku na studiach później angielski z hiszpańskim, więc nie chcę się spieszyć i w razie co wywalać kasy w błoto ;)


    Myślę, że to wywieszanie karteczek to dobry pomysł. Ja w taki sposób nauczyłam się używać poprawnie Present Perfect Simple i Continuous - miałam na tablicy korkowej krótkie i treściwe porównanie obu i wyrażenia typu stop doing sth i stop to do sth. Też miałam z tym problem, ale porozwieszane karteczki mi pomogły, bo codziennie na nie zerkałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie idiomy i "frazale" też zawsze sprawiały wieleeeee trudności - do czasu... poznałam e-tutora i teraz żaden idiom mi nie straszny;) Naprawdę - polecam. Powtórki w tutorze są darmowe, słownik diki (powiązany z powtórkami) kryje w sobie niezliczone ilości słownictwa i zwrotów, więc mnie nic innego nie jest potrzebne:)

    OdpowiedzUsuń
  8. martika - dzięki za opinię, mam konto na e-tutorze - to darmowe, bez abonamentu i próbowałam się tam uczyć, ale jakoś mi nie szło niestety. Wolę jednak coś mieć w ręku i w każdej chwili móc wyciągnąć i zajrzeć do tego dlatego fiszki przypadły mi do gustu.

    Jeżeli chodzi o taką komputerową naukę słówek to jeszcze z Henrego korzystam, nie ukrywam, że przyciąga mnie fajna grafika i ona też pomaga mi się uczyć. Jestem osobą która musi mieć kolory, obrazki itp. żeby coś zapamiętać, więc e-tutor zbyt spokojny dla mnie i słabo szła mi nauka ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. @Paulaaaa: slownik w normalnej, jak dla niego, cenie ~50 zlotych :)
    Spoko, dam znac co z egzaminem :P Na Twoim miejscu tez bym sie zastanowil, choc z drugiej strony, zawsze to kwit na potwierdzenie umiejetnosci jest :)

    Karteczki, kurde, pisalem o nich 3 dni temu, a nawet jeszcze ich nie zrobilem :(
    Cholerna prokrastynacja! Jakies rady jak z tym walczyc? Najchetniej po niemiecku, cobym _musial_ wziac slownik :D

    Zdravim!

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam się, że nie znam zbyt wielu idiomów z języka angielskiego (może kilka tych podstawowych), ale z phrasal verbs jest całkiem odwrotnie. Stale uczę się nowych i dążę do tego, aby opanować ich jak najwięcej, bo chociaż często mogą sprawić kłopot poprzez podobieństwo do innych to jednak bardzo często się przydają :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Adam - no zobaczę jak z tym będzie. Na razie nadal ćwiczę język, dużo rozmawiam żeby nabrać większej pewności siebie. Najpierw matura, potem zacznę studia, porozglądam się, podowiaduję i zdecyduję, czy zrobię drugi kierunek, czy tylko jakieś kursy i certyfikaty ;)

    Po niemiecku niestety nic pisać nie będę, bo sama języka nie umiem ;)

    Chrups - ja chyba właśnie więcej idiomów niż phrasali, ale zobaczymy co to będzie do matury. Jak pisałam - mam zamiar przerobić do tego czasu wszystkie albo chociażby większość kartoników, więc liczę, że zakres mojej wiedzy się poszerzy ;)

    Ojjj zdecydowanie się przydają, dlatego od tak długiego czasu próbuję się ich nauczyć i liczę, że niedługo już jakieś efekty będą ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. @Paulaaaa: kurs sie moze przydac nawet w trakcie studiow - zawsze np. potencjalny pracodawca inaczej popatrzy na Ciebie ;)

    Jak Swieta minely? ;)

    Hmmm, nikt tu nie ma zadnych rad na temat prokrastynacji? :P Bo tak patrze i widze, ze zostalo 'tylko' 129 dni do matury :D

    Zdravim!

    OdpowiedzUsuń
  13. No to na pewno, dlatego nadal się waham, zastanawiam i zobaczymy jak będzie ze studiami, pracą, pieniędzmi i innymi czynnikami ;)

    Święta dobrze, chociaż na jedzenie nie mogę już patrzeć ;P Kilka groszy wpadło do kieszeni + moja pierwsza wypłata, ale o tym napiszę na pewno notkę jak już się ogarnę ze wszystkim ;)

    Nic mi nie mów o maturze, wszystko leży i czeka, aż wreszcie ruszę i zacznę się uczyć. Chyba tylko matma dość dobrze się trzyma, bo z próbnej dostałam 90%, angielski też 86%, ale o tym to nie myślę, bo ang ćwiczę non stop, najgorzej polski i geografia, liczę że ten nowy rok da mi kopa w tyłek! I to porządnego! Więc JA żadnych rad dla Ciebie nie mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ufam Edgardowi i uwielbiam fiszki, więc może się w nie zaopatrzę. Mogłabym też zrobić sama, ale pewnie nie będzie mi się chciało. Poza tym, wiem, że te będą profesjonalnie zrobione. A moje, cóż, czasem odstraszają ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za fiszkami niestety, ale jeśli chodzi o Edgarda, to polecam książkę z idiomami z ćwiczeniami, nie pamiętam dokładnego tytułu, ale są tam rozdziały tematyczne, na początku wyjaśnienie najważniejszych idiomów, później ćwiczenia. W moim przypadku świetnie się sprawdza, a co najważniejsze, zawarte tam idiomy rzeczywiście pojawiają się w języku angielskim, który słychać na co dzień, a nie tylko w podręcznikach...

    OdpowiedzUsuń
  16. ja od siebie dodam że idiomów uczę się z supermemo - jest ich 3500 w wersji online za darmo z systemem powtorek, a phrasal verbs ucze sie z serwisem angielski.edu.pl jest ich 1300 wraz ze zdaniami i tłumaczeniem.

    OdpowiedzUsuń