19 czerwca 2013

LITERATURA: Larista, Melissa Darwood


grafika
Tytuł: Larista
Autor: 
Wydawca: Zielona Sowa
Ilość stron:  384


Prawdziwa miłość. Co to właściwie znaczy? Jak taką spotkać, gdzie szukać, skąd wiedzieć, że to właśnie ona? Wiele nastolatek jej szuka, chociaż właściwie nie wie jak. Taka sama jest Larysa. W wieku swoich osiemnastych urodzin wypowiada życzenie, które ma na celu przywołanie jej jedynego. I wtedy właśnie jej życie zaczyna się zmieniać.

Larysa wkrótce po swoich urodzinach poznaje Gabriela i Daniela. Oboje przystojni, tajemniczy i fascynujący. Dziewczyna chce ich lepiej poznać, ale nie wie w co się wplątuje. Oboje mają swoje tajemnice, które ostateczne ujrzą światło dzienne i Larysa będzie musiała walczyć o to, by przetrwać. Czy jej wiara w prawdziwą miłość zwycięży...?


Książka jakich wiele. Dwóch facetów i dziewczyna. Żeby doprecyzować: dwóch nadnaturalnych facetów i zwyczajna dziewczyna, no prawie zwyczajna, ale ciii... nikt jeszcze nic nie wie. Czy naprawdę nie można wymyślić już nic nowego? Czy naprawdę każda nastolatka marzy o tym, by czytać o trójkątach miłosnych? Albo ja się robię już stara i przestają mnie te historie bawić, albo rzeczywiście jest już ich spory przesyt. Chociaż z drugiej strony to tak nie do końca mowa w tej książce o trójkącie. To, co ratuje tę historię i sprawia, że człowiek nie rzuca jej w kąt chcąc dowiedzieć się co będzie dalej to fakt, że faceci wcale nie walczą ze sobą o względy dziewczyny i nie traktują jej jak nagrody w zapasach. Walczą ze sobą, ale o jej zgubę bądź ratunek. Kolejnym ogromnym plusem jest brak wampirów i wilkołaków, których tutaj nie ujrzymy. Lubię o nich czytać, ale ile można przerabiać to samo, tylko napisane przez innego autora, w inny sposób.

Bohaterowie tak naprawdę nie wyróżniają się niczym, co powaliłoby mnie na kolana. Główna bohaterka jest po prostu bez wyrazu. Jej ogromnym marzeniem jest spotkać miłość jej życia i kocha malować. Tyle zapamiętałam po całej książce. Nic, co wzbudziłoby we mnie jakiś sentyment. O wiele bardziej podobała mi się jej przyjaciółka, która troszkę bardziej przypominała mi realną postać. Dziewczyna zakochana od paru lat w przyjacielu, boi się powiedzieć mu prawdę i czeka na jego krok. Twardo stąpa po ziemi, ale ma luźne podejście do wielu rzeczy. Biorąc pod uwagę facetów zarysowanych w książce to podobało mi się, że są tak różni, że mają wspólną historię, która jednak nie zmieniła ich miękkie kluchy użalające się nad tym, że ta sama dziewczyna stanęła na ich drodze.

Podsumowując, moim zdaniem książka jest bardzo przeciętna. Ratują ją retrospekcje i nawiązania do Guardianów i Tentatorów. Gdyby nie one, pewnie miałabym ochotę rzucić ją w kąt. Początek książki też raczej nie zachęca, ponieważ wszystko strasznie się ciągnie. Dopiero gdzieś od połowy akcja nabiera tempa i pozwala wczuć się w historię, nastrój i momentami nawet z wypiekami na twarzy obserwować posunięcia bohaterów. Czy polecam? Jeżeli lubicie takie historie i macie wolny wieczór, czemu nie, ale szczerze mówiąc czytałam o wiele więcej ciekawszych książek, które lepiej zajęły mi czas, m.in. "Rebelianta" również wydanego niedawno nakładem Zielonej Sowy.


Za książkę dziękuję serdecznie wydawnictwu Zielona Sowa!


11 komentarzy:

  1. Jakoś nie ciągnie mnie już do tej książki. Na początku chciałam ją przeczytać, ale recenzje nie były pochlebne, więc odpuściłam...

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam. Dla mnie bardzo przeciętna. Mogłoby być o wiele lepiej. Niestety za dużo minusów się w niej dopatrzyłam, czemu dałam wyraz w recenzji. Szkoda, bo zapowiadała się całkiem obiecująco.
    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę że powieść należy do tych przeciętnych, niestety. Pomimo zachęcaj okładki po Twojej recenzji raczej jej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się, mimo wszystko, podobała. Lekka i przyjemna, taka trochę naiwna ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś mnie do niej nie cięgnie.
    Fenomenem jednak jest to iż książkę napisała Polka ukrywająca się za pseudonimem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm... powiem szczerze, że lekko ostudziłaś mój zapał względem tej powieści. Jednakże, skoro mam ją już na półce to pewnie wcześniej, czy później i tak ją przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne oczęta znad okładki :< Co do treści to już dawno odpuściłem, nie na mój wiek :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Tą książkę chcę przeczytać już od bardzo dawna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie robisz się stara, bo mnie też się nie podobało. A mam dopiero 14 lat. Teoretycznie książka była adresowana do takiej grupy wiekowej, ale albo książka jest beznadziejna, albo ja jestem dziwna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się... Ale chyba zrezygnuję. Jakoś nadal nie jestem przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że wrażenia miałam baaardzo podobne. Przeciętna książka, jakich wiele.

    OdpowiedzUsuń