5 czerwca 2013

LITERATURA: Dotyk Julii, Tahereh Mafi

grafika
Tytuł: Dotyk Julii
Autor:
Wydawca: Otwarte
Ilość stron: 336

Obawiałam się tej książki, oj obawiałam. Już od zeszłego roku grzała miejsce na półce i chociaż bardzo chciałam ją przeczytać, jakoś nie mogłam się za to zabrać. Przyszedł jednak odpowiedni czas i "Dotyk Julii" stał się lekturą przeczytaną. Co wyszło z tego dość krótkiego spotkania?

Julia jest zamknięta w celi. Od 264 dni żyje w odosobnieniu, nie mając się do kogo odezwać, do kogo przytulić. Dlaczego jej życie wygląda właśnie w ten sposób? Julia jest potworem. Julia ma niezwykłą moc, nadludzki dar. Kiedy kogoś dotyka, wysysa siłę życiową i osoba przez nią dotknięta umiera. Przychodzi jednak czas, kiedy w jej celi pojawia się Adam. Dziewczyna nie wie co to ma znaczyć, dlaczego strażnicy działają w ten sposób, ale jej życie wchodzi na nową drogę. Komitet Odnowy chce wykorzystać Julię do zawładnięcia światem. Dziewczyna będzie narzędziem zniszczenia. Dziewczyna będzie musiała walczyć o siebie i miłość. Na szczęście znajdą się tacy, którzy staną po jej stronie i nie zostawią jej samej.

Książka już od czasu wylądowania w zapowiedziach była moim "must have" jednak kiedy pojawiła się ta wielka fala, która pochłaniała wszystkich bloggerów po kolei, która sprawiała, że wszędzie można było znaleźć recenzje książki, "Dotyk Julii" po prostu mi się przejadł samym patrzeniem na okładkę i czytaniem opinii innych. Z jednej strony nadal bardzo chciałam zapoznać się ze światem stworzonym przez Tahereh Mafi a z drugiej miałam już dość, chociaż jeszcze nie zaczęłam jej czytać. Teraz, patrząc z perspektywy czasu, jestem zadowolona, że przeciągnęłam w czasie przeczytanie książki i zrobiłam to, kiedy cały szał ucichł. Dlaczego? Książka sprawiła mi wiele przyjemności i czytałam ją z "czystą kartką", bez żadnych uprzedzeń i opinii innych, których na początku naczytałam się sporo. Jedyną obawą była możliwość podobieństwa książki do "Dotyku" Jus Accardo - teraz wiem, że całkowicie nieuzasadniona. Mimo, że obie książki mają wątek zabijania przez dotyk, jedna nie jest plagiatem drugiej.


W każdym razie, nie będę tutaj pisała nie wiadomo o czym. Krótko, zwięźle i na temat: książka mnie urzekła. Nie spodziewałam się aż tak ciekawej historii. Nie powala może z nóg, bo czytałam już lepsze pozycje, ale potrafi zadowolić czytelnika. Poprzeczka jej postawiona nie stała zbyt wysoko, więc może dlatego książka mnie nie zawiodła i łatwo spełniła swoje zadanie. Chodziło o przyjemne spędzenie czasu, przeczytanie czegoś innego i tak właśnie się stało. Co takiego oryginalnego jest w "Dotyku Julii"? Nic innego jak styl autorki. Jego zalążki możecie przeczytać na początku mojej opinii i na tylnej okładce książki. Chodzi o te przekreślone zdania, które zaraz obok napisane są na nowo. Dla tych, którzy nie czytali książki, za wiele one nie mówią, ale podczas czytania można zauważyć, co dzieje się w psychice głównej bohaterki, jakie ma zdanie o samej sobie, jak podchodzi do życia. Naprawdę ciekawa forma przekazania treści. Drugim plusem, który nie zawsze się sprawdza są liczne powtórzenia. Autorka bardzo często wielokrotnie powtarzała te same wyrazy. To również sprawiło, że lepiej można było poznać Julię.

