Wiem, że wczoraj przypadał piątek, kiedy powinien być post z serii piątki z angielskim, ale ta majówka jest taka przyjemna, nareszcie mogę sobie troszkę odpocząć, więc postanowiłam go nie zamieszczać i nadal się po prostu relaksować i ładować baterie ;) Post pojawi się za tydzień. Dzisiaj jednak pozostanę przy angielskim... chciałabym przybliżyć Wam jedną z nowszych publikacji Edgarda, która zainteresowała mnie, kiedy była jeszcze w zapowiedziach, mianowicie fiszki slang i cytaty filmowe.
Angielski fiszki slang i cytaty filmowe to wyjątkowy zestaw 500 fiszek
zawierających najważniejsze zwroty z języka potocznego i slangu.
Wyrażenia zilustrowane przykładowymi zdaniami zawarte w fiszkach
pomagają rozumieć żywy język angielski, który możemy usłyszeć na ulicy, wśród młodych ludzi lub w filmach. Wyrażenia pochodzą z różnych odmian angielskiego
(brytyjskiego, londyńskiego cockney, amerykańskiego, australijskiego
czy irlandzkiego). Zestaw haseł slangowych został uzupełniony 70 słynnymi cytatami z filmów angielskojęzycznych. Kurs podzielono na 16 grup tematycznych.
Uwaga! Zestaw zawiera wulgaryzmy.
Uwaga! Zestaw zawiera wulgaryzmy.
Nie będę pisała od siebie nic na temat strony technicznej fiszek, ponieważ najważniejsze informacje podane są na stronie wydawnictwa i w opisie podanym powyżej a jak używać takie kartoniki też zapewne już dobrze wiecie, bo kilka razy pisałam na temat różnych fiszek i nikt nigdy nie zgłosił się do mnie z zapytaniem "jak z tego korzystać" ;)
To co spodobało mi się najbardziej w tym zestawie oprócz tego, że wreszcie miałam okazję uczyć się języka bardziej żywego niż to, co zazwyczaj jest na zajęciach w szkole, to fakt, że wydawnictwo nie ograniczyło się tylko i wyłącznie do slangu brytyjskiego czy amerykańskiego, ale mamy okazję poznać różne odmiany angielskiego i dowiedzieć się jak na kumpla mówią w Ameryce, Australii, Wielkiej Brytanii czy samym Londynie. To jest naprawdę duży plus tej publikacji, ponieważ mimo, że w wielu przypadkach będziemy zrozumiani, jeżeli w Ameryce użyjemy Brytyjskiej wersji słowa, ale w drugą stronę to nie działa tak samo, możemy nie zrozumieć co autor miał na myśli a tak chociażby przez skojarzenie "tak, widziałam to na fiszce" będzie nam po prostu łatwiej.
Fajnym pomysłem było również dorzucenie 70 kartoników z cytatami filmowymi. Zapewne nie każdy będzie z tego faktu zadowolony i niektórzy stwierdzą, że "wydawnictwo nie miało co do pudełka wrzucić, to jakoś je zapełnili". Slang w języku angielskim nie ogranicza się jedynie do 430 kartoników, więc wydawnictwo jak najbardziej mogło wstawić kolejne wyrażenia, ale postawiło po prostu na coś innego, nowego. Myślę, że fani kinematografii będą zachwyceni, ponieważ na fiszkach jest 70 cytatów, które są jak najbardziej popularne i jeżeli jest się fanem np. Pulp Fiction, Titanica czy Dirty Dancing to można się bawić zgadywanki po angielsku na zasadzie, z jakiego filmu dany cytat pochodzi, bądź jak można go przetłumaczyć na język polski a jak został przetłumaczony itp. Naprawdę fajna - moim zdaniem - opcja.
Co do minusów to w sumie znalazłam dwa. Na każdej fiszce znajdziemy oznaczenie odnośnie odmiany angielskiego, ale znajduje się ono tylko po jednej - angielskiej wersji. Jest to moim zdaniem duży minus, ponieważ osobiście preferuję naukę z polskiego na angielski a nie odwrotnie i kiedy mam pod rząd 5 fiszek z tym samym bądź podobnym słowem a nie wiem, o którą odmianę angielskiego chodzi, nie jestem wstanie poprawnie odpowiedzieć. Oprócz tego brakuje mi troszkę płytki z nagraniami i popularnym teraz w wydawnictwie programie Aktywny trening. Niby w większości przypadków wiem jak wymawiać dane słowa, ale mimo wszystko byłoby fajnie móc porównać to z lektorem i upewnić się, że nie robię błędów. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń do tego zestawu, bo naprawdę mam dużą frajdę ucząc się tego typu wyrażeń.
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania co do tego zestawu to piszcie - chętnie na każde odpowiem, jeżeli tylko ułatwi Wam to decyzję co do zakupu ;) A właśnie... jak to jest z nauką slangu w Waszym przypadku? Uważacie, że jest przydany i poświęcacie mu swoją uwagę, czy raczej schodzi na dalszy plan?
Ja na razie nie zajmuję się nauką angielskiego slangu, bo uważam, że mój poziom jest trochę niski i wolę się skupić na nauce gramatyki oraz "zwykłych" słów Jednak czasem podczas oglądania seriali czy filmów zdarzy się, że zapamiętam jakieś słowo, dlatego znam kilka potocznych określeń :-) Fiszki wydają mi się nader interesujące, dlatego mam nadzieję, że kiedyś się w nie zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńW filmach i serialach rzeczywiście można natknąć się na spore pokłady slangu. Na początku miałam problem z oglądaniem HIMYM bez jakichkolwiek napisów, bo nie wiedziałam o co chodzi, ale teraz jest mi znacznie łatwiej. Dzięki temu jak zobaczyłam fiszkę "skrzydłowy" to znałam już tłumaczenie na angielski :P
Usuńwulgaryzmy, to coś dla mnie haha XD
OdpowiedzUsuńteż mam zamiar kupić takie fiszki, nie wiem, czy akurat te, ale na pewno;)
jaka jest cena tego zestawu?
Cena tego zestawu to 29.90 ;)
UsuńBrak nagrań to faktycznie duży minus - bardzo cenię sobie fiszki audio, dodawane do tych klasycznych, papierowych.
OdpowiedzUsuńCo do samego slangu - bardzo lubię publikację 'Angielski bez cenzury', opieram się też na tym, co spotykam w młodzieżowych serialach i muzyce, ale takie fiszki to naprawdę bardzo dobry pomysł. Dział z cytatami filmowymi też trafia w mój gust. Chciałabym je sobie kiedyś sprawić :)
O dziwo, nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z serią "... bez cenzury" aczkolwiek widziałam na empikowych półkach i kiedyś chyba nawet zaglądałam do wersji angielskiego ;)
UsuńJa posiadam hiszpański i angielski. Czasem się przydają ;)
UsuńWidziałam ten angielski bez cenzury i jeszcze niemiecki - genialna książka, haha! :D
UsuńTrochę mi szkoda pieniędzy na fiszki ze slangiem, bo mam już o tym książkę (tzn. słownik), ale cytaty są bardzo zachęcające. Z wielką przyjemnością pograłabym w "Zgadnij z jakiego filmu to cytat", więc nie wiem... Może jak się trafi jakaś promocja, to sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na fiszki. Chyba się w nie zaopatrzę.
OdpowiedzUsuńŚwietna pozycja. Gdy tylko zobaczyłam tytuł od razu mnie, zainteresował. Dobrze byłoby znać slangowe słownictwo, które właśnie często występuje w filmach. Cytaty filmowe jak dla mnie na plus, gdyż stanowią dodatkowe urozmaicenie zestawu i rzeczywiście można z tego stworzyć grę.
OdpowiedzUsuńZastanawiam sie tylko nad nauką z takich fiszek. Czy to jest wygodne? Fiszka typu: słowo po polsku - słowo po angielsku jest dla mnie czytelna i najbardziej przyswajalna. Kiedy zaś mamy na fiszce słowo + przykład ze zdaniem, to już jest pewien chaos. Niby ma to ułatwić, żeby było wiadomo w jakim kontekście dane słowo zostało użyte, ale czy na pewno? Jak się z tego uczyć? Tylko tego danego słówka, czy również całego zdania? Rozumiem, że na fiszkach tłumaczone jest zarówno dane słówko, jak i przykładowe zdanie z tym słówkiem?
Czy ty uczysz się samych słówek, a przykładowe zdania traktujesz tylko informacyjnie? A może uczysz się zarówno słówek, jak i zdań przykładowych z tym słówkiem?
Dla mnie nie ma problemu z nauką. Jak widać na zdjęciu, słówka są na takim ciemniejszym tle, więc się odznaczają i to wszystko się nie zlewa ze sobą. Fiszki są na tyle duże, że nie jest to wszystko naciapane i myślę, że nie będzie problemów z nauką, przynajmniej mi tam nic nie przeszkadza i uważam, że całość jest bardzo przejrzysta.
UsuńJeżeli chodzi o zdanie to jest naprawdę różnie. Jeżeli jest dla mnie atrakcyjne i uważam, że mi się przyda to wtedy się go uczę razem ze słówkiem, jeżeli nie, to uczę się samego słówka ;) To wszystko zależy od przykładu.
Co do tłumaczeń to przykładowe fiszki są na zdjęciu i możesz zobaczyć z jednej i drugiej strony jak wyglądają. Specjalnie sfotografowałam w taki sposób! :)
Dziękuję Ci za odpowiedź. :) Jest dla mnie bardzo przydatna. Możliwe, że kiedyś będę posiadaczką tych fiszek. Wspiszę sobie je na listę prezentów, które chciałabym dostać i może akurat ktoś z bliskich mi je sprawi na jakąś okazję. :)
UsuńŚwietny pomysł, aby wydać takie fiszki. Niestety prawda jest taka, że język żywy, którym posługujemy się na co dzień, jest nieco inny niż ten podręcznikowy. Czy jest możliwe, że pojedziemy do miasta za granicą, gdzie język owego państwa nie będzie nam obcy, a za nic nie będziemy się mogli dogadać? Tak i to jest właśnie ten slangowy, niezrozumiały dla nas język! Cieszę się, że zaprezentowałaś tę pozycję, bo myślę, że to coś dla mnie! Pozdrawiam kontrojanski.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoje fiszki leżą od ponad tygodnia i jakoś nie mogę się za nie zabrać. Możę za takie bez cenzury byłoby ciekawiej :D
OdpowiedzUsuń