Jeden z pierwszych seriali, które zaczęłam oglądać w oryginale i wiedziałam o co chodzi to Jak poznałem Waszą matkę. Dużo śmiechu i dużo radości, gdy okazało się, że rozumiem o czym mówią i bez napisów mogę śledzić perypetie moich ulubionych postaci. Niedługo potem Sine Qua Non zaczęło wydawać książki, które są dodatkiem do serialu i obiektem pożądania fanów a także obiektem niezrozumienia przez niezainteresowane osoby. Było już o Kodeksie Bracholi, było o Playbooku, czas na Kodeks bracholi dla rodziców! Zapraszam Was do świata Barney'a! That will be legen...... wait for it..... dary!
A więc zostaniesz rodzicem.
Być może zadajesz sobie teraz dramatyczne pytania:
✓ Czy będę dobrym ojcem lub dobrą matką?
✓ Czy podołam wydatkom?
✓ Czy mogę jeszcze uprawiać seks?
Cóż, odpowiedzią na wszystkie te wątpliwości jest twarde, solidne nie. Ale to, że Twoja egzystencja stała się nagle wielką śmierdzącą kupą na płótnie życia, nie oznacza, że Twój dzieciak musi wyrosnąć na taką samą miernotę, jaką Ty już wkrótce się staniesz. Dlatego właśnie napisałem tę książkę – aby nauczyć Cię, jak być megamamą lub turbotatą.
Tytuł: Kodeks bracholi dla rodziców. Jak mieć dziecko i nie zwariować. Autorzy: Barney Stinson i Matt Kuhn Wydawnictwo: Sine Qua Non Strony: 176 Premiera: 6.11.2013r. Cena okładkowa: 34,90zł |
Po pierwsze NIE, nie zamierzam zostawać rodzicem w najbliższym czasie, ale tak bardzo uwielbiam Barney'a, że już zawczasu postanowiłam sprawdzić z jakimi poradami raczy mnie zapoznać. Po drugie NIE, naprawdę nie jestem w ciąży i nie będę rodzić. Do tego jest mi jeszcze daleko (mam nadzieję!) a ta książka to tylko dodatek dla fanki serialu.
Po raz kolejny to zaznaczę, ta książka nie jest dla ludzi, którzy nie są związani z serialem. Ani ta, ani dwie poprzednie. Sięgnąć po nie oczywiście możecie, ja nikomu nie bronię, ale uwierzcie mi, że zrobicie wielkie oczy i będziecie się zastanawiali, kto czyta takie badziewne poradniki. Kiedy nie ma się do czynienia z Tedem, Barney'em i Marshallem z naciskiem na Barney'a, nie można zrozumieć fenomenu książek pisanych przez reżysera HIMYM i nieistniejącej postaci z serialu.
Z tym tytułem spędziłam naprawdę miłe chwile. Ta książka, jak jej poprzedniczki nadaje się na dwa, trzy wieczory i poświęcenie jej nie więcej niż 15/20 minut dziennie - dlatego aż tak długo się ją czyta ;) Przesycona sarkazmem i żartem, który jest typowy dla Barney'a. Jeżeli go uwielbiacie, pokochacie też ten tytuł. Dzięki poradnikowi nauczycie się kilku piosenek dla dzieci takich jak: Płyń, płyń, brachu płyń; Brach Macdonald, czy Cycki w autobusie. Do tego historie takie jak: Brzydkie Nerdziątko, Zdzirowłosa i trzech bracholi, czy Brachol, który krzyczał "Gorące laski". Do tego cała masa porad: od wybrania imienia, przez tuning wózka, aż po wysłanie dziecka na studia.
Kolejną kwestią jest podjęcie decyzji, czy rodzić naturalnie, czy ze znieczuleniem. Naturalny poród oznacza zrezygnowanie z środków przeciwbólowych w celu holistycznego doświadczenia więzi z dzieckiem, kiedy przychodzi ono na świat. Poród ze znieczuleniem oznacza, że nie jesteś kretynką.
chyba sobie odpuszczę, bo ani do filmu, ani do książki jakoś specjalnie mnie nie ciągnie. :)
OdpowiedzUsuńOch, ależ to musi być ciekawa książka! :) Czytałam i Kodeks Bracholi i Playbook :)
OdpowiedzUsuńHa, nawet nie wiedziałem, że są książki spod znaku Barneya. Dzieci nie planuję jeszcze przez najbliższe 5-7 lat ale może innymi pozycjami się zainteresuję. Dzięki!
OdpowiedzUsuńSą, są. O ile się nie mylę to na razie powstały cztery, aczkolwiek w Polsce ukazały się dotychczas trzy. Mam tak samo, nie wcześniej niż 5-7 lat, no chyba, że trafi się jakaś niespodzianka, wtedy nic na to nie poradzę :P
OdpowiedzUsuńJa dobrnęłam do połowy siódmego o ile się nie mylę i zatrzymałam. Brakuje mi czasu na seriale, ale pod koniec roku albo zaraz na początku kolejnego, kiedy będę miała trochę wolnego, mam zamiar nadrobić zaległości i obejrzeć pozostałe odcinki :)
OdpowiedzUsuń