30 września 2012

JĘZYKI/ LITERATURA: Strategie opanowywania języków obcych

Chyba wszyscy, którzy tutaj zaglądają, wiedzą, że uczę się języków obcych i lubię to robić. Tak, lubię! To mnie odpręża, sprawia że zapominam o wszelkich troskach i czuję, że robię coś sensownego, co kiedyś, w przyszłości mi się opłaci. Nie patrzę na znajomość języków jak na bankomat na przyszłość, ale wiem, że ułatwi mi to start i szukanie pracy w turystyce o czym też wiecie, że marzę.

Oprócz samej nauki języków, bardzo lubię czytać o ich nauce. Wszelkie sposoby czy techniki bardzo mnie interesują, lubię je testować i sprawdzać czy na mnie też działają, do tego wszelkie książki czy materiały, które motywują! O tak! To jest mój żywioł! Zapewne na pierwszy rzut oka wielu z Was może stwierdzić, że taka lektura jest nudna i nawet nie warto po nią sięgać, ale ja się z tym absolutnie nie zgodzę i w chwilach zwątpienia wiele razy mi pomogła. Nie chodzi już o konkretne techniki motywacji, ale o sam fakt czytania o nich i uświadomienia sobie paru spraw.

O jednym poradniku tego typu już wam pisałam (tutaj), a dzisiaj przedstawię kolejny tytuł, który ostatnio miałam okazję przeczytać: "Superskuteczne strategie opanowywania języków obcych. Twój prywatny coach". 

Książka utrzymana jest w formie dialogu dwóch kobiet: jedna z nich to kobieta sukcesu, która w "zamierzchłych" czasach była szarą myszką, druga natomiast to kobieta tzw. matka-Polka, która pragnie nauczyć się języka obcego dla własnego rozwoju, ale także, żeby zaimponować mężowi. Kobiety spotkały się na spotkaniu klasowym organizowanym po latach i jedna przedstawia drugiej tytułowe Superskuteczne Strategie.

Poradnik nie ogranicza się jedynie do przedstawiania suchych faktów i sposobów nauki, ale forma: pytanie, odpowiedź, pytanie, odpowiedź sprawia, że treść jeszcze bardziej do nas przemawia. Cały czas miałam wrażenie, że te pytania są kierowane do mnie i biorę po prostu udział w swego rodzaju wykładzie czy może treningu. 

W książce znajdziemy wiele przydatnych treści i ćwiczeń, które pomogą nam zarówno w chwili obecnej jak i w przyszłości. Poza decyzją jakiego języka się uczymy i upewnieniem, że to ten jeden jedyny i na pewno chcemy się go uczyć znajdziemy sztuczki na stworzenie, zachowanie i ewentualne przypomnienie sobie w przyszłości motywacji, która nami kieruje. Dowiadujemy się jak ujarzmić czas, jak "zlikwidować" ponure myśli, jak utrzymać motywację i wiele wiele innych treści.

Aby książka była kompletna, zabrakło mi jednak listy chociażby najpopularniejszych technik nauki. Były co prawda wspomniane, ale brakowało mi ich opisów i zastosowania. Co prawda każdy z uczących się wie już co to są fiszki, mapy myśli itp. itd., ale myślę że warto byłoby poświęcić kilka dodatkowych stron na ich przypomnienie, wyszczególnienie i jakieś krótkie opisanie.

W każdym razie muszę przyznać, że Pani Ewa stworzyła całkiem przystępną książkę z niesamowicie ogromną dawką motywacji. Uświadomiła mi jak bardzo zależy mi na nauce wybranych przeze mnie języków i teraz mam jeszcze więcej ochoty na ich naukę. Nie raz i nie dwa będę do tego tytułu wracać a już na pewno po niego sięgnę, gdy najdą mnie wątpliwości (oby to się nie wydarzyło ;)


A wy lubicie czytać książki, e-booki czy artykuły na temat technik nauki języków, na temat motywacji itp.? Jeżeli nie to dlaczego? A jeżeli tak, to jakie pozycje moglibyście mi polecić? 
Jak zwykle zachęcam do dyskusji i czekam na Wasze opinie ;)

19 komentarzy:

  1. Ja nie czytam takich książek, bo w sumie... szkoda mi czasu;) Poza tm wychodzę z założenia, że nic poza ciężką pracą nie jest w stanie sprawić, że szybko i skutecznie nauczę się języka;)

    Oczywiście czasami obije mi się o uszy taka, czy inna metoda, ale generalnie nie mam potrzeby, żeby czyta na ten temat całe książki:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już zależy kto co lubi ;) Ja lubię od czasu do czasu poczytać na temat samorozwoju czy konkretnie o nauce języków obcych. Ostatnio wpadło mi w łapki kilka książek o tej tematyce i bardzo dobrze spędziłam z nimi czas ;)

      Usuń
  2. Jak we wszystkim trzeba mieć umiar. Jeśli ktoś zaczytuje się w takich pozycjach i przez to zaniedbuje naukę, to jasne, że to się mija z celem. Po Twojej recenzji stwierdzam, że warto poświęcić na to chwilę. Wygląda na lekką pozycję, której przeczytanie nie zajmie dużo czasu. To idealne w trudnych momentach. Każdemu zdarzają się gorsze dni, kiedy nauka mu nie idzie. Sądzę, że właśnie wtedy trzeba sobie przypomnieć dlaczego tak bardzo zależało nam na nauce języka. Jeśli szukasz książki zawierającej więcej technik nauki, to polecam "Success with Languages" Stella Hurd, Linda Murphy http://www.amazon.co.uk/Success-Languages-Routledge-Study-Guides/dp/0415368375 Możliwe, że już kiedyś o niej gdzieś wspominałam. Nie wiem czy jest po polsku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Trzeba znać umiar i korzystać z takich pomocy tylko jako wsparcie w gorszych chwilach! Absolutnie nie traktować tego jak substytut!
      Dzięki za tytuł... na pewno w wolnej chwili rzucę na niego okiem ;)

      Usuń
  3. Nie czytałem nigdy żadnych książek o sposobach nauki języków. Dlaczego? Bo te metody, którymi posługuję się obecnie się sprawdzają i bardzo chętnie się za ich pomocą uczę! :-) Faktem jednak jest, że przy językach potrzebujemy czasem czegoś nowego, co nas bardziej zmotywuje. Więc oczywiście lubię poza tym pogrzebać w internecie i czytać różnego rodzaju notki o nowych strategiach nauki - i owszem, niektóre mi się podobają, ale myślę, że to mi na razie wystarczy i powstrzymam się od kupowania takiej lub podobnej książki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli to Ci wystarcza to pewnie! Ja lubię od czasu do czasu tego typu lekturę, więc z przyjemnością po nią sięgam! A że niektóre tytuły są bardzo interesujące i warto na nie rzucić okiem, postanowiłam o niektórych wspominać tutaj na blogu ;)

      Usuń
  4. Ja nie czytam z prostej przyczyny, szkoda mi czasu i nie do końca wierzę w te porady. Droga do sukcesu to wyłącznie systematyczna praca. A języka nie można się nauczyć bez zanurzenia w nim. Trzeba mieć dobre materiały i dobierać je tak, aby było przyjemnie. Podróże i znajomości z obcokrajowcami nauczyły mnie, że najlepiej uczyć się języka na żywo- z telewizji, radia, gdzie ludzie używają tego prawdziwego języka. Podręczniki pomagają na początku, później trzeba jednak nauczyć się mówić tak jak oni, bo tak jak w polskim, tak w każdym innym języku nikt nie mówi czystym literackim poprawnym językiem.
    Jeśli zaczniesz mówić do ludzi językiem stricte z podręcznika, to po kilku minutach rozmowy o pogodzie popukają się w głowę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety język "szkolny" a język taki codzienny to dwie różne bajki, dlatego jak najbardziej zgadzam się z tym, że trzeba się w nauce/językach zanurzyć ;)

      Usuń
  5. W tamtym roku byłam na spotkaniu z autorką pod czas Targów Książki w Krakowie. Mnie osobiście ta książka nie przekonała, być może dlatego, że jej nie czytałam, a opinię wyrobiłam na podstawie tego spotkania, recenzji i czasami przeglądania książki w empiku. Wydaje mi się, że słowo coaching ostatnio pasuje po prostu do wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak... coaching bardzo często ostatnio jest używany w bardzo wielu sytuacjach. Nie traktuję tego typu literatury jak podręcznego trenera, którego mogę wrzucić do torebki i zajrzeć w każdej wolnej chwili, ale taka lektura bywa często bardzo motywująca ;)

      Usuń
  6. Moim zdaniem każdy ma prawo do takiej nauki, jaka mu odpowiada. Ktoś lubi kursy? OK Ktoś inny poradniki i książki? OK
    Ważne jest tylko to, co przynosi nam taka nauka. Pozytywne rezultaty czy może frustrację i wydane pieniądze? ;)
    Sam osobiście nie przepadam za takimi poradnikami choć nie kwestionuję ich przydatności.
    Pozdrawiam Paweł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! Grunt to iść w takim kierunku, by nauka była efektywna a nie tylko czasem, który poświęciliśmy na przeglądanie poradników jak się uczyć, nie wykorzystując ich w żadnym stopniu.

      Usuń
  7. Czasem lubię poczytać o sposobach na naukę języka. Kupiłam niedawno poradnik, o którym pisałaś poprzednio i jestem z niego bardzo zadowolona. Dowiedziałam się o kilku nieznanych mi wcześniej sposobach, które teraz przyjemnie urozmaiciły naukę. I tak jak piszesz, taki poradnik jest sporą zachętą i motywacją do dalszej nauki, więc przydaje się sięgnąć po niego w chwili kryzysu.

    Pozdrawiam, Kokosanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak! Poradnik o którym pisałam wcześniej był moim pierwszym i na długo zapadnie mi w pamięci! Naprawdę dobra pozycja ;)

      Usuń
  8. Takie coś z pewnością mi się przyda.... Nawet lubię uczyć się języków obcych, no ale cóż, nie wszystko łatwo wchodzi do głowy (np. dla mnie jest to język niemiecki). Musze przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to z doświadczenia. Z tym niemieckim u mnie jest różnie. Oczywiście uczyć się chcę, ale nie wszystko idzie tak gładko jakbym chciała. Cały czas pracuję nad motywacją i nad rozwijaniem pasji samej w sobie, żeby niemiecki stawał się z każdym dniem coraz bardziej atrakcyjny ;)

      Usuń
  9. Języki obce hmm... mało ostatnio robię w tym kierunku, ale podjęłam jeden krok - ustanowiłam sobie czwartki dniami "po angielsku" - czyli w zamyśle mam zamiar rozmawiać wtedy z chłopakiem tylko i wyłącznie w tym języku. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja lubie również czytać ebooki, ale o nieco innej tematyce tj organizacja czasu i zarządzanie sobą w czasie. Chociaż chwilowo zdecydowanie wolę czytać posty na blogach BGSu! A Twój blog jest dla mnie niezłą motywacją do nauki języków obcych!

    Przyznam jednak, że zainteresowałaś mnie tą książką! Muszę sobie zapisać, by po powrocie do Polski do niej zajrzeć!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń