27 czerwca 2012

LITERATURA: Klub Matek Swatek. Operacja: Londyn, Ewa Stec

grafika
Tytuł: Klub Matek Swatek. Operacja: Londyn
Autor: Ewa Stec
Ilość stron: 384

Klub matek swatek jeszcze raz. Tym razem z misją w Londynie. KMS ma zeswatać Alicję - dziewczynę z Krakowa, mieszkającą za granicą - z Igorem. Niestety dziewczyna zakochana jest w Archibaldzie, który jest arystokratą. Dla swatek nic nie jest niemożliwe, więc podejmują wyzwanie. Kiedy wszystko pozornie się układa, swatki same wpadają w sidła miłości i okazuje się, że nie każdy jest tym, za kogo się podawał.

Tak, poszłam za ciosem. Pierwsza część tak mi się spodobała, że od razu sięgnęłam po drugą. Wiem, że kontynuacje nie zawsze są dobre, a ja dopiero przekonałam się do polskich twórców, ale postanowiłam zaryzykować i ponownie dałam się wciągnąć w świat intryg starszych pań. 

Co Nas spotyka tym razem? Kolejne, świetnie opisane przygody, zabawne sytuacje i dialogi. Autorka rewelacyjne przedstawiła życie emigranta w Londynie. Mimo, że sama jeszcze nie mieszkałam za granicą, potrafiłam wczuć się w sytuacje przedstawionych postaci i je zrozumieć. Ta kontynuacja to kolejne  przygody owiane tajemnicą, co po raz kolejny świetnie się sprawdziło. W końcu nie lubimy mieć wszystkiego podanego na tacy i zaczynając książkę, wiedzieć jak się ona skończy, prawda?

Myślę, że książka spodoba się osobom, którym spodobała się pierwsza część. Fani Pani Ewy nie będą zawiedzeni. Jeżeli jednak nie mieliście okazji zapoznać się jeszcze z tą książką a lubicie historie napisane lekkim piórem z dawką tajemnicy, na pewno miło spędzicie czas z tą pozycją.



10 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie miałam mozliwości zapoznania się z twórczością autorki, ale chyba muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zaciekawiłaś mnie powiem ci . ;)

    obserwuje oczyiwście i zapraszam do mnie . :*

    OdpowiedzUsuń
  3. O autorce jak i o książce sporo słyszałam, a jako że wakacje są idealną porą dla takiej niezobowiązującej lektury to z chęcią się za nią w końcu zabiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Archibald hahaha leże i kwiczę za każdym razem jak widzę bądź słyszę to imię :D Co do książki... raczej nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wypadałoby się z nią zapoznać, bo Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no...ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba jednak nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś mnie nie ciągnie do niej... :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Na mojej półce znajduje się 1 część, więc, gdy tylko ją przeczytam, to po ta z pewnością sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę dorwać pierwszą część :) Pozdrawiam ciepło, blog dodaję do obserwowanych, a w wolnej chwili zapraszam do siebie: http://ksiazkowakrainalagodnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń