| Tytuł: Rozpalone Autor: Sara Shepard Seria: Pretty Little Liars Wydawnictwo: Otwarte Liczba stron: 328 Cena: 34,90zł |
Dziewczyny z Rosewood powracają. Tym razem jednak czas na chwilę wytchnienia i długo wyczekiwane wakacje. Aria, Emily, Hanna i Spencer wyruszają w wymarzony rejs po Karaibach. Bohaterki potrzebują spojrzeć na wszystko z nowej perspektywy, przemyśleć dotychczasowe wydarzenia i przygotować się do walki z A. Nie podejrzewają nawet, że A. nie da im spokoju i nadal będzie je obserwować, siejąc w ich szeregach zamęt.
Aria nadal spotyka się z Noelem. W czasie rejsu poznaje Grahama, który zostaje jej partnerem w czasie zajęć. Okazuje się jednak, że jest on byłym chłopakiem Tabithy, więc sprawy bardzo się komplikują. Emily wyjawiła rodzicom sekret dotyczący porodu i teraz jej nienawidzą. W czasie rejsu poznaje Jordan, w której już wkrótce się zakochuje. Niestety jak to bywa w tej serii, dziewczyna skrywa brudne sekrety. Hanna spotyka się z Mikiem. Na czas rejsu wylądowała w jednym pokoju z Naomi. Dziewczyny zaczynają jednak się dogadywać, ale skrywane sekrety psują ich relację. Spencer zakochała się w Reeferze. Nie podejrzewa nawet, że o jego względy będzie musiała walczyć z Naomi i A.
Kocham tę serię i nienawidzę jej jednocześnie. Uwielbiam za tajemnice, intrygi, za to, że za każdym razem mamy wrażenie, że odkryliśmy tajemnicę i wiemy kim jest A. a ostatecznie okazuje się, że nie wiemy nic i nadal musimy poczekać na rozwiązanie zagadki. Uwielbiam to, że mam ważenie, że dopiero co siadam do książki i nagle okazuje się, że jestem w połowie, albo już ją kończę. Uwielbiam ją za jej prosty a nawet infantylny język, który mimo wszystko nas do siebie przyciąga i sprawia, że chcemy czytać dalej.
W tym samym czasie jednak jej nienawidzę. Życie bohaterek wygląda tak jakby otworzyły puszkę Pandory, która działa tylko na nich. Ok, to jeszcze mogłabym przetrwawić - w końcu to książka, która ma trzymać w napięciu i tak dalej, ale... no właśnie! Po tylu przezyciach, po tylu groźbach Aria, Emily, Hanna i Spencer powinny dojrzeć, wydorośleć, zupełnie inaczej patrzeć na swoje problemy i inaczej je rozwiązywać. A tymczasem? Dostajemy bandę dziewczyn, które z tomu na tom są coraz głupsze, które z tomu na tom, zamiast zyskiwać doświadczenie i wykorzystywać je w walce z A. nie robią praktycznie nic i tylko zrażają do siebie innych ludzi, które zamiast pokazywać swoją dojrzałość, wyzywają wszystkich wkoło od wieśniar. No ludzie, rozumiem że to książka dla młodzieży, rozumiem wszystkie założenia, ale zaczyna mnie to po prostu irytować. Chciałabym zobaczyć to, jak dziewczyny dojrzewają i wyciągają wnioski ze swoich czynów, a nie dziewczyny, które w jednej chwili gryzie sumienie i boją się wszystkich wkoło a za chwilę zachowują się jak rozpieszczone dwunastolatki.
Mimo wszystko nie jest aż tak źle. Książkę nadal czytało się bardzo przyjemnie, dostarczyła mi kolejnych tajemnic i wątków, dzięki którym mogłam zastanawiać się, kim okaże się tajemniczy A. i niestety nadal do tego nie doszłam. Mam nadzieję, że już niedługo autorka wyjawi nam ten sekret i wszystkim fanom szczęki opadną do samej ziemi. Niestety muszę jednak przyznać, że jest to jeden ze słabszych tomów serii. Skrycie liczę, że kolejny tom nam to wynagrodzi, bo kiedy Sara Shepard przechodzi w stagnację i pisze coś słabszego, następny tom powala na kolana. Oby warto było czekać!
Aria nadal spotyka się z Noelem. W czasie rejsu poznaje Grahama, który zostaje jej partnerem w czasie zajęć. Okazuje się jednak, że jest on byłym chłopakiem Tabithy, więc sprawy bardzo się komplikują. Emily wyjawiła rodzicom sekret dotyczący porodu i teraz jej nienawidzą. W czasie rejsu poznaje Jordan, w której już wkrótce się zakochuje. Niestety jak to bywa w tej serii, dziewczyna skrywa brudne sekrety. Hanna spotyka się z Mikiem. Na czas rejsu wylądowała w jednym pokoju z Naomi. Dziewczyny zaczynają jednak się dogadywać, ale skrywane sekrety psują ich relację. Spencer zakochała się w Reeferze. Nie podejrzewa nawet, że o jego względy będzie musiała walczyć z Naomi i A.
Kocham tę serię i nienawidzę jej jednocześnie. Uwielbiam za tajemnice, intrygi, za to, że za każdym razem mamy wrażenie, że odkryliśmy tajemnicę i wiemy kim jest A. a ostatecznie okazuje się, że nie wiemy nic i nadal musimy poczekać na rozwiązanie zagadki. Uwielbiam to, że mam ważenie, że dopiero co siadam do książki i nagle okazuje się, że jestem w połowie, albo już ją kończę. Uwielbiam ją za jej prosty a nawet infantylny język, który mimo wszystko nas do siebie przyciąga i sprawia, że chcemy czytać dalej.
W tym samym czasie jednak jej nienawidzę. Życie bohaterek wygląda tak jakby otworzyły puszkę Pandory, która działa tylko na nich. Ok, to jeszcze mogłabym przetrwawić - w końcu to książka, która ma trzymać w napięciu i tak dalej, ale... no właśnie! Po tylu przezyciach, po tylu groźbach Aria, Emily, Hanna i Spencer powinny dojrzeć, wydorośleć, zupełnie inaczej patrzeć na swoje problemy i inaczej je rozwiązywać. A tymczasem? Dostajemy bandę dziewczyn, które z tomu na tom są coraz głupsze, które z tomu na tom, zamiast zyskiwać doświadczenie i wykorzystywać je w walce z A. nie robią praktycznie nic i tylko zrażają do siebie innych ludzi, które zamiast pokazywać swoją dojrzałość, wyzywają wszystkich wkoło od wieśniar. No ludzie, rozumiem że to książka dla młodzieży, rozumiem wszystkie założenia, ale zaczyna mnie to po prostu irytować. Chciałabym zobaczyć to, jak dziewczyny dojrzewają i wyciągają wnioski ze swoich czynów, a nie dziewczyny, które w jednej chwili gryzie sumienie i boją się wszystkich wkoło a za chwilę zachowują się jak rozpieszczone dwunastolatki.
Mimo wszystko nie jest aż tak źle. Książkę nadal czytało się bardzo przyjemnie, dostarczyła mi kolejnych tajemnic i wątków, dzięki którym mogłam zastanawiać się, kim okaże się tajemniczy A. i niestety nadal do tego nie doszłam. Mam nadzieję, że już niedługo autorka wyjawi nam ten sekret i wszystkim fanom szczęki opadną do samej ziemi. Niestety muszę jednak przyznać, że jest to jeden ze słabszych tomów serii. Skrycie liczę, że kolejny tom nam to wynagrodzi, bo kiedy Sara Shepard przechodzi w stagnację i pisze coś słabszego, następny tom powala na kolana. Oby warto było czekać!
Ja wciąż nie mogę się do tej serii przekonać. Ale kolejne pozytywne opinie powoli zmieniają moje nastawienie :)
OdpowiedzUsuńMi osobiście dobrze się czyta książkę, gdy wątki okazują się pomieszane i zaskakujące w ciągu całej lektury :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/
Całą serię od dawna mam w swoich czytelniczych planach :)
OdpowiedzUsuńSerię mam w planach, choć trochę przeraża mnie ilość tomów.
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze tomy za mną, niedługo zabieram się za kolejne. :)
OdpowiedzUsuńJa czytałam pierwsze 4 tomy PLL muszę zabrać się za kolejne.
OdpowiedzUsuńA.
O, widzę, że serial odszedł już bardzo daleko od oryginału... A przynajmniej mam taką nadzieję - jaki Mike? Caleb ma być! :D
OdpowiedzUsuńSiostra dostała kiedyś pierwszy tom i podkradłam jej z półki, ale nie dałam rady. Język za bardzo mnie odrzucił. No i to, że cały pierwszy tom to tylko kilka pierwszych odcinków pierwszego sezonu ;). Zostanę przy serialu, chociaż z niecierpliwością czekam na wyjaśnienie, kim jest książkowy/a A.! Może scenarzyści chociaż trochę się tym zainspirują...
Oglądając serial mam wrażenie, że reżyserka sama nie wie, jak rozwiązać jej własne zagadki. Im dalej w las, tym mniej się to trzyma kupy. Z książką też tak jest? Ma się to odczucie, że wyjdą z tego "Zagubieni"? :)
Nie czytałem tego cyklu, co z chęcią zmienię. :)
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, że uwielbiam całą serię, zarówno serial, jak i książki. Za mną dopiero 4 tomy, ale mam nadzieję, że niedługo przeczytam resztę:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mam okazji żeby się za to zabrać ;-)
OdpowiedzUsuńCzas się ruszyć z miękkiej kanapy i poszukać książki .
Pozdrawiam