1 lutego 2012

Zaczynam od porządku...

Dokładnie tak! Ostatnio naciągnęłam tatę na nowy regał, bo moje książki już się nigdzie nie mieściły. Korzystając z okazji posprzątałam dokładnie cały pokój. Wszystkie szafeczki, półeczki. Wszystko co niepotrzebne zostało wyrzucone. Dopiero po takim generalnym porządku zobaczyłam, ile śmieci trzymałam w pokoju. Zyskałam dużo dodatkowego miejsca a przy tym porządek, który o dziwo kilka dni już się utrzymuje - a u mnie to zdecydowanie nie jest normalna sytuacja ;)


Szczerze? Takie generalne porządki bardzo mnie zmotywowały. Zyskałam przestrzeń, wszystko mam uporządkowane, nie tracę czasu na szukanie wielu rzeczy, bo każda ma swoje miejsce. Teraz, aż chce mi się działać. Myślę, że przestrzeń i porządek rzeczywiście sprzyjają nauce i wpływają na lepsze samopoczucie, więc jeżeli macie ostatnio gorsze chwile i bałagan w pokoju - posprzątajcie! 

Więc przy okazji zapytam, jak jest u Was w pokoju? Porządek czy bałagan? W jakim pomieszczeniu jest Wam się łatwiej skupić?

21 komentarzy:

  1. Zdecydowanie porządek sprzyja koncentracji, choć podobno istnieje też takie pojęcie jak "artystyczny nieład" i niektórzy w takim się odnajdują. ;)

    Na chwilę obecną mój pokój jest umiarkowanie posprzątany co oznacza, że jest sporo rzeczy nie na miejscu bądź już niepotrzebnych, które mnie niesamowicie drażnią. W szafkach jednak ciągle trzymam "wakacyjny standard" (czyli udaje mi się utrzymywać generalny porządek, który zrobiłam w wakacje). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i u mnie wcześniej był totalny syf, w kilku szafkach poukładane, ale to przez to, że w ogóle nie zaglądałam, bo mi rzeczy niepotrzebne były xD Teraz mam tylko to co się przyda, bądź przydaje i zdecydowanie mi z tym lepiej ;)

      Usuń
  2. Zarówno porządek jak i bałagan są potrzebne, ponieważ jeden i drugi sygnalizują coś ważnego. Ten pierwszy uważam jednak za ważniejszy ponieważ "pomaga" skonkretyzować swoje działania oraz usprawnia pracę. Są jednak osoby, które lubują się w "artystycznym nieładzie" tak więc wszystko zależy od indywidualnych cech :)


    P.S KSIĄŻKI!!!! :) UWIELBIAM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnej notce mam zamiar pochwalić się moimi zeszłotygodniowymi zdobyczami ;) Trochę tego nazbierałam za całkiem niewielkie pieniądze i znów zaczyna mi brakować miejsca na półkach ;P Chyba muszę przejrzeć jakieś stare tytuły i spakować wszystkie książki z dzieciństwa, żeby zmieściły mi się te nowsze ;)

      Usuń
  3. U mnie jest pół na pół :D Ale przeważnie jest tak, że jak posprzątam to potem bałagan sam się robi :D I nie mam nerwów znów sprzątać :D
    Aż boję się myśleć ile ja śmieci u siebie trzymam :D
    nawet nie mam sumienia wyrzucić (dać do antykwariatu) książek do klas 1-3 z LO :D

    Buziaki! Ada :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem totalnym bałaganiarzem - rozglądam się wokół i w zasięgu rąk mam aktualnie szklanki, kremy, odżywkę do włosów, wafle ryżowe, kilkanaście książek, stos słowników, kable, lekarstwa, długopisy, notatniki, teczki, fiszki, papiery, spryskiwacz do kwiatów [niedziałający], stos płyt, skarbonkę, matę do ćwiczeń, hantle, twister, termometr, baterie, kosmetyki, termofor i właściwie ze 100 innych rzeczy. Nie trzymam porządku dłużej niż 12 godzin po generalnych porządkach - wszystko i tak musi zaraz znaleźć sobie inne miejsce. Żyję przez to w totalnym chaosie, ale nie wyobrażam sobie żyć inaczej. Podziwiam więc, że zabrałaś się za generalne porządki i doceniasz ich efekty - mnie nie robi różnicy, czy książki walą mi się na głowę, czy nie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też tak żyłam i mi to jak najbardziej odpowiadało. Nie wyobrażałam sobie życia w poukładanej przestrzeni, z wszystkim mającym swoje miejsce, ale teraz to dobrze mi z tym. Jak pisałam, nie marnuję czasu żeby się do czegoś dokopać, a przede wszystkim pozbyłam się wielu śmieci, m.in jakiś archiwalnych numerów bravo i plakatów z czasów gimnazjum xD

      Usuń
    2. Ha! Te wszystkie Bravo i inne cuda wywalałam kiedy przenosiłam się do innego pokoju. Z mojego maleńkiego pokoju wyniosłam 16 worów ze śmieciami [w tym z 9 stanowiła sama makulatura!], a ich objętość była tak ogromna, że bym ich z powrotem w tamtej klitce nie zmieściła :))

      Usuń
    3. Jak to wszystko segregowałam i wyrzucałam to zdałam sobie sprawę ile to kasy poszło na taką makulaturę, którą teraz wyrzucam :D

      Usuń
    4. Oj, nawet nie chcę wiedzieć, ile ja wydałam w swoim życiu na gazety, dopóki mój tata salonu prasowego nie otworzył :) Pani w kiosku śmiała się codziennie na mój widok, kiedy wpadałam po: Bravo, Bravo Girl, Bravo Sport, Dziewczynę, Przegląd Sportowy, Twista, Popcorn, Tygodnik Żużlowy, 13kę i pewnie parę innych durnot, których tytułów już nawet nie pamiętam :)

      Usuń
    5. I po co nam to było? No, ale jaka radość z posiadania plakatu ulubionego zespołu czy możliwość przeczytania o danej osobie nawet jednej linijki tekstu xD

      Usuń
  5. chyba sama powinnam posprzątać swój pokój, bo tak samo jak ty, nie potrafię uczyć się gdy wokół siebie mam bałagan. nawet przyznam, że gorzej mi się śpi, mając świadomość co dzieje się na moim biurku. ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jak już nawet spać spokojnie nie możesz, to czas chyba coś z tym zrobić ;P

      Usuń
  6. Meh, na biurku powinien byc porzadek tylko, inaczej nie mam miejsca na ksiazki. A te, ktore sie juz nie mieszcza, laduja na podlodze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mów przy mnie takich rzeczy :P Książki traktuję jak własne dzieci i nie wyobrażam mieć sobie je rozsypane po podłodze. Ojjj nie ;)

      Usuń
    2. Co ja poradze, ze na podlodze jest najwiecej miejsca ;)

      Usuń
    3. Wiem, że tam jest najwięcej, ale książki? o.O
      Trzymaj cokolwiek, ale książki powinny być na półkach ;)

      Usuń
  7. Jestem zdecydowanie bałaganiarą. Ostatnio też zrobiłam generalne porządki, wyniosłam niepotrzebne ubrania i wyrzuciłam zbędne rzeczy. Myślałam, że to pomoże utrzymać mi porządek, bo nie będę miała czym bałaganić :P Niestety rzeczywistość jest brutalna i chyba szykuje się kolejne wielkie sprzątanie.
    Jakoś strasznie nie przeszkadza mi bałagan, ale jednak w posprzątanym pomieszczeniu łatwiej mi znaleźć motywację.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja zabieram się za wakacyjne porządki. Ostatni raz takie na dużą skalę (generalne) robiłem przed Wielkanocą ;D A mam trochę planów na wakacje, więc zależy mi na motywacji (u mnie zależy ona w dużej mierze od porządków:)).
    Przy okazji polecam książkę "Uporządkuj swoje życie". Tutaj jest moja skromna recenzja: http://czytelnik-ksiazki.blogspot.com/2012/03/jak-uporzadkowac-swoje-zycie-erin.html

    OdpowiedzUsuń
  9. No proszę, a ja obecnie jestem w trakcie porządków świątecznych:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Również zachęcamy do sprzątania.:)

    OdpowiedzUsuń