28 lutego 2012

Zdradzona, Ali Latifa


Kulturą arabską zainteresowałam się już dawno - po moim wyjeździe do Tunezji. Spędziłam tam naprawdę niesamowity czas i poznawałam tę kulturę od podszewki. Nigdy jednak nie sięgałam po literaturę tego typu. Zdecydowałam się przeczytać tę pozycję z jednej strony z ciekawości a z drugiej strony z powodu wykorzystania jej do mojej prezentacji maturalnej z języka polskiego. Dziwnie powiedzieć, że umilała mi czas, bo książka nie została napisana po to by umilać, jednak naprawdę dobrze się ją czytało.

Historia przedstawia dziewczynę mieszkającą w Australii z rodzicami i rodzeństwem. Ma przyjaciół, uczy się i spędza czas jak każda inna nastolatka. Jej rodzice pochodzą z Iraku, jednak przestawili się na sposób życia - określany przez naszą bohaterkę Ali - świata Zachodu. Ali nie musi nosić tradycyjnych strojów, zakrywać twarzy, modlić się kilka razy dziennie, nie są przedstawiani jej kandydaci na męża. Jest zwyczajną dziewczyną w zwyczajnym świecie.

Pewnego dnia dowiaduje się, że przeprowadza się z mamą i rodzeństwem do Niemiec do rodziny. Ojciec miał zostać w Australii, żeby uporać się ze sprzedażą mieszkania i wszystkimi formalnościami. Początki w nowym kraju są ciężkie, jednak Ali idzie na kurs języka, znajduje pracę - gdyż świetnie zna Angielski - i poznaje fantastycznego kuzyna.

Całe jej życie zmienia się, gdy zakochuje się w nim. Wszystko obraca się o 180 stopni. Odkrywa jego ciemną stronę i zostaje zgwałcona. Z czym to się wiąże? Część z Was pewnie kojarzy następstwa takiej sytuacji z wiadomości, reportaży, dokumentów bądź z innych książek, a jeżeli nie to zachęcam do szukania pod hasłem "Honorowe Zabójstwa". Po pewnym czasie Ali zostaje podstępem wywieziona do Iraku, gdzie w jej życie wkrada się jeszcze więcej zła, smutku i cierpienia. Jej życie zmienia się w koszmar, którego nikt z nas nie może sobie wyobrazić, a na pewno nie chciałby go przeżywać.

Książka zdecydowanie potrafi wbić w fotel. Znajdują się w niej opisy chwil radosnych, chwil spędzanych z przyjaciółmi i rodziną, ale także wszelkie okrucieństwa irackiej społeczności i ich tradycji. Były momenty, kiedy siedziałam z książką w ręku i po prostu łzy ciekły mi po policzku, bo historie takie jak ta zdarzały się, nadal zdarzają i pewnie będą się zdarzać. My żyjemy w naszym kolorowym świecie, gdzie możemy praktycznie wszystko, gdzie nikt nam niczego nie zabrania, a ludzie w innych kulturach każdego dnia walczą o swoje życie. W każdej chwili, bez powodu mogą je stracić, na środku pustyni, gdzie słuch o nich zaginie....

9 komentarzy:

  1. Zazdroszczę ci, że mogłaś byś w Tunezji i poznać tamtejsze obyczaje.
    Również intryguje mnie kultura arabska, może w nieco mniejszym stopniu niż ciebie, ale i tak z ogromną ciekawością pragnę przeczytać ,,Zdradzoną''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie pierwszy wyjazd był przez przypadek i tylko na tydzień i po roku wybrałam się ponownie, ale już na dwa, bo tydzień był nam za mało ;)
      I naprawdę polecam książkę, bardzo dobra ;)

      Usuń
  2. Bardzo mnie zainteresowałaś, lubię takie mocne historie (nie wiem czemu skojarzyło mi się z "Kwiatem pustyni", który także wbił mnie w fotel). Dodałam książkę do "chcę przeczytać", to może być dobra lektura jeśli wypali mój wakacyjny wyjazd do Egiptu! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatu pustyni jeszcze nie miałam okazji przeczytać. Na razie skupiam się na książkach wybranych do matury, a potem będę szukać dalej ;)
      Do Egiptu? Super! Też chętnie bym się tam wybrała, ale na pewno nie w tym roku ;)

      Usuń
  3. To bardzo ważny temat, opis książki zwiastuje naprawdę znakomitą lekturę, a i Twoja recenzja brzmi naprawdę zachęcająco. Trochę się jednak boję, bo jestem nadwrażliwcem i wcale nie chcę płakać nad kolejną książką. Z drugiej strony - i mnie interesują inne kultury. A już problemy kobiet lubię zgłębiać szczególnie. Odnotuję sobie tytuł i może zastanowię nad nim w czasie, który będzie dogodniejszy dla cięższych lektur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość opisów nie jest taka zła. Aż tylu łez też nie wylałam na tej książce, więc aż tak się nie martw. Po prostu w niektórych momentach było czuć, jaką nadzieję w stosunku do pewnych rzeczy Ali żywiła i jak się potem czuła kiedy coś nie wypaliło.
      No i do aż tak ciężkich lektur też bym jej nie zaliczyła, bo ogólnie czyta się ją bardzo przyjemnie i dość szybko - wiem, że to "przyjemnie" nie jest zbyt dobrym słowem w stosunku do cierpienia innych ludzi, ale dobrze mi się ją czytało ;]

      Usuń
  4. Z chcęcią przeczytam. Lubię takie książki, przybliżają nam zupełnie inną kulturę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie życiowe książki... Z chęcią przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię taką tematykę i na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń