Tytuł: Ostatnia piosenka
Autor: Nicholas SparksWydawca: AlbatrosIlość stron: 448
Nastało lato. Skończyła się szkoła i nadszedł czas wakacji. W Nowym Jorku dzieciaki imprezują, prowadzą nocne życie, które w tym roku nie dotyczy Ronnie. Dziewczyna wraz z bratem została wysłana przez matkę do Wilmington. Mają spędzić wakacje ze swoim ojcem, którego Ronnie nienawidzi od czasu, gdy ich opuścił i nie utrzymuje z nim żadnego kontaktu. Przed Ronnie prawdopodobnie najgorsze wakacje jej życia.
Ostatnia piosenka, to moje pierwsze spotkanie z Panem Sparksem i muszę przyznać, że niezwykle udane. Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Mimo, że moja rodzina jest w całości, potrafiłam wczuć się w sytuację Ronnie i poczuć jej nienawiść do ojca. Potrafiłam stać się na chwilę buntowniczką, która wychodzi gdzie chce i kiedy chce, która wraca o której jej się żywnie podoba.
Patrząc na samą okładkę nastawiałam się na letni romans. Dziewczyna poznaje chłopaka, zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia i nie mogą żyć bez siebie. Schodzą się rozchodzą i tak pół książki jest o problemach zakochanych nastolatków. Na szczęście tak nie było. Oczywiście nie obyło się bez letniej miłości, bo jakże mogłoby być inaczej, ale książka ma drugie dno. Jest to kolejna pozycja, z której możemy wyciągnąć naprawdę wiele i przypomnieć sobie o pewnych wartościach, uczuciach, które skrywamy gdzieś tam głęboko w serduchu i czasem nawet boimy się do nich przyznać.
Jeżeli nie znacie jeszcze twórczości Pana Sparksa, po tej pozycji na pewno go pokochacie, jeżeli natomiast jesteście jego fanami, na pewno się nie zawiedziecie. Książka ma też już swoją ekranizację - którą obejrzałam zaraz po skończeniu książki. Również bardzo mi się podobała, aczkolwiek brakowało mi w niej wielu rzeczy - to w końcu tylko film i nie możemy wymagać zbyt wiele.
Warte przeczytania - polecam :)
OdpowiedzUsuńJa zaczynałam od fenomenalnego 'Pamiętnika', który kocham ponad wszystko (polecam!).
OdpowiedzUsuń"Ostatnią piosenkę" widziałam w wersji filmowej i była raczej średnia. Jednak nie ma to jak książka :)
Wersja filmowa mi się dosyć podobała, nie była zła, aczkolwiek jest o wiele gorsza od książki, więc tym się nawet nie sugeruj. Ja oczywiście mam zamiar poznać również inne pozycje autora a o "Pamiętniku" słyszałam rzeczywiście sporo dobrych rzeczy ;)
UsuńMam w planach tę książkę :)
OdpowiedzUsuńMuszę wrócić do czytania Sparksa, właśnie na mojej półce pojawiła się "Bezpieczna przystań", a ta książka również jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńświetna i ksiazka i film. Polecam wszystkie ksiażki autorstwa Sparksa
OdpowiedzUsuńCzytałam i masz rację nie zawiodłam się.
Usuńobserwuje i liczę na to samo.
UsuńMuszę w końcu się za nią zabrać. Już od długiego czasu leży na mojej półce... Na wakacjach na pewno przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Sparksem...
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńznam już kilka książek Sparksa, ale tej jeszcze nie miałam okazji czytać... I podejrzewam, że jeszcze chwilę nie będę jej miała, gdyż "Pamiętnik" ostatnio tak mnie zasłodził, że do dziś mam niestrawności i niewielki "sparkso-wstręt" :) zapraszam serdecznie do udziału w moim konkursie! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedy czytałam "Ostatnią piosenkę", bardzo mi się podobała. Nawet się wzruszyłam :) Muszę powrócić do czytania książek tego autora, może zabiorę się za "Pamiętnik" albo "Jesienną miłość" :)
OdpowiedzUsuńCyrus na okładce mnie nie zachęca, ale skoro polecasz...
OdpowiedzUsuńKocham film, jest moim ulubionym, więc po książkę napewno sięgnęł :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam jeszcze Sparksa i właśnie zastanawiam się nad dokonaniem tego. Chyba któregoś razu w bibliotece poszukam jakiejś jego powieści, bo po prostu chcę mieć pogląd na jego twórczość. :) Niestety uważam, że jego książki średnio przypadną mi do gustu (lubuję się raczej w kryminałach i powieściach psychologicznych), ale cóż - póki nie spróbuję, to się nie przekonam. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam również "i wciąż ją kocham". Też wspaniała!
OdpowiedzUsuńChociaż zupełnie innym torem prowadzona jest książka "Anioł Stróż". Zdecydowanie zajmuje jedne z pierwszych miejsc na mojej liście. :)
ja tak jak Ty swoje pierwsze spotkanie z Sparksem miałam z tą właśnie książką. Dzisiaj mam już na koncie 11 jego powieści. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sparksa więc prędzej czy później przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń