14 stycznia 2012

Pierwsza praca

Każdy kto ma już za sobą swoją pierwszą pracę na pewno w jakiś sposób ją wspomina. Jedni lepiej, drudzy gorzej, ale mają to doświadczenie za sobą. Zazwyczaj zaczyna się na ulotkach czy na stoiskach w markecie jako hostessa, mi się udało znaleźć coś innego. Moja pierwsza praca trwała 8 dni. Od soboty 17.12 do 24.12 2011r., 8 dni po 5 godzin. Doświadczenie to wspominam z uśmiechem na twarzy. Początkowo było dosyć ciężko, gdyż była to praca non stop na stojąco, więc początki były trudne i wracałam do domu strasznie zmęczona, ale po 3/4 dniach się przyzwyczaiłam. Jeżeli chodzi o zakres moich obowiązków to był on różny. Zatrudniona zostałam na umowę zlecenie i miałam pakować towar klientom w siateczki, taka po prostu przedświąteczna pomoc ;) 

W praniu okazało się jednak, że metkowałam produkty, pomagałam klientom, odkładałam towar na półki, segregowałam wieszaki, rozwieszałam dostawy, sprawdzałam jakość kupowanych produktów itp. itd.


Dlaczego piszę o tym, w sumie dość ważnym dla mnie wydarzeniu?
Jestem jedynaczką, przyzwyczajoną do tego, że mama zawsze jest w domu i w razie problemu pomoże. Niestety dorastam, więc czy chcę czy nie chcę, muszę być coraz bardziej samodzielna i radzić sobie z pewnymi problemami. W pracy poznałam wiele naprawdę fantastycznych osób, zobaczyłam jacy ludzie potrafią być upierdliwi i mimo, że nie mają racji i nie mają pojęcia o czym mówią, nadal się spierają, nauczyłam się troszkę lepiej organizować czas (chociaż jeszcze wiele brakuje mi do pełnej organizacji) no i przez to, że moją kierowniczką była sąsiadka i na luzie do mnie podchodziła, dawała mi proste problemy do rozwiązania. 
Chociażby głupie odłożenie towaru. Niby nic takiego, ale jak dostajesz małą ściereczkę, bądź świeczuszkę, gdzie ich miejsce może być praktycznie wszędzie, a ty masz je jak najszybciej odłożyć na półkę, bo ludzi przy kasie masa i trzeba obsługiwać, naprawdę można nauczyć się samodyscypliny, skupienia i organizacji. 

Doświadczenie pierwszej pracy wspominam naprawdę pozytywnie i wiem, że w wakacje po maturze (w końcu 4 miesiące wolnego) również chciałabym gdzieś popracować, najlepiej w jakimś sklepie. Kontakt z ludźmi wpływa na mnie bardzo dobrze i naprawdę mi się to podoba, a przy okazji jest to dobre ćwiczenie, przed zaangażowaniem się w turystykę, pt.: "Jak radzić sobie z upierdliwym klientem?" ;)

5 komentarzy:

  1. Niemal każda moja praca opierała się na kontakcie z innymi ludźmi i szczerze mówiąc po ok. roku miałam już dość;) Ludzie są upierdliwi, a jeśli dodatkowo pracujesz w usługach to zdarza się, że mają się za kogoś gorszego;/ Ale faktycznie praca z ludźmi to cenne doświadczenie, które wiele może nauczyć (choćby tego, że nie chcesz tego robić przez całe życie;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca, praca...czymże jest praca?...
    Czy to nie coś za czym gonimy przez całe życie..?
    czy nie jest stałym elementem naszego życia..?
    To głęboki temat, i nie potrafię go zgłębić w pełni. Wiem jednak, że każdy z nas musi coś robić ponieważ bez tego bylibyśmy bardzo samotni. Człowiek to "zwierzę stadne" więc potrzebuję towarzystwa, i nowych wyzwań na swojej drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i doczekałam się kolejnej notki! :D
    Czemu w ogóle się nie odzywasz? Hm ? ;>
    Praca...na wakacje tez muszę czegoś poszukać.
    Na razie skupiam się na innej pracy.. (licencjackiej) :D
    Odezwij się!:D
    Pozdrawiam i całuję ! Ada ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. martika - ja nie wiem jak będzie u mnie, czy też mi się znudzi, ale na razie chcę właśnie z ludźmi pracować. Pewnie po jakimś czasie mi się znudzi albo będę miała dość, ale na razie czemu nie ;)

    pawel - ojjj można by pisać o pracy bardzo dużo, ja się starałam ująć to w skrócie i po prostu zaznaczyć, że to pierwsze doświadczenie z pracą miało u mnie miejsce ;)

    Ada - przepraszam, ale bardzo zalatana ostatnio byłam. Niedługo się odezwę, nie martw się, pamiętam o Tobie i o naszych wspólnych planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza praca to super doświadczenie, które zawsze daje kopa i mnóstwo praktycznej wiedzy ; ) Podoba mi się Twój tok myślenia :)

    OdpowiedzUsuń