Tak! Udało mi się! Dostałam się na studia już w pierwszej turze, zawiozłam papiery i od października będę już oficjalnie studentką Turystyki i rekreacji! Studentką?! Nadal nie mogę uwierzyć! Studia to zawsze dla mnie był taki odległy okres a tutaj się okazuje, że za 2,5 miesiąca i ja będę na uniwersytecie ;)
Z jednej strony czuję się podekscytowana i bardzo się cieszę, że nie musiałam się martwić, wyszło to co chciałam - składałam aplikację tylko na jedną uczelnię, na jeden kierunek, więc istniało ryzyko, że coś może pójść nie tak, ale teraz jestem już spokojna ;) Z drugiej strony jednak nie czuję się zbyt pewnie (chociaż, wiem że dam sobie radę). Nowi ludzie, nowe otoczenie - można powiedzieć, że zaczynam całkowicie nowe życie w nowym środowisku z dala od tego co znam. W dodatku codziennie będę musiała dojeżdżać po 3 godziny, ale lubię czytać i uczyć się języków w autobusach, więc na pewno nie zmarnuję tego czasu ;P
Czuję, że otwierają się przede mną drzwi z nowymi możliwościami. Wreszcie mogę zmienić życie na takie jakie chciałabym mieć i być taka jaka chcę. Istnieje 99% szans, że w moim instytucie nie będzie żadnej osoby, którą znam, więc mogę zacząć wszystko od nowa i pokazać się z mojej najlepszej strony. W żadnym razie nie chcę udawać kogoś kim nie jestem, ale myślę, że w nowym towarzystwie łatwiej wprowadzić zmiany, bo nikt nie wie jaka jestem/byłam, niż przekonać dotychczasowe środowisko, że coś się we mnie zmieniło.
W każdym razie jestem niesamowicie podekscytowana, bo zaczynam spełniać to, o czym marzyłam od jakiegoś czasu. Aktualnie intensywnie uczę się hiszpańskiego, ale o tym napiszę dokładniej przy podsumowaniu 2 miesięcy (O matko, już tyle czasu minęło!? o_O) z moimi projektami języków w rok ;)
W każdym razie jestem niesamowicie podekscytowana, bo zaczynam spełniać to, o czym marzyłam od jakiegoś czasu. Aktualnie intensywnie uczę się hiszpańskiego, ale o tym napiszę dokładniej przy podsumowaniu 2 miesięcy (O matko, już tyle czasu minęło!? o_O) z moimi projektami języków w rok ;)
Gratuluję :D
OdpowiedzUsuńGratuluję :) Ja w październiku zaczynam drugi kierunek i też trzyma mnie lekki stresik ;P Pwodzenia z językami ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje!! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę samych najlepszych chwil na tej 'nowej drodze życia' ;)
Pewnie wszyscy gratulują, więc ja już chyba nie będę. Tak tylko przechodząc leciuchno uniosę kapelusz i skłonie się. Pójdę w diabły.
OdpowiedzUsuńSuper! Najfajniejsze jest to, że wiesz czego chcesz i świadomie wybrałaś kierunek. Studia to czas wielu możliwości, korzystaj mądrze... i ile wlezie! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje ! Ja też cały okres studiów dojeżdżałam na uczelnie i dawałam radę, nawet przy dwóch kierunkach. Ten czas w autobusie zawsze można wykorzystać na naukę, jakieś powtórki lub po prostu czytanie książek i codziennej prasy ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby ten kierunek spełnił Twoje oczekiwania ;) I podobnie jak napisała Helineth powyżej korzystaj ze wszystkich szans, możliwości, projektów, inicjatyw, itp. jakie przyniosą Tobie studia :) To jest Twój czas, a studia to dodatkowo bardzo niepowtarzalny okres w życiu :)
Gratuluję, na pewno studia będą ciekawym doświadczeniem. To naprawdę fajne uczucie zaczynać wszystko w zupełnie obcym środowisku, z obcymi ludźmi. A dojazdy nie są takie straszne, wiem z własnego doświadczenia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie ci gratuluję i życzę samych sukcesów w nauce! ;]
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńGratulacje :) i nie ma się czym stresować, studia to najlepszy okres w życiu ;) postaraj się go jak najlepiej wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuńAle podziwiam, że zdecydowałaś się dojeżdżać aż 3 godziny, chyba że to w sumie w dwie strony :) ja jeżdżę autobusem ok. 1,15 w jedną stronę i czasem jest to trochę męczące. Nie zawsze jest wolne miejsce żeby usiąść, starsze panie często zagadują, młodzież krzyczy i nie zawsze jest atmosfera do nauki, ale można przywyknąć ;)
Tak, 3 godziny to droga w dwie strony ;) Mniej więcej 1,5h będę miała w jedną. Największym minusem jest to, że na pierwszym roku praktycznie codziennie oprócz piątków zajęcia są od 8 do 20, więc całe dnie będę na uczelni + dojazdy, ale mimo wszystko się ciszę, bo dostałam się tam gdzie chciałam, a nie wszystkim moim znajomym się poszczęściło.
UsuńW autobusie miejsce zawsze mam, bo mieszkam na pierwszym przystanku za pętlą i każda przesiadka będzie właśnie od pierwszego przystanku danej linii, więc o to się nie martwię, a i hałas w autobusie mi nie straszny - przyzwyczaiłam się dojeżdżając do liceum ;)
i ja przyłącze się do gratulacji :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wielu sukcesów ;)
Gratulacje!:) Też tyle czasu zajmuje mi dojeżdżanie na uczelnię, ale jak sama zauważyłaś można go bardzo dobrze wykorzystać.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie Twoje pozytywne nastawienie, oby tak dalej :)
Gratulacje, studia to nalepszy czas w życiu ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa takżę gratuluję! Profituj ile wlezie :) az mi się łezka w oku zakręciła, jak sobie wspomniałam mój pierwszy rok studiów... tyle się działo. :D Taa, studia to był dobry czas! :D
OdpowiedzUsuńps.Coś mi się konta pomyliły...
Gratuluję :) Co do strachu przed nieznanym to wiem, co przeżywasz, bo w tym roku idę do liceum do klasy, w której nikogo nie znam :/
OdpowiedzUsuńGratuluję:) Mam nadzieję, że ten zapał będzie Ci towarzyszył przez cały okres studiów;)
OdpowiedzUsuńGratuluję, obyś pracę znalazła potem :P
OdpowiedzUsuńGratuluję :*:* Super, że dostałaś się na wymarzony kierunek! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ada ;D
Gratuluję dostania się na wymarzony kierunek! Mam nadzieję, że studia będą dla nas owocnym czasem realizacji. :)
OdpowiedzUsuń