Tytuł: Niemiecki dla Ciebie Autor: Agnieszka Drummer Wydawnictwo: Poltext Strony: 264 Cena okładkowa: 29,90zł |
O ile Pokochaj niemiecki! Pani Agnieszki Drummer był książką nie tyle podręcznikową, co motywacyjną, Niemiecki dla Ciebie może podręcznikiem też nie jest, ale jako samouczek wypada bardzo pozytywnie. Jak sama autorka wspomina: "Cały potrzebny materiał podzielony jest na 52 tematy. Taka konstrukcja została przetestowana praktycznie i jest zaplanowana na naukę przez ok. 5 miesięcy z możliwymi (jeśli chcesz) przerwami co trzeci dzień (czyli ok. 100 dni nauki)".
Na początku mamy różne zagadnienia: od wymowy, przez liczbę mnogą, rodzajniki, pytania o informacje, czasowniki, aż po man, godziny, liczenie, czas przeszły itd. Autorce trzeba przyznać, że ma lekkie pióro i z jej tłumaczeń czuć jej fascynację i miłość do języka. Mimo, że jest to samouczek, czasami mam wrażenie, jakby Pani Agnieszka siedziała naprzeciwko i tłumaczyła mi pewne kwestie. Ona podchodzi do osoby uczącej się jak do osoby, która się uczy i może nie rozumieć pewnych kwestii a nie jak do osoby, która uczy się, ale prawdopodobnie to, to i tamto też już umie. Gdyby na rynku wydawniczym znalazło się więcej materiałów do nauki języków, które byłyby tworzone przez ludzi z pasją, ludzi którzy rozumieją, że pewne zagadnienia sprawiają trudności, myślę, że nikt nie mówiłaby jaki to niemiecki jest ciężki w nauce, czy jak ciężko wchodzi mu do głowy rosyjski. Skoro inni nauczyli się tego, czy tamtego języka to TY też możesz! Trzeba znaleźć sobie tylko dobrego nauczyciela czy to w postaci książki (ewentualnie samouczka), czy w postaci osoby.
Kolejno mamy ćwiczenia, które odpowiadają danych zagadnieniom przedstawionym wcześniej. Autorka proponuje rozwiązanie nauki na zasadzie: dzień 1. uczę się, dzień 2. robię ćwiczenia, dzień 3. odpoczywam, albo powtarzam materiał, dzień 4. uczę się nowego tematu, dzień 5. robię ćwiczenia itd. Fajna opcja, którą przetestuję zaraz od nowego roku i dam znać jak się sprawdza! Na końcu książki mamy klucz odpowiedzi, załączniki oraz słowniczek niemiecko-polski oraz polsko-niemiecki. Do książki dołączona jest także płyta CD, na której znajdują się nagrania z odpowiedziami do ćwiczeń.
Od książki na pewno nie można wymagać tego, że od początku do końca poprowadzi nas za rączkę. Owszem, tłumaczy najważniejsze zagadnienia, wskazuje na słówka, która warto znać, ale jak każda tego typu, nie nadaje się jako jedyne źródło wiedzy. Na początek może okazać się wystarczająca i będzie nam się z niej dobrze korzystać, ale na dalszych etapach nauki będziemy potrzebować jakieś równoległej pozycji. Sama zawsze uczę się z dwóch, trzech tytułów na raz, by wiedza była jak najbardziej kompleksowa i rozległa. Aby jeden tytuł nam taką zapewnił musiałby mieć tysiąc albo i więcej stron. Każda osoba ma też inne podejście, więc warto sięgać po różne pozycje. Jeżeli macie już jakieś swoje ulubione, warto dorzucić do nich Niemiecki dla ciebie, bo ten niepozorny samouczek naprawdę wypada bardzo dobrze i sama świetnie się bawię korzystając z niego. Nie jest to może książka idealna, ale bardzo przyjemna dla początkującego studenta.
A do jakiego poziomu prowadzi samouczek?
