Tytuł: Ogród Kamili Autor: Katarzyna Michalak Wydawnictwo: Znak Strony: 352 Cena okładkowa: 34,90zł |
Kamila jest marzycielką. Ma dwadzieścia cztery lata i żyje w zamkniętym świecie, w którym najważniejsze są jej ciocia, książki i kwiaty. Nie może znaleźć sobie pracy, bo nie potrafi połączyć tego co lubi z tym, co mogłaby robić. Osiem lat temu przeżyła tragedię: w tym samym czasie straciła matkę i ukochanego. Gdyby nie ciocia, wylądowałaby w bidulu. Od tego czasu dziewczyna żyje w bańce mydlanej, ale ona zaczyna pękać a sama Kamila chciałaby zacząć żyć pełną piersią. Umożliwia jej to Jakub, jej ukochany, do którego od ośmiu lat pisze maile, na które on nigdy nie odpowiedział. Mężczyzna żałuje, ale postanawia wziąć życie Kamili w swoje ręce - oczywiście bez jej zgody.
Książka pozostawiła mnie z tym tzw. kacem książkowym. Skończyłam czytać, zamknęłam książkę i zastanawiałam się, czy to rzeczywiście koniec, czy przez przypadek nie odpadło kilka stron. Niebawem wychodzi kolejny tom serii Zacisze Gosi, które mam nadzieję, że wyjaśni czytelnikom więcej. Liczę, że tytułowa Gosia to sąsiadka Kamili a więc będziemy mogli poznać dalszą część historii a nie tę samą historię tyle, że z innego punktu widzenia. To ostatnia deska ratunku, której się chwytam, bo naprawdę chcę wiedzieć co takiego wydarzyło się po tych ostatnich kilku zdaniach!
Ogród Kamili jest książką specyficzną. Z jeden strony to typowa historia, która na pierwszy rzut oka nie mówi o niczym, co nie zostałoby już powiedziane, ale z drugiej jest niesamowicie prawdziwa dla wielu osób a przez to można ją docenić. Wiele kobiet przeżyło mniejszą czy większą tragedię. Czasami jest to strata rodziny a czasem tylko i aż strata ukochanego, ale bywa tak, że to boli tak bardzo, jakby stracić wszystko co się miało. Dzięki temu wiele z nas będzie potrafiło utożsamić się z Kamilą. Do tego jej pasja: książki i kwiaty. Kwiaty to niekoniecznie moja brożka, ale książki już tak. Dziewczyna ma dużo wątpliwości, brak wiary w siebie, ale nie jest skończona ofiarą losu. Owszem, jest zbyt ufna i nie zawsze robi to, co powinna, ale w gruncie rzeczy, w mniejszym bądź większym stopniu jest każdą z nas. Jest prawdziwa. Dzięki temu, że możemy się z Kamilą utożsamić, historia trafia gdzieś tam prosto w serducho i czyta się ją z jeszcze większą uwagą.
Ogrodu Kamili nie nazwałabym może odkryciem roku i wybitnym dziełem, ale jest to bardzo przyjemna lektura na jesienny czy zimowy wieczór. No może na dwa albo trzy. Książkę czyta się szybko, przyjemnie i w gruncie rzeczy ciężko się od niej oderwać. Nie sądziłam, że aż tak mnie pochłonie i z tak ogromną przyjemnością będę czytać kolejne strony. To jest ten typ książki przy której kiedy ktoś nas prosi, żeby już kończyć, odpowiadamy: Tak pewnie, tylko przeczytam jeszcze ten jeden rozdział! Polecam!
Tak sobie obiecuję, ze w końcu wezmę się za książki pani Michalak! Chyba z obiecywania muszę przejść w stan wykonywania... :)
OdpowiedzUsuńLubię jej twórczość. Książki z humorem, ale i też takie, przez które przechodzą miliony myśli. Bardzo podobała mi się jej seria "Sklepik z niespodzianką". Niby ot lekka lekturka, ale kurczę problemy z życia wzięte, które mogą trafić też i mnie. Tak się zastanawiałam nawet czy pani Michalak zna takie osoby, bo przeżycia te, to nie tylko fikcja. To tak jakby się czytało jej przeżycia...
OdpowiedzUsuńpomyślę o nim...czytałam Grę o Ferrin i była całkiem fajna! - nie wybitna, ale wciągająca;)
OdpowiedzUsuńCzaję się na ,,Ogród Kamili", bo chętnie przeczytałabym jakąś przyjemnie wciągającą obyczajówkę.
