Tytuł: Miasto upadłych aniołów Autor: Cassandra Clare Wydawnictwo: MAG Strony: 488 Cena: 39,00zł |
Po wojnie wszystko się zmieniło. Clary nareszcie zaczyna szkolenie Nocnego Łowcy, o czym marzyła od długiego już czasu. Jej matka była temu przeciwna, ale ostatecznie dała się przekonać. Nie jest jednak zachwycona faktem, że jej córka spotyka się z Jacem. Clary się tym nie przejmuje, bo sama ma sporo problemów. Szkolenie idzie po jej myśli, ale oddalają się od siebie z Jacem. Dziewczyna nie wie co się dzieje, ale czuje, że chłopak jej unika. Na szczęście nie ma zbyt wiele czasu na zamartwianie się, ponieważ zbliża się ślub jej mamy i Luke'a.
Jak zwykle sielskie życie nie może trwać zbyt długo. Ktoś zabija Nocnych Łowców. Trop pada na wampiry, ale nikt nie spodziewa się kto tak naprawdę za tym stoi. We wszystko coraz bardziej wmieszany jest Simon, którego wszyscy chcieliby mieć po własnej stronie z racji bycia Chodzącym za Dnia. Do tego wszystkiego spotyka się on równocześnie z Maią i Isabelle, które o sobie nawzajem nie wiedzą, więc szykuje się kolejna krwawa jatka ;)
O ile trzy poprzednie tomy bardzo mi się podobały (Miasto Szkła troszeczkę mniej) i dobrze się je czytało, z tym miałam problem. Pierwsza połowa książki bardzo mnie irytowała i często męczyła - nawet bardziej niż poprzedni tom. Denerwowało mnie niezdecydowanie Jace'a i tak naprawdę okłamywanie Clary. Sama jestem zwolenniczką szczerości, nawet tej bolesnej, niż zatajania pewnych spraw. Być może dlatego ciężko było mi przebrnąć przez początek. Później było już tylko lepiej. Więcej akcji. Więcej Podziemnych. Więcej bohaterów. Więcej wszystkiego.
Zastanawiałam się jak to będzie z tym tomem, ponieważ seria była napisana jako trylogia, dopiero później Cassandra Clare zdecydowała się dopisać kontynuację, która miałam wrażenie, że będzie naciągana. Nie było jednak tak źle. Mogłoby być pewnie troszkę lepiej, ale podczas czytania, nie miałam wrażenia, że czytam coś, co nie było planowane, coś co powstało na fali popularności serii.
Mimo wszystko, moje nastawienie do tego tytułu jest bardzo pozytywne. Zakończenie obiecuje nam ciekawą kontynuację, której potencjału mam nadzieję, że autorka nie zmarnowała. Na szczęście nie muszę czekać latami, by przeczytać kolejny tom, ponieważ stoi już na półce i grzecznie czeka na swoją kolej. Jeżeli jesteście zainteresowani tym tytułem, ponieważ przeczytaliście poprzednie trzy tomy, nie musicie się dłużej zastanawiać i możecie sięgnąć po Miasto upadłych aniołów, ale nie nastawiajcie się na tom lepszy, niż trzy pozostałe, bo możecie się rozczarować. Autorka zachowała swój styl i sposób pisania, co tylko ułatwia czytanie, ponieważ jej fani wiedzą, że Dary Anioła czyta się bardzo przyjemnie, ale pierwsza połowa książki bardziej irytuje, niż zaskakuje.
Obiecałem sobie dokończyć kiedyś tę serię i kiedyś to w końcu muszę uczynić. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zabrać się za pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńCzwarty tom już mi się tak nie podobał jak trzy poprzednie... Ale nie było tak źle ;) najbardziej ze wszystkiego irytowała mnie ta inna odmiana imienia Jace'a...
OdpowiedzUsuńJeeeeny, a ja mam za sobą ciągle tylko Miasto Kości...
OdpowiedzUsuńw kinach chyba teraz szaleje film nakręcony na podstawie pierwszej części. nie wiem jak się on ma do książki pod względem wierności, ale chętnie bym go zobaczyła. dużo osób generalnie trylogię chwali, więc musi być w niej coś szczególnego.
OdpowiedzUsuńJak przed chwilą zauważyłaś, i u mnie pojawiła się recenzja tego tomu "Darów Anioła". Zgadzam się, Jace był irytujący, ale miał ku temu powody, więc mu wybaczam ;) Nie mogę doczekać się piątego tomu ^^
OdpowiedzUsuńA ja wciąż nie znam tej serii. Czas wreszcie nadrobić zaległości:P
OdpowiedzUsuńWreszcie! Trafiłam na kogoś kto czuje to samo co ja względem tej powieści. Zaczęłam ją czytać w wakacje, ale nie dałam rady i przerwałam. Te kłamstwa, niezdecydowanie...brrr! No ale z tego co piszesz później jest lepiej więc chyba do niej powrócę ;D
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać lektury tej części. Jestem strasznie ciekawa czy pokocham "Miasto upadłych aniołów" równie mocno jak poprzednie tomy :D
OdpowiedzUsuńJuż niedługo po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń