15 lutego 2014

Patriota - Marie Lu

Tytuł: Patriota
Autor: Marie Lu
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Strony: 380
Cena okładkowa: 29,90zł
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA!!
Patriota. Wszyscy fani serii długo czekali, by móc powiedzieć na głos ten tytuł, by móc powiedzieć: „Przeczytałem/Przeczytałam już tę książkę”, więc i ja oficjalnie mówię: Nareszcie przeczytałam Patriotę i jestem zachwycona, zaskoczona i wściekła. Wszystkie te emocje buzują gdzieś pod powierzchnią i czekają, by wypłynąć w tej recenzji. Muszę więc dać im ujście i pozwolić, by przejęły kontrolę nad tym tekstem.

Tak, jak to miało miejsce w poprzednich tomach, przebieg wydarzeń obserwujemy z punktu widzenia dwójki bohaterów, Daya i June. June jest jedną z trójki kandydatów na Princeps-Adeptów. Day pozostał na miejscu i szuka wyjścia ze swojej nieciekawej sytuacji. Nasi bohaterowie tęsknią za sobą, ale tłumią uczucia i od kilku miesięcy nie ma między nimi kontaktu. Pewnego dnia, June jednak dzwoni do Daya i prosi go o spotkanie. Okazuje się, że sytuacja w Ameryce robi się nieciekawa, ponieważ w Koloniach wybuchła epidemia, której źródeł doszukują się w Republice. Kolonie zagroziły, ze jeżeli w ciągu dwóch tygodni nie otrzymają antidotum, zrównają Republikę z ziemią. Rozwiązanie jest jedno: badania na Edenie, ukochanym i jedynym już bracie Daya.

Patriota jest książką pełną uczuć, emocji, napięcia i tragedii. Akcja mknie w zastraszającym tempie, przy czym czytelnik spokojnie może za nią nadążyć i nie ma wrażenia, że autorka postradała zmysły, albo coś go omija. Marie Lu tak wyważyła fabułę i wszystkie wydarzenia, że nie ma miejsca na nudę, przydługie, niepotrzebne opisy, ale nie ma też gubienia się w akcji i zastanawiania, dlaczego jest tak a nie inaczej. Autorka znalazła złoty środek, który okazał się największym atutem książki. Dzięki temu nie można się od niej oderwać a po każdej stronie czytelnik ma ochotę na jeszcze więcej.

Cieszę się z relacji jakie łączą Daya i June. Bałam się, że autorka zrobi z tego cukierkową miłość. Chłopak, któremu niewiele zostało z życia i dziewczyna, która rzuci wszystko, by być w ostatnich chwilach jego życia. Co to, to nie. Jest miłość, ale są też wątpliwości. Jest uczucie, ale są też przeciwności losu. Są młodzi bohaterowie, ale ich miłość nie przypomina tej ze Zmierzchu, czy innej mdłej opowiastki dla nastolatek. Bohaterowie stworzenia przez Marie Lu są niezwykle dojrzali jak na swój wiek i chociaż nie zawsze podejmują dojrzałe decyzje, ich uczucia nie są nastoletnim zauroczeniem, które przemija równie szybko jak się pojawiło.

Długo zastanawiało mnie zakończenie książki. W jednym z wywiadów autorka wyznała, że ma już dość świata Ameryki podzielonej na Kolonie i Republikę, że ma dość pisania o June i Dayu, chociaż bardzo ich kocha i trylogia pozostanie trylogią, chociaż zakończenie umożliwi jej kontynuowanie serii, jeżeli pewnego dnia będzie miała ochotę do niej wrócić. Zazwyczaj nie jestem fanką takich rozwiązań, ponieważ autorzy zapowiadają trylogię, z której wychodzi sześć albo i więcej tomów pisanych tylko dla zysku a tutaj miałam ogromną nadzieję, że tak nie będzie i na szczęście autorka się wybroniła! Zakończenie rzeczywiście daje możliwość kontynuowania opowieści a jednocześnie zamyka pewien rozdział. Jeżeli więc nic więcej się nie pojawi, czytelnik nie zazna zbyt dużego uczucia pustki, chociaż i tak pojawiła się ona w mojej głowie po przeczytaniu ostatniego zdania. Moją pierwszą myślą było: „Ale co dalej?”. Domysłów jest wiele i w pierwszej chwili byłam zła, że nie dowiem się co dalej, ale na dłuższą metę muszę przyznać, że tak jest po prostu lepiej. Zwyczajnie przyzwyczaiłam się do bohaterów i niefajnie jest się z nimi teraz rozstawać.

Co tutaj więcej można napisać. Jak najbardziej polecam ten tytuł każdemu fanowi serii. Jeżeli podobały Wam się dwa poprzednie tomy, z tym nie będzie inaczej. Jest to rewelacyjne zwieńczenie trylogii, które daje nam jednak minimalne nadzieję na kontynuację w przyszłości. Nie wiem jeszcze czy sama chciałabym taką kontynuację przeczytać, bo mogłaby popsuć ona moje podejście do tej trylogii, ale autorka na pewno nie zostawiła czytelników na lodzie i można jej pogratulować sukcesu. Patriota jest jedną z lepszych książek, jakie czytałam w ostatnim czasie i na tle innych książek dystopijnych wypada naprawdę bardzo dobrze.

Recenzja napisana dla portalu Upadli.pl

10 komentarzy:

  1. Paweł Zieliński15 lutego 2014 13:41

    Mi czytanie książek, które mają kilka części nie sprawia przyjemności :-)
    Wolę by była jedna i duża, lecz nie wprowadzała nowego wątku bo niestety zazwyczaj powoduje to również pewien chaos, który sprawia, że słowo "ciekawa" staje się nagle czymś odległym.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaah, muszę przeczytać! Moje MUST HAVE! Obie części trylogii Marie Lu bardzo mnie zaskoczyły i dały do myślenia. Pozostaje mi tylko polować na ''Patriotę'' :)
    Pozdrawiam Serdecznie

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiktoria M (Katniss)15 lutego 2014 16:48

    Na pewno przeczytam książkę, bo poprzednie części totalnie mnie oczarowały

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam gdzieś na kompie pierwszą część, ale nie mogę się za nią zabrać (nie bij!), ale coś czuję, że muszę się za trylogię zabrać, bo chyba warto ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przede mną cała seria. Mam dwie pierwsze części na półce.

    OdpowiedzUsuń
  6. O widzisz, to tutaj zdecydowanie się różnimy. Ja nie lubię książek jednotomowych, bo za szybko muszę się rozstawać z ulubionymi bohaterami. No chyba, że mam czytać coś żałosnego to zdecydowanie bardziej wolę jeden, ale dobry tom, niż 15 drętwych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bić nie będę, ale bardzo polecam, więc sięgnij kiedy tylko znajdziesz chwilkę czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Katarzyna Meres16 lutego 2014 00:10

    Ta seria jeszcze jest ciągle przede mną... Wiem, że powinnam ją już dawno przeczytać, ale ciągle o niej zapominałam, albo nie miałam czasu. Teraz muszę sobie gdzieś napisać w widocznym miejscu, że muszę polować na nią w bibliotece... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już nie mogę się doczekać kiedy książka wpadnie w moje ręce :D Jestem strasznie ciekawa zakończenia tej trylogii :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Agnes Recenzentka16 lutego 2014 22:45

    Teraz już wiem, że jak najszybciej muszę się zabrać za tę trylogię :)

    OdpowiedzUsuń