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie! Nie sądziłam, że tak bardzo spodoba Ci się ta powieść. Ja się nad nią jeszcze zastanowię, ale w najbliższym czasie nie wezmę się za nią ze względu na stos, który gromadzi mi się na biurku ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie,
weronine-library.blogspot.com
Oj muszę ją przeczytać :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach. Bardzo fajna recenzja. Szczera i subiektywna.
OdpowiedzUsuńDokładnie, dokładnie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, choć i inne gatunki również.
Michalak pisze schematycznie, ostatnio trochę po łebkach, ale za to jak mało kto potrafi poruszyć. Poczytaj Poczekajkę ;)
Zdecydowanie zgadzam się z Twoją recenzją. "Ogród Kamili" nie jest wybitną książką ("W imię miłości" podobało mi się bardziej), ale jest to przyjemna lektura, która na koniec zostawia czytelnika w niepewności... Nie mogę doczekać się, kiedy wyjdzie "Zacisze Gosi", a zaraz po tym "Przystań Julii", bo na pewno sięgnę po obie.
OdpowiedzUsuńWpis zachęca do lektury.... :-) Lubię tak napisane recenzje. Jasno, prosto i baardzo zachęcająco/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna książka, przy której można się odprężyć. Już nie mogę się doczekać kontynuacji :D
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie strasznie irytowała, a jeśli Kamila jest taka, jak każda z nas, to ja chcę się przenieść na inną planetę :-)
OdpowiedzUsuńI po raz kolejny widać, jak różne opinie na temat tego samego tytułu, mogą mieć różne osoby ;) Ja absolutnie nie mówię, że chciałabym być taka jak Kamila z tym jej niezdecydowaniem i nieporadnością, ale tak jak ona lubię pewne rzeczy i długo zastanawiałam się co z tym zrobić, żeby potem móc z tego wyżyć. Tak jak ona dążę do fajnej, romantycznej miłości i tak jak ona chciałabym mieć domek z pięknym ogrodem. Po prostu wiele dziewczyn czy kobiet może się z nią w pewnych kwestiach utożsamiać i dlatego do wielu ta książka trafi. Może ty jesteś w 100% od niej różna i właśnie dlatego książka nie przypadła Ci do gustu? ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba i mam nadzieję, że tak samo będzie z książką! :)
OdpowiedzUsuńTeż nie sądziłam, że tak bardzo mi się spodoba, ale stało się. Na pewno sięgnę po kontynuację, która mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie i będzie na podobnym poziomie ;)
OdpowiedzUsuńA ze stosami wiem jak jest. Ja ze swojego wreszcie wychodzę, ale nim się obejrzę to pewnie pojawi się kolejny :P
Nie chodzi o to, że jetem od niej diametralnie różna. Wiadomo, że każda z nas ma prawie identyczne marzenia, jak choćby o wielkiej miłości, domu, rodzinie itp., ale Kamila mimo swoich lat zachowywała się jak nastolatka i to na dodatek bardzo naiwna nastolatka, który jedynie rozpaczała nad swoim losem i czekała na księcia z bajki, który porzucił ją wiele lat temu, o jej durnym pisaniu mejli i bezmyślnym przyjmowaniu darów losu już nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że ile ludzi tyle opinii, mnie nie podobała się ta książka, ale rozumiem, że wiele osób może być pod jej urokiem, jednak nie jestem w stanie pojąć jak można polubić Kamilę, co to to nie :-)
Ja z jednej strony potrafiłam ją zrozumieć, bo jeżeli spotkałabym tak wielką miłość i w jednej chwili straciłabym zarówno rodzicielkę jak i ukochanego też mogłabym utknąć w wieku tych 16 lat i zachowywać się identycznie 8 lat później. Takie sytuacje potrafią się bardzo odbić na psychice, więc pewnie dlatego nie przeszkadzało mi tak bardzo. Gdybym czytała inną książkę, bez tego całego tła, z identyczną bohaterką, rzuciłabym ją w kąt i nawet nie próbowała przeczytać do końca ;)
OdpowiedzUsuńNie chcę analizować psychiki bohaterki, bo większego sensu to nie ma :-) Jak najbardziej akceptuję Twoją opinię, w końcu nie narodził się taki co by wszystkim dogodził, samo przez się, nie ma książki, która wszystkim podobała by się tak samo :-) Z jednym się tylko zgodzę, opisy w książce, szczególnie ogrodu i róż są czarujące.
OdpowiedzUsuń