Na Szklany Tron ochotę miałam już od dawna, ale zawsze coś powstrzymywało mnie przed sięgnięciem po książkę. Na początku wielki bum i te wszystkie pozytywne recenzje, które jednocześnie zachęcały i obrzydzały mi tę lekturę. Postanowiłam się wstrzymać i poczekać, aż szum ucichnie i w spokoju delektować się książką. W międzyczasie pojawiły się dwie nowelki, z którymi miałam przyjemność się zapoznać i które skutecznie mnie do lektury głównej powieści zachęciły. Okazało się, że do sięgnięcia po serię zmotywował mnie drugi tom, który ukazał się całkiem niedawno. Tak więc postanowiłam zrobić sobie dłuższy maraton i przeczytać obie książki, jedna po drugiej, licząc na to, że Szklany Tron nie mnie zawiedzie i zachęci do lektury Korony w Mroku. Na szczęście się nie zawiodłam!
2 lipca 2014
Szklany tron + Korona w Mroku – Sarah J. Maas
Na Szklany Tron ochotę miałam już od dawna, ale zawsze coś powstrzymywało mnie przed sięgnięciem po książkę. Na początku wielki bum i te wszystkie pozytywne recenzje, które jednocześnie zachęcały i obrzydzały mi tę lekturę. Postanowiłam się wstrzymać i poczekać, aż szum ucichnie i w spokoju delektować się książką. W międzyczasie pojawiły się dwie nowelki, z którymi miałam przyjemność się zapoznać i które skutecznie mnie do lektury głównej powieści zachęciły. Okazało się, że do sięgnięcia po serię zmotywował mnie drugi tom, który ukazał się całkiem niedawno. Tak więc postanowiłam zrobić sobie dłuższy maraton i przeczytać obie książki, jedna po drugiej, licząc na to, że Szklany Tron nie mnie zawiedzie i zachęci do lektury Korony w Mroku. Na szczęście się nie zawiodłam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz