22 października 2013

Nic nie wygląda na to, czym jest...

Nieczęsto sięgam po kryminały. Jest to dział literatury od którego nie stronię, ale na który musi mnie "najść". Na co dzień preferuję jednak fantastykę czy literaturę podróżniczą, aczkolwiek kiedy mam przed sobą dobry tytuł, który od samego początku wciąga, jestem wstanie rzucić wszystko i dążyć do rozwiązania zagadki. A jeżeli zagadki są tak zagadkowe, że mam wrażenie, że sam autor nie wie o co chodzi to tym lepiej, bo na końcu zawsze czeka niespodzianka!

Elektryzujący portret psychologiczny, który bezwzględnie obnaża ciemne strony ludzkiej osobowości.
Vera Mattson nie znosi, kiedy uczniowie pobliskiej szkoły obierają drogę na skróty przez jej ogródek. Mimo ostrzeżeń, dzieci z uporem przebiegają pod jej oknami, a wiek Very nie pozwala jej na  to, aby w końcu je pogonić. Pewnego dnia jeden z chłopców nie wraca do domu. Ostatnią osobą, która go widziała była Vera.
Kilka dni później policja znajduje ciało młodej Łotyszki. Późnym wieczorem kobieta wyszła z pracy i została potrącona przez samochód. Lecz niektóre obrażenia z pewnością nie mogły być spowodowane przez jadące auto.
Pozornie te dwa przypadki nie mogą mieć ze sobą coś wspólnego. Z czasem jednak wychodzą na jaw pewne fakty, które sugerują możliwy związek między ofiarami. Podczas gdy policja w Oslo boryka się z wewnętrznymi problemami, Cato Isaksen i jego współpracownicy muszą odnaleźć powiązania między wydarzeniami. Policyjne przepychanki o władzę nie pozostają jednak bez wpływu na przebieg sprawy – niebawem katastrofa może stać się faktem…

Tytuł: Miodowa pułapka
Autor: Unni Lindell
Tytuł oryginału:
HONNINGFELLEN
Wydawnictwo: Czarna Owca
Seria: Czarna seria
Data wydania:
Wrzesień 2013
Ilość stron: 376
Miodowa pułapka jest siódmym za zarazem pierwszym tomem serii o komisarzu policyjnym Cato Isaksenie. Pierwszym dlatego, że to ten tom właśnie został wybrany jako premiera twórczości Unni Lindell w Polsce a siódmy, no cóż... autorka napisała wcześniej sześć innych tomów, w którym głównym bohaterem jest Cato. W pierwszej chwili byłam zaskoczona takim wyborem, ale jak to zazwyczaj z tego typu książkami bywa, można je czytać pojedynczo i nieznajomość tomów poprzednich absolutnie nie przeszkadza w zapoznawaniu się z nimi od środka. Każdy tom to osobna sprawa, osobna historia, dlatego też wydawnictwo mogło sobie pozwolić na taki właśnie zabieg.

Historia jest bardzo ciekawa. Już na samym początku autorka serwuje nam zaginięcie chłopca, a wkrótce po tym śmierć emigrantki. Zagadki od początku - to mi się podobało! Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony a z każdą kolejną wzmagała mój, na nią, apetyt. Tutaj nie ma tylko tajemnicy, nad którą pracują śledczy, ale też szeroko rozwinięte wątki poboczne. Autorka świetnie opisała chociażby drugoplanowego bohatera, który pod koniec książki wysuwa się do przodu i pokazuje swoje prawdziwe, skrywane przez wiele lat oblicze. Co prawda brakowało mi profilu psychologicznego głównych bohaterów (który zapewne pojawił się w poprzednich tomach - nie wiem, zgaduję!), ale poboczni bohaterowie są naprawdę rewelacyjnie wykreowani.

Muszę przyznać, że rozwiązanie całego problemu z jednej strony mnie zaskoczyło, bo sama nie byłam do końca pewna co się wydarzyło a z drugiej strony spodziewałam się czegoś podobnego, więc ten szok nie był ogromny. Jedyny problem jaki miałam na samym początku z tym tytułem to spora ilość bohaterów, których czasami myliłam i nie rozróżniałam - ze szczególnym wskazaniem na śledczych. Chwilę zajęło mi połapanie się w tym, kto jest kim i za co jest odpowiedzialny, ale kiedy się z tym uporałam, książkę przeczytałam bardzo szybko. Autorka ma lekkie pióro, potrafi utrzymać napięcie i tajemnice i wie w jaki sposób zaciekawić czytelnika. Nic tylko sięgać po Miodową pułapkę i zatracić się w tajemnicy zaserwowanej przez Unni Lindell.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz