Przyznam, że byłam dość sceptycznie nastawiona do tej pozycji. Długo grzała miejsce na półce i została nietknięta. Ciężko było mi sobie wyobrazić tę książkę jako wartą uwagi skoro napisał ją reporter świetnie nam znany z TVP 1. Nadszedł jednak czas kiedy miałam ochotę się oderwać od tych wszystkich lektur związanych z Islamem i sięgnęłam po Szwecję i muszę przyznać, że miło mnie zaskoczyła.
Nie liczcie, że z tą książką poznacie Szwecję od podszewki i wszystkie jest zakamarki. Jest to jedynie zbiór ciekawostek. Wiele z nich jest naprawdę interesujących, bo wyobrażacie sobie nie móc wnieść pewnego rodzaju śledzi na pokład samolotu, bo są one traktowane jako bardziej niebezpieczne niż niejedna broń?
Autor czasem zbyt często skupia się na historii i jeżeli chodzi o mnie to za bardzo się w nią w głębia, ale nie jest to też bardzo rażące. Przyznam, że za historią nie przepadam i tutaj akurat mi nie przeszkadzała, czasami nawet wzmianki były niezbędne i bardzo ciekawe.
Książka zdecydowanie jest książką na jeden wieczór, no ewentualnie dwa jeżeli chcemy dłużej przy niej posiedzieć, więc polecam na rozluźnienie po trudniejszej lekturze czy po prostu mile spędzony wieczór pod hasłem: "Tak, chcę dowiedzieć się więcej o naszym północnym sąsiedzie" ;)
Dlaczego najsłynniejszy szwedzki śledź grozi wybuchem, a większość linii lotniczych zabrania wnoszenia go na pokład? Komu tak naprawdę zespół ABBA zadedykował swój największy przebój "Dancing Queen"? Jak udało się namówić tysiące turystów na spanie w pomieszczeniach, gdzie temperatura spada do -5 stopni? Co sprawiło, że marszałek Napoleona przy kolacji został następcą tronu szwedzkiego i dlaczego niemal brak ochrony przy wejściu do Zamku Królewskiego? Dlaczego Lapończyka nie wypada pytać, ile ma reniferów, i jak to się stało, że muzeum śmieci zrobiło fortunę?
Nie liczcie, że z tą książką poznacie Szwecję od podszewki i wszystkie jest zakamarki. Jest to jedynie zbiór ciekawostek. Wiele z nich jest naprawdę interesujących, bo wyobrażacie sobie nie móc wnieść pewnego rodzaju śledzi na pokład samolotu, bo są one traktowane jako bardziej niebezpieczne niż niejedna broń?
Autor czasem zbyt często skupia się na historii i jeżeli chodzi o mnie to za bardzo się w nią w głębia, ale nie jest to też bardzo rażące. Przyznam, że za historią nie przepadam i tutaj akurat mi nie przeszkadzała, czasami nawet wzmianki były niezbędne i bardzo ciekawe.
Książka zdecydowanie jest książką na jeden wieczór, no ewentualnie dwa jeżeli chcemy dłużej przy niej posiedzieć, więc polecam na rozluźnienie po trudniejszej lekturze czy po prostu mile spędzony wieczór pod hasłem: "Tak, chcę dowiedzieć się więcej o naszym północnym sąsiedzie" ;)
Szwecję odwiedziłam już kilka razy, więc przy planowaniu następnej podróży chętnie sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńOooo to zazdroszczę. Ja jeszcze nie miałam okazji udać się do Szwecji. Nigdy w sumie nie chciałam, nie ciągnęło mnie tam, ale ta lektura zmieniła moje podejście do kraju i chętnie się wybiorę, może nawet jeszcze w tym roku ;)
UsuńMoże przeczytam w najbliższym czasie :D
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na to również z twojej strony. Pozdrawiam.
Dodałam do Listy blogów w prawej kolumnie bloga, tam znacznie częściej zaglądam niż w obserwowane blogi, więc nawet coraz rzadziej dodaję się do obserwowanych u innych :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Po tym jak przeczytałem "Stulatka,który wyskoczył przez okno i zniknął" pasuje jak ulał. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń