19 kwietnia 2013

LITERATURA: W dżungli podświadomości, Beata Pawlikowska

grafika Tytuł: W dżungli podświadomości
Autor: Beata Pawlikowska
Wydawca: G+J
Ilość stron: 358

To nieprawda, że jeśli znajdziesz się wśród wampirów, musisz też nauczyć się pić krew. Chcę przez to powiedzieć, że nawet w świecie pełnym strachu, nienawiści i agresji, możesz żyć po swojemu i nie musisz używać tych samych metod, jakie stosują inni ludzie.

 Kolejna pozycja spod pióra Pani Pawlikowskiej traktująca o czymś innym niż podróże trafiła w moje łapki. Tym razem mamy do czynienia z książką a może i poradnikiem mówiącym o podświadomości: o tym jak działa, dlaczego czasem dba o nasze bezpieczeństwo a czasem sprawia, że się po prostu pogrążamy i co zrobić, żeby korzystać z niej w jak najwłaściwszy sposób.

Beata Pawlikowska przeżyła w życiu naprawdę wiele i przez cały ten czas obserwowała swój umysł. Eksperymentowała z uczuciami, używkami, została zraniona, ale mimo wszystko potrafiła się podnieść. Postanowiła się zmienić: naprawić w swojej podświadomości to, co zapisało się w niewłaściwy sposób i zmienić swoje życie.


Sięgając po "W dżungli podświadomości" strasznie bałam się, że jest to pozycja nastawiona w 100% na zysk i napisana, bo napisana, bo przecież fani wszystko "łykną". Na całe szczęście tak nie jest! Książka całkowicie mnie pochłonęła i czytałam ją z ogromną przyjemnością. Prosty, zrozumiały język, wiele przykładów na potwierdzenie założeń autorki i wiele przykładów objaśniających działanie podświadomości. Bez nich, książka mogłaby nie przemawiać do potencjalnego czytelnika, ponieważ mógłby on niewiele zrozumieć, jednak dzięki nim książkę pochłania się w ekspresowym tempie.

To, co podobało mi się najbardziej to styl pisania. Cały czas miałam wrażenie jakbym siedziała z Panią Pawlikowską oko w oko w jakimś zacisznym miejscu z herbatą w ręku i cała jej wiedza o podświadomości po prostu została mi w prosty, klarowny i przyjemny sposób przekazana. Naprawdę trzeba umieć pisać tak, by przemówić do czytelnika, ponieważ nie każdy to potrafi. 

W książce znajdziemy również wiele żółtych wkładek z przemyśleniami i rysunkami, które znamy już dobrze z publikacji "Planeta dobrych myśli" (link). Oczywiście myśli nie powielają się, jest to po prostu ten sam system zapisywania przemyśleń, które ubarwiają książkę i sprawiają, że nie raz i nie dwa na twarzy czytelnika wykwita uśmiech. 

Tak więc serdecznie polecam "W dżungli podświadomości", a jeżeli mi nie wierzycie, że ta książka jest naprawdę dobra i bez obaw można po nią sięgać, zapraszam serdecznie do przeczytania opinii Karolki (link).


Za książkę dziękuję serdecznie wydawnictwu G+J!

8 komentarzy:

  1. Bardzo lubię panią Pawlikowską, jednak do tej pory nie udało mi się przeczytać żadnej z jej książek. A szkoda, muszę w końcu nadrobić te zaległości.

    Pozdrawiam i zapraszam:

    im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Egzaminy się zbliżają, więc nie mam teraz tyle czasu na czytanie, ile bym chciała, ale dopiszę tę książkę do listy na jkąś wolniejszą chwilę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Te żółte karteczki kojarzę z FB Pani Pawlikowskiej i muszę przyznać, że są naprawdę ciekawe i inspirujące :) Po książkę chętnie sięgnę, chciałabym też przeczytać "Planetę dobrych myśli".

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedyne co mi się nie podobało w żółtych karteczkach "W dżungli podświadomości" to było to, że myśli te były po prostu wyrwane z kontekstu, z tego co było wcześniej już napisane.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa, dziękuję! <3
    Czekałam na twoją recenzję i muszę ci powiedzieć, że świetnie ją napisałaś - bardzo przyjemnie mi się ją czytało! :3 A książka mi również bardzo przypadła do gustu (co już pewnie wiesz^^) i czekam z utęsknieniem na kolejną część!

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że miałam podobne obawy co do tej publikacji i fajnie, że je rozwiałaś. Widziałam tę książkę w księgarni - urzeka formą. Mam nadzieję, że i do mnie kiedyś trafi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie jak Futbolowa, tyle że książki póki co nie widziałam. Jutro wybieram się do Empiku to rzucę okiem :) Pozdrawiam

      Usuń
  7. Nie wiem, czy to pozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń