Ile to ja już nie pisałam. Całe wieki. Aż dziwnie znów patrzeć na ten edytor i znów dla Was pisać. Jednocześnie jest to też bardzo przyjemne uczucie, bo od zawsze lubiłam to robić. Po prostu ostatnio bardzo brakowało mi czasu i blogowanie zeszło na dalszy tor. Niestety jeszcze wszystkiego sobie nie ułożyłam, nie nadrobiłam wszystkich zaległości, ale mam nadzieję, że niebawem wrócę z większą regularnością, niż jeden tekst na dwa tygodnie. Brakuje mi pisania, chociaż na co dzień piszę bardzo dużo, brakuje mi skupienia się na blogu, chociaż non stop kontroluję co się dzieje i brakuje mi czytania i komentowania innych blogów, chociaż na ulubione od czasu do czasu zaglądam, nawet jak się nie wyrabiam z obowiązkami. Po prostu blogowanie weszło mi w krew i chociaż był moment, że chciałam z tego zrezygnować, to chyba już nie potrafię.
19 września 2015
Łódź przystankiem do Krosna
Ile to ja już nie pisałam. Całe wieki. Aż dziwnie znów patrzeć na ten edytor i znów dla Was pisać. Jednocześnie jest to też bardzo przyjemne uczucie, bo od zawsze lubiłam to robić. Po prostu ostatnio bardzo brakowało mi czasu i blogowanie zeszło na dalszy tor. Niestety jeszcze wszystkiego sobie nie ułożyłam, nie nadrobiłam wszystkich zaległości, ale mam nadzieję, że niebawem wrócę z większą regularnością, niż jeden tekst na dwa tygodnie. Brakuje mi pisania, chociaż na co dzień piszę bardzo dużo, brakuje mi skupienia się na blogu, chociaż non stop kontroluję co się dzieje i brakuje mi czytania i komentowania innych blogów, chociaż na ulubione od czasu do czasu zaglądam, nawet jak się nie wyrabiam z obowiązkami. Po prostu blogowanie weszło mi w krew i chociaż był moment, że chciałam z tego zrezygnować, to chyba już nie potrafię.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz