26 września 2013

Nieszablonowe hotele na świecie [1]

Jakiś czas temu pytałam Was, czy interesowałaby Was taka forma postów i jednogłośnie stwierdziliście, że tak, więc nadszedł najwyższy czas na rozpoczęcie tej serii postów. W wolnych chwilach poszukiwałam, zgłębiałam swą wiedzę i mam nadzieję, że spodobają Wam się rzeczy, które odkryłam i które zapewne odkryję. Niedługo znów wracam na uczelnię, więc wiedza, którą zdobędę przy tworzeniu tych postów dla Was, na pewno nie pójdzie na marne i wiele razy będę z niej mogła skorzystać zarówno w trakcie trwania studiów jak i już po nich ;) Nie raz i nie dwa wykorzystam też wiedzę zdobytą podczas wykładów i ćwiczeń, którą przełożę w posty tutaj. Tak więc miłego czytania i dajcie znać jak Wam się podoba.

1. Inntel Hotels, Holandia

http://www.flickr.com/photos/zaan-pix/
Hotel znajduje się w Zaandam w Holandii i mieści się w zabytkowej fasadzie na przeciwko dworca kolejowego. Projektant hotelu Wilfried van Winden został zainspirowany domami z zielonego drewna, które są ikoną regionu Zaan. Hotel gwarantuje 160 pokoi, restaurację, basen i zaplecze odnowy biologicznej w skład którego wchodzą m.in sauna fińska oraz turecka łaźnia. Pokoje udekorowane są starymi zdjęciami, które przedstawiają holenderskie widoki. Hotel ma świetne położenie, ponieważ droga pociągiem na centralny dworzec kolejowy w Amsterdamie zajmuje zaledwie 15 minut.


2. Sun Cruise Hotel, Korea Południowa

http://www.flickr.com/photos/indri_chan/
Hotel położony jest na wschodnim wybrzeżu Korei Południowej. Zaprojektowany jako statek rejsowy. Ma 165m długości i 45 metrów wysokości. Waży 30 tys. ton. Hotel ma 211 pokoi. Zaprojektowany został po to, by dawać turystom uczucie bycia na statku rejsowym bez uczucia mdłości z powodu fal, które bujają statkiem, aczkolwiek w hotelu dzięki głośnikom, można usłyszeć fale, które obijają się o statek oraz świergot ptaków. Otworzony został w 2002r. i bardzo szybko stał się jedną z największych atrakcji w Korei Południowej. Ceny nie są też zatrważające, ponieważ jedna noc spędzona na statku zaczyna się już od ok. 50 funtów na osobę.

3. Giraffe Manor, Kenia

http://www.flickr.com/photos/safaripartners/
Giraffe Manor zbudowany został przez Sir Davida Duncana w 1932r.. Dwór otoczony jest 57. hektarami własnego parku oraz lasu. Oddalony jest od centrum Nairobi, stolicy Kenii, zaledwie 30 minut. W roku 1974r. dwór został odkupiony. Nowi właściciele wprowadzili dwie żyrafy na jego teren, gdzie pięknie rosły i wyprodukowały kolejne pokolenia żyraf. Obecnie, podróżnicy z całego świata, robią z Giraffe Manor część swojego wschodnioafrykańskiego safari.

http://www.giraffemanor.com/

CO MOŻESZ ROBIĆ W Giraffe Manor:

  1. Podziel się swoim śniadaniem z żyrafą, która będzie wkładać swoją głowę przez okno
  2. Odwiedź sierociniec dla słoni Davida Sheldricka i zaadoptuj słoniątko
  3. Posmakuj trochę historii początkowych kolonistów w muzeum Karen Blixen w Nairobi
  4. Przechadzaj się po trawniku do centrum żyraf, dowiedz się czegoś na temat zagrożonych gatunków żyraf Rothschild Giraffe i pójdź na spacer z przewodnikiem po rezerwacie. 
  5. Ciesz się popołudniem, popijając herbatę na tarasie i ciesz się ostatnimi promieniami słońca, które zachodzą za  wzgórzami Ngong.

16 komentarzy:

  1. Pierwsze dwa są mi znane, jednak nie ukrywam, że bardzo bardzo mocno zauroczyła mnie Kenia :)) jak kiedyś będę się wybierać w tamtą stronę to napewno uwzględnię ten właśnie hotel :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hotel w Holandii podoba mi się najbardziej. Oj, chętnie bym się tam wybrała :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudeńka! Ale żyrafy skradły moje serce, więc jeśli kiedyś będę podróżować do Kenii to będę pamiętać o tym hotelu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow. Ślicznie, może kiedyś się wybiorę, jak już będzie mnie na to stać. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cykl świetny i hotele też. Czego to ludzie nie wymyślą! Jednak w ostatnim hotelu nie chciałbym mieszkać - widmo żyrafy odgryzającej mi ucho (może żyrafy są roślinożerne, ale kto to wie, co takie stworzenie może sobie pomyśleć, hmm?), które zostało pomylone z bułką albo czymś innym, krótko mówiąc - to nie jest to, o czym marzę

    OdpowiedzUsuń
  6. Hotel w Holandii zdecydowanie robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. HA! :) pierwszy raz widzę te hotele i od razu mi się podobają.
    Najlepszy jest ten w Holandii super.
    Pozdrawiam Paweł Zieliński

    www.twojwybortwojaprzyszlosc.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chcę do Kenii, uwielbiam żyrafy ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Holandia i Kenia! Nie miałam o takich hotelach pojęcia! :) Aż mi się marzy, by je zobaczyć... :) Zaczynam oszczędzać :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie śniadanie z żyrafami musi być niesamowite! Nic nie słyszałam o żadnym z tych hoteli, ale kiedyś mam nadzieje któryś z nich odwiedzić... szczególnie ten w Holandii mnie zauroczył ;)

    teenagerhappinessproject.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow. Mega! Pogłaskałabym taką żyrafę. Hahahaha :D

    OdpowiedzUsuń