OdpowiedzUsuńWidzę że samouczek jest dość przystepny, będę o nim pamietał :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że nie mam już niemieckiego.. :D
OdpowiedzUsuńhahaha pomyślałam to samo;P pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to nie mam pojęcia. Autorka nie podała takiej informacji, tak samo wydawnictwo. Sama też całego nie przerobiłam, więc ciężko powiedzieć, ale nie sądzę, żeby prowadził dalej, niż A1-A2. Systematyzuje on po prostu gruntownie gramatykę plus podpowiada na jakie słownictwo zwrócić uwagę, więc korzystając tylko i wyłącznie z niego i tak zbyt daleko nie zajdziemy. Z jakąś równoległą pozycją myślę, że mocne A2 można osiągnąć ;)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo fajna, niepozorna pozycja, której warto się bliżej przyjrzeć ;)
OdpowiedzUsuńJa już nie mam, ale zdecydowałam się na samodzielną naukę, która mam nadzieję, że wreszcie ruszy jakoś do przodu. Samouczek wygląda bardzo fajnie i bardzo dobrze mi się z niego korzysta, więc mam nadzieję, że wreszcie co nieco ogarnę;)
OdpowiedzUsuńW sumie mocne A2 na razie wystarczyłoby mi. Widzę, że to już kolejna pozycja tej autorki. Jak oceniasz jej publikacje? W wakacje chciałbym sobie usystematyzować wiedzę z niemieckiego, więc zaczynam się rozglądać za materiałami ;)
OdpowiedzUsuńTak, autorkę poznałam przez jej bloga, na którego swego czasu dość często zaglądałam. Potem organizowała Webinar, w którym wzięłam udział i tam po prostu szczęka mi opadła. Autorka (o czym pisałam już w tej opinii) ma w sobie tyle pasji, że od razu widać, iż naprawdę kocha język. Tak samo jest z jej pozycjami. Zarówno Niemiecki dla Ciebie jak i Pokochaj niemiecki są pełne miłości do tego języka i z każdym słowem można to odczuć. Nie są to może wybitne pozycje tak jak np. gramatyka Murphiego do angielskiego, którą każdy, wszędzie będzie polecał. ale w mojej ocenie wypadają naprawdę dobrze i to z nich w ostatnim czasie korzystam w głównej mierze. Od nowego roku moim standardowym kompletem do usystematyzowania wiedzy będzie Samouczek niemiecki Edgarda o którym niedawno pisałam: http://yosoymorena.blogspot.com/2013/12/start-niemiecki-samouczek.html, powyższa pozycja i jako motywacyjny dodatek Pokochaj niemiecki! Kiedy ogarnę coś dalej na pewno będę dokładać materiałów, ale myślę, że na początek te trzy tytuły jak najbardziej mi wystarczą do regularnej, codziennej nauki. Reszta na razie będzie z doskoku w celu uzupełnienia braków, albo kiedy czegoś nie będę rozumiała ;)
OdpowiedzUsuńW nowym roku będzie też co nieco na temat Codzienników do angielskiego i niemieckiego, do których autorka również przyłożyła swoją rękę ;)
Jak masz jeszcze jakieś konkretne pytania to śmiało pytaj, chętnie odpowiem! :)
Dzięki za rozbudowaną wypowiedź! Spodziewałem się maksymalnie kilku zdań, a tu wyszło mini-wypracowanie ;) Chyba sięgnę po te pozycji Agnieszki Drummer. Pokłady motywacji będę mi na pewno niezbędne :) W sumie to zastanawiam się jeszcze nad SuperMemo. Korzystałem z hiszpańskiego (na razie niestety zaprzestałem) i muszę przyznać, że efekty były zaskakujące.
OdpowiedzUsuńJa nie umiem krótko pisać, to dlatego :D
OdpowiedzUsuńW razie jakby coś jeszcze interesowało Cię z związku z publikacjami Agnieszki Drummer to pytaj, mogę też podesłać w wolnej chwili jakieś przykładowe zdjęcia wnętrza książki.
A jeżeli chodzi o Supermemo to przy hiszpańskim byłam mega zadowolona z nauki i postępów, przy niemieckim w ogóle. Wykupiłam sobie wszystkie trzy poziomy na rok i przerobiłam jedynie jakieś 50-60% pierwszego i obecnie nie dość, że niewiele pamiętam to już w czasie nauki widziałam, że efekty nie były tak świetne jak przy hiszpańskim. Nie podobał mi się dobór słownictwa, no ewentualnie gramatyka była rzeczywiście fajnie przygotowana i można ją było sobie usystematyzować ;)
Za zdjęcia książki dziękuję, wierzę na słowo, że jest dobra :) Nie jestem z gatunku nieufnych czytelników szukających podstępu we współpracy z wydawnictwami i oskarżającymi o rzekoomo nieszczere opinie pisane, żeby podlizywać się wydawnictwom ;)))
OdpowiedzUsuńHahahaha no to bardzo się cieszę! :)
OdpowiedzUsuńW każdym razie jakbyś chciał do książki zajrzeć to chętnie pokażę jak w środku wygląda. Po prostu niektóre pozycje w księgarniach (w tym bodajże i ta) są zafoliowane i zainteresowany nie ma możliwości ich przejrzenia a sama wolę zawsze wiedzieć co mnie czeka, więc szybki rzut okiem na kilka stron zawsze pomaga w decyzji ;]
Dzięki :) Jak będę bliżej wakacji to się odezwę ;)
OdpowiedzUsuńMi z niemieckim zawsze było nie po drodze i tak jest do dziś :)
OdpowiedzUsuń