Poprzedni post z serii bardzo się Wam spodobał, więc czas już na kolejny. Dzisiaj również będzie o hotelach, które nie wyglądają tak jak każdy inny. Jestem ciekawa, które tym razem spodobają Wam się najbardziej.
4. Sarova Saltlick Game Lodge, Kenia
Idealne miejsce dla entuzjastów dzikiego życia i ekoturystyki. Znajduje się sześć godzin jazdy od Nairobi oraz trzy i pół godziny od Mombasy, w środku Taita Hills Sanctuary.
96 pokoi wygodnie urządzonych i wybudowanych na dwóch piętrach z pięknymi widokami na wodopoje.
Strona internetowa
5. Desert Lotus Hotel, Mongolia
Wybudowany pośród rozległych piasków pustyni Xiangshawan w centralnej Mongolii, 800km na zachód od Pekinu. Struktura hotelu składa się z powtarzających się, trójkątnych białych szczytów namiotu, obróconych o 45 stopni i ułożonych w regularną formację składająca się na lotos.
Resort wybudowany jest z materiałów przyjaznych środowisku, by używać energii słonecznej, wodnej i mocy wiatru, redukując zanieczyszczenia środowiska i rozszerzając jego ochronę.
Hotel jest częścią nowych resortów budowanych pośród rozległych mórz pustynnych wydm, stale zyskując popularność wśród turystów z Chin. Resort oferuje występy związane z kulturą Mongolii, przejażdżki wielbłądami,surfowanie po pustyni i wiele wiele więcej.
6. Magic Mountain Hotel, Chile
Hotel jest w kształcie wulkanu, z jego szczytu spływa woda, ma mostek prowadzący do głównych drzwi i często fantastyczne pokrycie z mchu i roślin sprawiające, że wygląda jak dom hobbita. Dzięki temu Magic Fountain Hotel jest jeszcze bardziej magiczną lokacją.
Hotel schroniony jest wśród świata natury. Zbudowany z lokalnego drewna i kamieni a każdy z dziewięciu pokoi wyposażony jest w nowoczesne udogodnienia, duże okna, by móc obserwować las i nazwany jest po innym, lokalnym gatunku ptaka.
Hotel oferuje także wiele atrakcji wśród których są: gorące kąpiele, konne przejażdżki, rafting, hiking czy golf na polu (z naturalnymi przeszkodami!) stworzonym w lesie.
I jak tym razem? Któryś hotel specjalnie się czymś wyróżnił? W którym najchętniej spędzilibyście noc? A może żaden z nich nie jest dla Was odpowiedni i ominęlibyście je szerokim łukiem?
Ten pierwszy ;) Nie dość, że ciekawie zbudowany to jeszcze wokół zielono ;) Taaak nawet kilka nocy mogłabym w nim spędzić ;)
OdpowiedzUsuńJa tym razem nie chciałabym być w żadnym :) Ale muszę przyznać, że wyglądają ciekawie.
OdpowiedzUsuńCzytadła Tetiisheri
Zdecydowanie do tego hotelu w Chile bym się wybrała! Coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam poznawać nowe rzeczy, więc zarówno w jednym jak i drugim chętnie bym przenocowała :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że napisałaś komentarz pod moim DIY na blogu senmai, bo dzięki niemu trafiłam tu do Ciebie. Świetny blog !!! Dopisuję do ulubionych. Pozdrawiam Kasia
Zdecydowanie Chile! :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz jak to jest. Ja trafiłam też do Ciebie dzisiaj po raz pierwszy przez to, w jaki sposób wyglądają Twoje komentarze, bo na facebooku padło dzisiaj pytanie jak zrobić coś takiego u siebie, więc stwierdziłam, że zajrzę i sprawdzę o co tyle halo.... a że akurat post mi się spodobał to skomentowałam i na pewno będę częściej zaglądać, bo też mi się spodobało. Jednak te internety to fajne są, bo mieszka się praktycznie obok siebie a człowiek całkiem przypadkiem odwiedza sąsiada ;)
OdpowiedzUsuńMongolia wygląda jak z jakieś futurystycznej przyszłości ;) Ale i Kenia mi się spodobała :D
OdpowiedzUsuńDom Hobbita? Właśnie rozbeczalem się i posmarkałem z radości. Ostatni hotel trafił na moją bucket list!
OdpowiedzUsuńHahahaha... rozwaliłeś mnie tym tekstem na łopatki! Siedzę teraz przed ekranem jak taki debil i się śmieję :D Dzięki, ładne zakończenie dnia! :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten w Chile :) Niczym dom Hobbita tylko wyrośnięty do góry
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jednym słowem dobrze, że do siebie wpadłyśmy :)
OdpowiedzUsuńAle o co chodzi z tymi komentarzami?? Nie bardzo rozumiem ??
Hotel w Kenii super, ale na głowę pobija go hotel w Chile.Niesamowity:D
OdpowiedzUsuńPo prostu w systemie komentarzy u Ciebie, wyświetla się ostatni post autora komentarza i laska w grupie na facebooku pytała się jak zrobić coś takiego, więc w ten sposób właśnie trafiłam do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńChilijski zdecydowanie wygrywa! Świetny jest :) Przy okazji - kilka razy już miałam napisać, że bardzo ładnie tu się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńOoo dziękuję bardzo! Cieszę się, że to napisałaś, bo długo walczyłam o nowy wygląd bloga i jestem z niego bardzo zadowolona, ale tutaj chodzi przede wszystkim o wygodę czytelników, bo ja tak naprawdę tutaj tylko piszę! :)
OdpowiedzUsuńNo co, czasem marzę, żeby wykopać norkę i się w niej zakopać. Nie śmiej się ze mnie :P
OdpowiedzUsuńAle ja się absolutnie z Ciebie nie śmieję, ja się śmieję razem z Tobą :) Po prostu rozwaliłeś mnie tym tekstem, ale tak pozytywnie! :D
OdpowiedzUsuń