Tak więc pomysł na ciekawą historię, oryginalnie zapisana treść, rozterki bohaterów, ale też przedstawione uczucia miłości, przyjaźni, wierności, zawziętości, chęci przejęcia władzy, sprawiły, że "Dotyk Julii" czyta się bardzo szybko i bardzo przyjemnie. Jest to książka na tzw. dwa wieczory. Wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu i nie każdy będzie nią zachwycony, ale muszę przyznać, że mnie osobiście bardzo zaskoczyła (pozytywnie!) i z ogromną przyjemnością sięgnę po jej kontynuację, która prawdopodobnie ukaże się już w przyszłym miesiącu!


21 komentarzy:

  1. Też chciałam bardzo ją przeczytać i czekałam, aż ten szum ucichnie. Książka czeka sobie spokojnie na półce i jeszcze z miesiąc będę ją odkładać w czasie. Mimo wszystko nie nastawiam się na nic ambitnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa jak Ty ją odbierzesz ;) Będę wyczekiwać recenzji! :D

      Usuń
  2. Podobała mi się, ciekawe wykonanie i przedstawienie uczuć. Czekam na drugą część.

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis brzmi bardzo ciekawie. Od niedawna zastanawiam się nad zakupem tej książki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka jeszcze przed mną. Mnie też często wkurza taki szum wokół książki i wolę się za takową wziąć dopiero po ogólnopolskiej fazie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jest mega! Ja byłam do niej sceptycznie nastawiona. W zeszłym roku pochłonęłam ją w 12 godzin... (zapomniałam się i 3 spędziłam na słońcu - bolało!)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam, ale polecę siostrze kontynuację, która niedługo się ma ukazać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie książka niestety zawiodła. Po przeczytaniu masy recenzji pełnych zachwytu spodziewałam się czegoś więcej. Dostałam niestety typową powiastkę dla młodzieży z oryginalnym pomysłem. Mimo tego sięgnę jednak po kolejną część, bo jestem ciekawa czy będzie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego właśnie odłożyłam w czasie jej czytanie. Wszystkie słowa zachwytu zdążyły wyparować z mojej głowy, więc podchodziłam do książki na luzie, bez żadnych uprzedzeń! :D

      Usuń
  8. Książka lezy sobie u mnie na półce i d dłuższego czasu nie mogę się za nią zabrać..

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka jest fajna. Miło można spędzić przy niej czas, jednak liczę, że kolejny tom będzie przynajmniej ciut lepszy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę przeczytałam praktycznie zaraz po premierze, również mi się podobała i z chęcią przeczytam kontynuację;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podobał "Dotyk Julii". Mam nadzieję, że kontynuacja będzie jeszcze lepsza!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie tam ta książka rozczarowała... niestety. Bohaterowie nijacy, główny wątek niedopracowany... Nie jestem w pełni zadowolona z lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytało się przyjemnie, alt dla mnie to po prostu czytadło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ją na swojej liście ''must have'', ale jakoś boję się po nią sięgnąć. Może w wakacje znajdę chwilkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam "Dotyk Julii" i prawdę mówiąc: mnie nie urzekła. Czułam się wręcz rozczarowana. Główni bohaterowie byli tacy... bezpłciowi, nijacy. Ewentualnie Julia mnie irytowała. Za to uwielbiam Warnera. Tylko dla niego przeczytam kontynuacje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka bardzo mi się podobała, choć jakiegoś wielkiego szału nie było. Pamiętam jak długo ją reklamowali itp i w sumie spodziewałam się czegoś o wiele lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka bardzo mi się podobała, choć jakiegoś wielkiego szału nie było. Pamiętam jak długo ją reklamowali itp i w sumie spodziewałam się czegoś o wiele lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  18. Podoba mi się pomysł na fabułę, a dodatkowo zaciekawił mnie styl pisania autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka była prześwietna, ale nie zgodzę się, że była oryginalna. Według mnie jednak z deka przerysowana.

    OdpowiedzUsuń